Jesienią też można pić smoothie. Owocowy koktajl na drugie śniadanie, albo przekąskę, pasuje i o tej porze roku. Tyle, że nie mrożę już składników i nie dodaję d nich lodu. Wystarczy mi włączone chłodzenie za oknem. Wykorzystuję oczywiście jesienne owoce, ostatnio persymony, które są teraz cudnie dojrzałe, miękkie i słodkie. Jabłka jesienny smoothie zawiera obowiązkowo.
Podaję dwie wersje koktajlu, mniej i bardziej grzeszną. Obie pyszne, obie apetycznie pomarańczowe. Kto spróbuje?
Jesienny smoothie
z persymoną i jabłkiem
1 duża porcja lub 2 małe
- 2 persymony, po ok. 130 g każda, miękkie i dojrzałe
- 1 nieduże, kwaskowate jabłko
- ½ szklanki mleka (lub wg potrzeby)
- ¼ szklanki mleka skondensowanego, słodzonego
- ⅛ łyżeczki cynamonu
- sok cytrynowy, do smaku
- szczypta przyprawy piernikowej, do posypania
Persymony przekrój na pół i wyciśnij z nich miąższ (z dojrzałych wychodzi bardzo łatwo), skórki wyrzuć. Jabłko obierz, pokrój na czastki, usuń gniazda nasienne. Owoce zmiksuj z mlekiem zwykłym i skondensowanym. Gdyby koktajl był za gęsty uzupełnij wodą lub dodatkową ilością mleka. Dodaj cynamon i sok cytrynowy do smaku. Przed podaniem posyp szczyptą przyprawy piernikowej.
Jesienny smoothie z jogurtem
To mniej słodka wersja tego koktajlu, równie smaczna.
Zrób jak wyżej, wymieniając słodzone mleko skondensowane na ¼-½ szklanki jogurtu naturalnego lub greckiego. Pomiń sok cytrynowy, w razie potrzeby dodaj odrobinę miodu.
Dobrze, ze dalas zdjecie persymony bo nie wiedzialam jak „toto „wyglada 🙂 Ze szklaneczka takiego smoothie moge grzeszyc bez konca 🙂
Usciski.
P.S. Uwielbiam Twoje poczucie humoru Bee 😉
Ale przypunktowałaś, Majeczko 😉
Dla mnie obowiązkowo szklaneczkę tego cuda!
Proszę bardzo, nawet dwie 🙂
Oj obydwie wersję pochłonęłabym na jednym wdechu, brzmią cudnie 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Smacznego!
PięŻny kolor, mniam.
Piękny 🙂
Ależ piężny mi sie bardzo spodobał – piękny i prężny zarazem 🙂 Pasuje, bo po tym smoothie czuję się, jakbym mogła góry przenosić!
Musi smakować cudowne; )
Tak właśnie jest.
jak pojadę na Święta to wypróbuję na mamie,
ja nie lubię persymony
ale jak już jej zrobię to będę mogała umoczyć ryja
Wiedźmo, a próbowałaś może suszonych? Wyglądają nieszczególnie, ale smakują wybornie i nie czuć tych charakterystycznych dla świeżych owoców tanin (bo pewnie to ci nie smakuje).
Świetny pomysł na jesienne smoothie, bo ja też je lubię o tej porze roku. Są idealną kolacją po jodze na przykład 😉 Nie będę ukrywać, że wybieram opcję bardziej grzeszną 🙂 Jak szaleć, to szaleć 🙂
Ha! Zapamiętam, na wypadek gdybym zaczęła ćwiczyć jogę 😉