Skip to main content

Przyprawa piernikowa i piernik staropolski

Nie będę oryginalna… Zbliżają się Święta, więc ucieram przyprawy na piernik. Piernik staropolski, oczywiście. Ale, gdyby nie to, że w statystykach zobaczyłam, że powoli zaczynają się poszukiwania świątecznych przepisów, na śmierć zapomniłabym o nastawieniu ciasta na ten piernik. Tak jak rok temu, i dwa lata wcześniej. To nic, że miałam w kalendarzu zapisane, musiałabym jeszcze tam zaglądać. A tak, za rok piernik sam mi o sobie przypomni.

Potrzebuję również miejsca, gdzie mogłabym zapisać proporcje mieszanki przypraw do piernika. Miejsca, w którym wreszcie się nie zgubi. Karteczki, na których za każdym razem notuję, czego ile dałam, mają tendencję do znikania. I przepada szansa na opatentowanie najlepszej w świecie mieszanki 😉 I trzeba zaczynać od nowa. A to takie męczące…

Tegoroczna przyprawa piernikowa wyglądała tak:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przyprawa korzenna do piernika

wystarcza na 1½ kg mąki

  • 3 łyżki (20 g) cynamonu
  • 1 łyżka (6 g) mielonego imbiru
  • 1 łyżka (5 g) całych goździków
  • 1 łyżeczka (3 g) ziaren kardamonu, wyłuskanych ze strąków
  • 1 łyżeczka (3 g) mielonej gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka (3 g) ziaren czarnego pieprzu
  • 1 łyżeczka (2 g) ziela angielskiego

Przyprawy zmiel w młynku do kawy lub utrzyj w moździerzu. W przypadku ręcznego ucierania w moździerzu, gotowy proszek przesiej przez sitko, żeby odłowić co grubsze kawałki. Utłucz/ utrzyj je raz jeszcze i dodaj do reszty.

Przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku.

***

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z piernikiem staropolskim pierwszy raz zetknełam się na grupie pl.rec.kuchnia, jakieś dziesięć lat temu. Nie potrafię go teraz odszukać. Zachowałam przepis, nie przyszło  mi do głowy zapisać, kto go podał. Widzę, że krąży sobie po sieci, chwalony i polecany gorąco. W tym roku po raz pierwszy postanowiłam zrobić go z dodatkiem mąki żytniej i będę teraz niecierpliwie czekać  na rezultat.

Czy ktoś zna oryginalnego autora tego piernika, względnie książkę z której przepis pochodzi?

Piernik staropolski
  • 500 g (prawie 11/2 szklanki) miodu
  • 440 g (2 szklanki) cukru
  • 300 g masła, pokrojonego w kostkę
  • 800 g (5 szklanek) mąki pszennej
  • 200 g (11/4 szklanki) mąki żytniej (dałam żytnią razową)
  • 4 jajka
  • 3 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 5 łyżek (lub do smaku) przyprawy do pierników, domowej roboty (kupnej więcej)

Miód, cukier oraz pokrojone na kawałki masło włóż do garnka i powoli podgrzewaj, mieszając, aż masa prawie zawrze a cukier się rozpuści. Odstaw do schłodzenia.

Schłodzoną masę przelej do misy robota kuchennego i wyrabiaj, dodając po trochu mąkę pszenną i żytnią oraz jajka. Można to robić ręcznie, ciasto jest dość rzadkie, ale jest go dużo, wymaga więc mocnej ręki i solidnej łyżki. A i tak pewnie skończy się zakwasami w bicepsach. Wymieszaj z sodą, solą i przyprawami do piernika. Przełóż do miski lub garnka, przykryj i wstaw do lodówki, na dolną półkę, na 5-6 tygodni.

 

Ciąg dalszy, czyli wypiekanie piernika staropolskiego, przepis na szybkie powidła śliwkowe
oraz pięknie lśniącą polewę czekoladową znajdziecie tutaj (klik).
***

24 komentarze

  • Veronica pisze:

    A ja co roku zapomina o zakiszeniu ogórków na barszcz. A czy to już pora ukręcić piernik? jakoś nie mogę się pogodzić z tym, że już niedługo połowa listopada…

    • Bee Magazyn pisze:

      O kiszonym barszczu również zapominam… Na szczęście lubię też mój z octem malinowym, no i jest jeszcze grzybowa 🙂

    • CafeBogna pisze:

      A jak to że kisicie ogórki na barszcz? Ja chyba o czymś nie wiem. Może coś więcej na ten temat. pozdrawiam a piernik zaczynam jutro

    • Bee Magazyn pisze:

      Cafe Bogna, no niestety, same buraki kiszę. Choć kiedyś kisiałam je z pomocą śmietany (albo jogurtu, to dawno było i nie pamiętam dobrze). Uznałam, że Veronica się przejęzyczyła, ale jeśli nie, to też chciałabym wiedzieć coś bliżej o tych ogórkach 🙂

    • CafeBogna pisze:

      A mogłabyś, proszę napisać o tym posta. U mnie to z torebki tylko 🙁 A tak chciałabym choć raz spróbować prawdziwego.

