Nie wiem, jak postał pierwszy sernik na świecie, ale mogło być przecież tak, że ktoś wziął biały ser, wymieszał go z jajkiem i zapiekł. Potem doszedł do wniosku, że może nie byłoby to złe na słodko i dodał miodu. A potem doszły inne rzeczy. Tak sobie dumałam robiąc ten nieskomlikowany deser, który jak nic mógłby być przodkiem sernika. Tylko ricotta (lub twaróg), dosłodzona lekko miodem, jajko i skórka z cytryny. Bez miksera, bez ubijania, bez kombinowania. Sera nie słodziłam zbyt mocno, ponieważ miał być podany z sosem owocowym – teraz, w lecie, czereśniowy będzie jak znalazł, ale sprawdzą się tu przeróżne owoce, od truskawek, przez morele i brzoskwinie, aż po jesienne jabłka. A w zimie zapiekana ricotta będzie świetnym tłem dla mrożonych owoców.
Deser z ricotty zjedliśmy na niedzielne śniadanie, bo niby w czym jest gorszy od racuchów lub naleśników?
Zapiekana ricotta z czereśniami
- 250 g ricotty lub twarogu
- 1 duże jajko
- 2 łyżki miodu (lub do smaku)
- skórka starta z połowy cytryny
- masło do smarowania foremek
- sos czereśniowy
Ricottę utrzyj z jajkiem, miodem i skórką z cytryny na gładką masę. Wyłóż do czterech żaroodpornych foremek, wysmarowanych masłem. Zapiekaj w 200°C, do zrumienienia, około 20 minut. Przed podaniem lekko przestudź. Podawaj z sosem owocowym
Sos czereśniowy
- 150 g czereśni (lub wiśni) wydrylowanych
- 3 łyżki jasnego brązowego cukru
- ¼ szklanki soku pomarańczowego
- opcjonalnie: ½ łyżeczki wody pomarańczowej
Czereśnie zasyp cukrem, zalej sokiem z pomarańczy i zagotuj. Gotuj, na średnim ogniu, aż owoce zrobią się miękkie, a większość soku odparuje. Na koniec wymieszaj z wodą z kwiatów pomarańczy.
Smakowite! Z tym czereśniowym sosem musi smakować wyjątkowo dobrze!
Tak właśnie jest 🙂
pyszności:) szkoda, że u mnie jeszcze nie ma czereśni.
Pewnie lada moment będą!
To musi być przepyszne<3
Musi. Nie ma wyjścia 😉
Idealne weekendowe śniadanie 🙂
O, tak. W sam raz na dni, kiedy możemy sobie posiedzieć dłużej przy stole. Bo dokładki będą.
osobiście zjadłabym to na drugie śniadanie 🙂
Drugie, trzecie, czwarte… 😉