Lubię portobello i bardzo się cieszę, że ostatnio regularnie widuję je w sprzedaży. Ich kapelusze są duże i mięsiste, a w towarzystwie miski sałaty mogą wystąpić w obiadowej roli głównej. Nasze grzyby portobello na grilla zostały zamarynowane w oliwie wymieszanej z octem winnym, sosem sojowym, czosnkiem i tymiankiem. Planując swoje grillowe menu na lato koniecznie weźcie pod uwagę nasz przepis na te grzyby. Są soczyste i przepyszne! Można je również smażyć lub zapiekać w piekarniku.
Marynowane grzyby portobello na grilla
2 porcje
- 2 duże kapelusze portobello (bez nóżek), razem 250 g
- ¼ szklanki oliwy
- 1 łyżka białego octu winnego
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 duży ząbek czosnku, posiekany
- ¼ łyżeczki grubszej soli
- ¼ łyżeczki świeżego tymianku
- szczypta świeżo mielonego pieprzu
Grzyby oczyść, jeśli trzeba. Oliwę wymieszaj z octem oraz sosem sojowym. Czosnek rozetrzyj z solą na miazgę i dodaj do marynaty, razem z tymiankiem oraz szczyptą pieprzu. Wymieszaj. Tak przygotowaną marynatę rozsmaruj, np. pędzlem po kapeluszach. Grzyby włóż do miski, blaszkami do góry, zalej resztą marynaty i odstaw przynajmniej na 15 minut.
Zamarynowane grzyby grilluj po około 15 minut na każdą stronę, najpierw kładąc je blaszkami do dołu. Po zgrillowaniu pokrój w grube plastry i podawaj z sałatą.
Grzyby możesz też usmażyć na dobrze rozgrzanej patelni np. grillowej lub podpiec w nagrzanym do 200°C piekarniku.
Do grillowanych pieczarek portobello zrobiliśmy prostą sałatkę z młodego szpinaku, koziego sera oraz koktajlowych pomidorów, również przy okazji zgrillowanych. Do tego tradycyjny sos winegret i garść orzechów włoskich.
Zobacz też inny nasz przepis na portobello (klik)
Pyszności! Pieczarki portobello na pewno zagoszczą na moim grillu w tym roku!
Byłabo szkoda, gdyby się nie pojawiły. Bardzo smaczne to grzyby 🙂
O tak, zdecydowanie. Ja je grilluje przez caly rok na grillu elektrycznym.
A jakże, poza sezonem również, na patelni grillowej najchętniej, jak tylko się trafią 🙂
Coz za pyszne zdjecie! Musze sie rozejrzec za tymi pieczarkami u nas 🙂
Sciskam mocno 🙂
Majka, polecam serdecznie, pychota straszna 🙂
Świetny przepis. Grzyby w takim wydaniu muszą być przepyszne!
No są, a jakże.