    • Bee Magazyn pisze:

      CafeBogna – nie wiem, czy wcisnę go jeszcze przed tym sezonem świątecznym, bo menu na święta mam już zaplanowane i w fazie testowej, a zupa będzie grzybowa.

      Mogę opisać, jak kisiłam buraki – w czystym wyparzonym dużym słoju, surowe, obrane, pokrojone w plasterki buraki zalałam przefiltrowaną, przegotowaną letnią wodą osoloną tak jak do ogórków – łyżka soli kamiennej na litr wody. Do tego ząbek, dwa czosnku i – tu ludzie zwykle dają skórkę od porządnego razowca pieczonego na zakwasie, ale ponieważ ja takiego nie miałam, żeby wspomóc kiszenie wkropliłam trochę serwatki z jogurtu. Słój przykrywa się gazą lub kawałkiem materiału, żeby nic do buraków nie wleciało, ale żeby był dostęp powietrza. Stawia się go w ciepłym miejscu, u mnie stał na lodówce, bo ta zawsze była ciepła u góry i po 3-4 dniach powinien być piękny czerwony, kwasno pachnący zakwas buraczany, który można zużyć do wigilijnego barszczu.

      A z barszczów bez zakwasu polecam mój zeszłoroczny , doprawiany octem malinowym:

      http://zmagazynu.blogspot.kr/2011/12/barszcz-z-octem-malinowym.html

      Zakwas buraczany dopisuję zaś do listy do zrobienia 🙂

  • ePolka pisze:

    Dzięki wielkie za przypomnienie!! Słoik po przyprawie pusty, ciasto na piernik nawet nie zaczęte… Gdzie ja mam głowę w tym roku?? :)))))

  • Przygotowania do świąt czas zacząć. I dobrze, uwielbiam ten aromat w całym domu. 😉

  • Amber pisze:

    Piękny widok!
    Ja już mam to za sobą ,bo dwa tygodnie temu wykonałam.

  • zufik pisze:

    A ja właśnie oglądam sobie zdjęcia z lipca…a tu już pierniki trzeba szykować:)

  • Przypraw mnie pisze:

    Super. Ja też zwykłam robic przyprawę do piernika idąc w ślady mojej cioci. Ona to takie staropolskie specjały zwykła robić. Dziękuję że Ty także mi przypomniałaś, aby nastawić piernik, że to już czas. Sama o tym zapominam.
    Pozdrawiam
    A.

  • Anula pisze:

    u mnie przyprawa zrobiona i piernik dojrzewa:)

  • MartynCia ^^ pisze:

    mądrze prawisz moja droga.. czas wypróbować świąteczne cudeńka 😉

  • kabamaiga pisze:

    Z żytniej? No cóż, za rok spróbuję, bo 3 ciasto na piernik staropolski w tym roku, to już byłaby przesada.

    • Bee Magazyn pisze:

      Trzy to faktycznie troszkę za dużo 🙂 Ja do tej pory robiłam z połowy porcji i to nam wystarczało. Na pewno opowiem, jak wyszło z żytnią maką.

  • julsza pisze:

    Ten przepis pochodzi z książki „W staropolskiej kuchni i przy polskim stole”. W oryginale daje sie 250 g masła, 3 jaja, make tylko pszenną i sodę rozpuszcza się w mleku, ale przeciez to są drobiażdżki
    Pozdrawiam

    • Avatar photo Beata pisze:

      Aaa! Wiedziałam, że wcześniej czy później ktoś przepis zidentyfikuje 🙂 Fajnie, dzięku Julszo 🙂

      Receptury przekazywane z ust do ust (czy z zeszytu z przepisami do zeszytu z przepisami) zawsze się zmnieniają, jak przy zabawie w głuchy telefon. Mąkę żytnią to już od siebie dodałam, w ramach eksperymentu najpierw, ale wyszedł dobrze, więc się pochwaliłam. Niedlugo wstawię ten piernik na pierniki, pysznie będzie w święta!