Szybciutko się robi tę babkę. Ledwo piekarnik się nagrzeje, a ona jest już gotowa do wstawienia. Ładnie rośnie, po upieczeniu jest delikatna i leciutka, jak chmurka. Złocista chmurka, bo babka z ajerkoniakiem wychodzi nie tylko aromatyczna i słodka, ale też ślicznie żółta, choć nie zawiera żadnych dodatkowych barwników. Ot, siła dobrych żółtek. Śliczna żółta babeczka na wielkanocny stół lub upieczona w wersji mini – do koszyczka.
Babka z ajerkoniakiem
na średnią formę z kominem lub dwie nieduże
- masło do smarowania formy + mąka do wysypania
- 2 duże jajka
- 110 g (½ szklanki) drobnego cukru
- 110 g masła, stopionego i przestudzonego
- 125 ml (½ szklanki) ajerkoniaku (likieru jajecznego)
- ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 50 g (⅓ szklanki) mąki pszennej
- 60 g (⅓ szklanki) mąki ziemniaczanej lub skrobii kukurydzianej
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Formę na babke obficie wysmaruj masłem i wysyp delikatnie maką.
Piekarnik nastaw na 170ºC.
Jajka ubijaj z cukrem przez kilka minut, do białości. Gdy jajka będa gęste i puszyste, zacznij powoli dodawać stopione masło, dalej ubijając. W ten sam sposób dodaj ajerkoniak oraz ekstrakt waniliowy – powinien wyjść kremowy kogel mogel. Obie mąki przesiej z proszkiem do pieczenia, dodaj do masy jajecznej razem ze szczyptą soli i delikatnie wymieszaj.
Ciasto wlej do formy – nie powinno sięgać wyżej niż do ⅔ wysokości – i wstaw do nagrzanego piekarnika. Piecz 45-50 minut, do suchego patyczka. Ciasto można też rozlać w dwie mniejsze foremki i piec 30-35 minut.
Babkę przestudź w formie. Gdy będzie letnia, wyłóż na kratkę. Zimną polej lukrem ajerkoniakowym lub posyp cukrem pudrem.
Lukier z ajerkoniakiem
- 3 łyżki cukru pudru
- 2½ łyżeczki likieru jajecznego
Cukier puder wymieszaj z likierem, odstaw na 10 minut, następnie ozdób nim wierzch babki.
Gdyby lukier był za gęsty, dodaj więcej likieru (zacznij od ¼ łyżeczki); jeśli wyjdzie za rzadki, domieszaj trochę cukru pudru.
Uwielbiam takie babki! Pyszności!
Cudnie wygląda 🙂
Myślę o takiej na Święta 🙂
Wyglada tak lekko i zwiewnie na Twoich zdjeciach :)) Kocham babki z dodatkiem ajerkoniaku. Wlasnie w tym celu kupilam kolejna butelke tego trunku 🙂
Sciskam 🙂
Majko, ona jest leciutka i zwiewna 🙂 I szybko ją zwiało ze stołu 😉
Jednym słowem: ślicznotka! 🙂
Ślicznotka, okazała się bardzooo smaczna i stała się hitem naszych Świąt 🙂 Dziękuję za świetny przepis 🙂
Ale się cieszę Bielinko 🙂
Robiłam kiedyś babkę z dodatkiem ajerkoniaku i byłam nią zachwycona; ) Twoja zachwyca kolorem i puszystością:) I pewnie smakiem: )
Angie, upiekłam dwie, mniejsze. Pierwszą pożarliśmy (nie da się tego inaczej określić) w pięć minut po wyjęciu z formy. Nawet wodą na herbatę nie zdażyła się zagotować. Drugą „oszczędzaliśmy”, więc przetrwała półtora dnia 😉