Ostatnio nic tylko gotuję, łuskam i zjadam bób. Oczywiście w przerwach pomiędzy pałaszowaniem czereśni, a jakże. Mam zamiar zjeść go tyle, żeby mi starczyło do następnego sezonu, zobaczymy, czy się uda. W realizacji tego postanowienia pomaga mi między innymi taka sałatka z bobu.
Bób nie potrzebuje wiele do szczęścia, można go jeść po prostu po ugotowaniu w osolonej wodzie (nie gotujcie go zbyt długo, parę minut w zupełności wystaczy!). Można go polać masłem, albo połączyć z oliwą i czosnkiem. I sokiem z cytryny lub skórką cytrynową. Albo z czymś pikantnym. Bo choć bób wiele do szcześcia nie potrzebuje, to bardzo dobrze łączy się z wieloma smakami. Zobaczcie, co macie w lodówce, większość tych rzeczy prawdopodobnie będzie to pasować do bobu.
Pikantna sałatka z bobu z suszonymi pomidorami
2 porcje na przekąskę
- ½ kg młodego bobu, ugotowanego i obranego
- 3 łyżki dobrej oliwy
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- ¼ łyżeczki ostrej pasty adżika (lub ajwaru)
- 2-3 suszone pomidory
- ¼ szklanki natki pietruszki, z grubsza posiekanej
- sól morska i świeżo mielony pieprz
- 1 mały pomidor, drobno posiekany
- dodatkowo: kilka kromek bagietki lub ciabatty
Bób wymieszaj z oliwą, sokiem z cytryny, czosnkiem i pastą adżika. Suszone pomidory pokrój w cienkie paski, dodaj do bobu razem z natką pietruszki. Dopraw solą i pieprzem. Wstaw do lodówki na kilka godzin lub na noc. Przed podaniem posyp posiekanym w drobną kostkę świeżym pomidorem.
Podawaj z kromkami świeżej bagietki lub ciabatty.
Tę sałatkę z bobu możesz łatwo zmienić w pastę do smarowania pieczywa rozgniatając bób, np. tłuczkiem do ziemniaków.
Jeśli nie lubisz pikantnych potraw pomiń ostrą paste. Bez niej sałatka też jest bardzo dobra.
***
Z bobu możesz zrobić między innymi smakowity hummus, falafel lub udusić go na parze z innymi warzywami i podać do ryby:
- hummus z bobu
- falafel
- tilapia w papilotach
Wszystke przepisy z bobem znajdziesz tutaj (klik).