Coś czuję, że tego lata będę często sięgać po zupy jogurtowe. W upalne dni po chłodniki, w chłodniejsze po zupy na ciepło – takie jak dzisiejsza zupa jogurtowa z kurczakiem. Jogurt nadaje jej lekkości i świeżości, a dzięki temu, że jej podstawą jest dobry bulion i każda porcja zawiera solidną dawkę mięsa z kurczaka oraz makaronu orzo, zupa jest całkiem pożywna. Czyli taka, jaka letnia zupa być powinna.
Zupa jogurtowa z kurczakiem
2 duże porcje/4 mniejsze
- 4 szklanki (1 litr) dobrego bulionu z kurczaka
- 2 uda lub 2 piersi z kurczaka, bez skóry
- 1 łyżka oliwy
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- 1 łyżka ajwaru
- ¼ szklanki orzo
- ½ szklanki gęstego jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- sól, do smaku
- 1-2 łyżki soku z cytryny
- 1 mała czerwona papryczka chili, pokrojona w cienkie paski
- 1 mała szalotka, pokrojona w cienkie piórka
- 2 łyżki natki pietruszki
Zagotuj bulion, włóż do niego mięso z kurczaka. Przykryj, zmniejsz ogień do minimum, gotuj przez kwadrans, następnie zdejmij z ognia i odstaw do ostygnięcia. Zimne mięso wyjmij z bulionu i porwij na kawałki. Odłóż na bok. *
Na patelni rozgrzej oliwę, przesmaż na niej posiekany czosnek, a gdy zacznie pachnieć, dodaj ajwar i smaż jeszcze przez minutę. Zalej bulionem, doprowadź do wrzenia. Do bulionu wsyp orzo, gotuj aż będzie miękkie, około 10 minut.
Jajko dokładnie roztrzep z jogurtem, mąkę ziemniaczaną rozprowadź niewielką ilością wody i dodaj do jajka i jogurtu. Wymieszaj dobrze i cienkim strumieniem wlej do gotującej się na niewielkim ogniu zupy. Pogrzewaj, mieszając, aż zupa lekko zgęstnieje, ale już nie gotuj. Dopraw do smaku solą oraz sokiem z cytryny.
Mięso z kurczaka wymieszaj z chili, szalotką i natką pietruszki, rozłóż do miseczek i zalej gorącą zupą.
* Mięso z kurczaka można ugotować w bulionie, wystudzić i porwać na kawałki dzień wcześniej. Przechowuj je w lodówce, szczelnie zawinięte w folię. Mięso krótko gotowane i studzone w bulionie jest bardzo smaczne i soczyste.
Wyglada kuszaco 🙂 Ja tez mam zamiar w tym roku wziac sie za chlodniki…o ile pogoda na to pozwoli 🙂
Sciskam 😉
Pozwoli, pozwoli na pewno 🙂 Jakby co, oddam kilka stopni, bo nasza już sobie pozwala, ciut wcześniej, niż zwykle.
Pysznie i pieknie podana Beata, az chce sie zanurzyc lyzke ….
Dziękuję, Jenno 🙂