Cykl jajecznych przepisów zacznę od mocnego uderzenia. Po pierwsze, warto na początek zrobić miłe wrażenie. Po drugie likier swoje powinien odstać, a będzie nam jeszcze potrzebny (patrz: link poniżej), nie tylko do smakowania w piękne wiosenne wieczory. Lojalnie uprzedzam, że u nas po tygodniu „testowania” została go tylko połowa, co warto wziąć pod uwagę i dokonać odpowiednich przeliczeń. Mój ajerkoniak zrobiłam na śmietance kremówce i mleku skondensowanym, dzięki czemu, pomimo dodania wódki ma przyjemną konsysyencję słodkiej śmietanki. Jeśli lubicie gęste likiery, dajcie mocniejszy alkohol, czyli spirytus, ale w mniejszej ilości. Ale ajerkoniak i tak zgęstnieje, jeśłi trochę postoi.
Zobacz przepis na babkę z ajerkoniakiem i lukrem ajerkoniakowym oraz shake waniliowy z ajerkoniakiem.
Ajerkoniak – likier jajeczny
wychodzi ok. 375 ml
- 2 żółtka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
- 125 ml (½ szklanki) mleka skondensowanego, słodzonego
- 125 ml (½ szklanki) śmietanki kremówki
- 125 ml (½ szklanki) wódki, w temperaturze pokojowej*
- ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego, lub do smaku
Żółtka ubij z cukrem i szczyptą soli na parze – postaw metalową miskę z żółtkami na garnku z nieiwelką ilością lekko pyrkającej wody i ubiajaj, aż wyraźnie zwiększą objętość, zgęstnieją i zbieleją. Gdyby miska robiła się za gorąca (nie można dopuścić do ścięcia się żółtek) zdejmij ją na chwilę z garnka. Jednocześnie w drugim garnku wymieszaj i podgrzej mleko skondensowane ze śmietanką.
Do ubitych żółtek, już zdjętych z ognia, dolewaj powoli mieszankę mleka i śmietanki, następnie cienkim strumieniem – żeby likier się nie zwarzył – wlej wódkę, przez cały czas wszystko ubijając. Na koniec wymieszaj z ekstraktem waniliowym.
Przelej do szklanego słoika lub butelki, zamknij i wstaw do lodówki na 5-7 dni, żeby smak likieru „dojrzał”.
Na świeżo ubitym likierze będzie dużo lekkiej pianki, która opadnie po kilku dniach w lodówce opadnie. Ale równie można ją po prostu zjeść 🙂
* Ten likier jajeczny ma konsystencję gęstej, ale płynnej słodkiej śmietanki. Jeśli wolisz bardziej gęsty likier, zmniejsz ilość wódki lub zamiast niej użyj spirytusu (oczywiście dużo mniej).
Uwielbiam! Jestem ciekawa co z nim wyczarujesz 🙂
Pochwale się, jak tylko „to” ukręcę 🙂 O ile wcześniej nie wypiję całego ajerkoniaku solo.
Cudowny Aierkoniak i piekne zdjecie !
Dzięki Jenno i witaj u mnie!
Uwielbiam ajerkoniak, ja zawsze robię na święta Bożego Narodzenia, ale ze spirytusu. Wychodzi mi wtedy prawie 2 litry ajerkoniaku, który i tak znika w mgnieniu oka; ))
Ja mam za słabą głowę na spirytus… Nie posmakowałabym tego ajerkoniaku za dużo, oj nie 😉
Wygląda fantastycznie! No teraz to już muszę się zebrać i go zrobić 🙂
Uprzedzam, to wciąga 😉