Pasta primavera to cudowne danie. Nie ma na nie jednego konkretnego przepisu. Widziałam wersje mięsne i bezmięsne, na samej oliwie i ze śmietaną, zielone i bardzo kolorowe. Ale jego podstawą zawsze będą warzywa. Różne warzywa, a ich ilość, rodzaj i sposób przygotowania zależy od fantazji gotującego. Gdyby chcieć oddać sprawiedliwość nazwie, powinny być to warzywa wiosenne. Dobra nasza, jeśli już takie mamy, bo pierwsze wiosenne warzywa smakują, jak żadne inne. Ale jeśli nie – ja biorę to, co mam w lodówce, lub to, co zachwyciło mnie w warzywniaku.
Moja ulubiona wersja wiosennego makaronu jest lekka, z warzywami podsmażonymi na oliwie z czosnkiem. Bez mięsa i bez śmietany, za to ze sporym dodatkiem bazylii i parmezanu. Ostatnia wariacja zawierała szparagi, cukinię i zieloną fasolkę, którym dodałam kilka mini pomidorków do towarzystwa.
A wy z czym zrobilibyście wiosenny makaron?
Pasta primavera
Wiosenny makaron z zielonymi warzywami
- 200 g makaronu (u mnie szerokie wstążki)
- 1 łyżka oliwy
- 6-8 pomidorków koktajlowych, pokrojonych na połówki
- 2 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
- 50 g pieczarek (3-4 małe sztuki)
- 50 g cienkich szparagów (mały pęczek, 100 g przed odłamaniem końcówek)
- 50 g zielonej fasolki
- 100 g cukinii (pół średniej)
- 50 g (1/3 szklanki) zielonego groszku (może być mrożony)
- 1/2 szklanki bulionu warzywnego
- 2 łyżki masła
- 80 g parmezanu, świeżo startego na cienkie wiórki
- sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
- 1/2 szklanki listków bazylii, pokrojonych w paski
Ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu. Po ugotowaniu i odcedzeniu wymieszaj z 1 łyżeczką oliwy.
W czasie, gdy makaron będzie się gotował, przygotuj warzywa:
Pieczarki pokrój na połówki lub ćwiartki.
Szparagom odłam twarde końcowki.
Fasolkom poodcinaj końcówki z ogonkiem i przekrój każdą wzdłuż na pół.
Cukinię pokrój wzdłuż na ćwiartki, odkrój część z nasionami (jeśli są), resztę pokrój w słupki grubości szparagów.
Rozgrzej patelnię i posmaruj ją lekko oliwą. Wrzuć na nią pomidory, przesmaż krótko, do lekkiego zrumienienia i przełóż na razie na talerz. Na patelnię wlej resztę oliwy, dodaj czosnek, smaż 30 sekund, na średnim ogniu. Dodaj pieczarki, smaż minutę, następnie dorzuć szparagi i fasolkę, smaż 1-2 minuty. Gdy fasolka i szparagi zaczną mięknąć, dodaj cukinię i smaż jeszcze przez minutę. Podczas smażenia zamieszaj warzywa od czasu do czasu.
Do warzyw dodaj groszek i wszystko zalej bulionem. Zwiększ ogień i gotuj, aż większość bulionu odparuje. Dodaj makaron, masło i większość parmezanu (odłóż trochę do posypania) oraz pomidory i dobrze wszystko wymieszaj. Dopraw do smaku solą (jeśli trzeba) oraz pieprzem i wymieszaj z bazylią.
Przełóż na talerze, posyp resztą parmezanu i podawaj natychmiast.
Sezon na szparagi
Zapachniało wiosną! Szkoda, że za oknem jeszcze nie jest wiosennie, ale może takim danie da się zaklinać przyrodę i przywołać cieplejsze dni? 🙂
U nas powoli, powoli robi się naprawdę wiosennie. Mam nadzieję, że trend się utrzyma 🙂
Lubie takie wiosenne makarony! U mnie na pewno nie zabrakloby zielonego groszku, szparagow i pomidorow koktajlowych…
Coś czuję, że ta mieszanka będzie się u mnie pojawiać częściej 🙂
jeśli za oknem, to i na talerzu – uwielbiam wiosenne smaki 🙂
Wiosna na talerzu!
ewidentnie cudowne danie.
kolorowe, wiosenne, smakowite!
SZparagi? Już są? U mnie na ryneczki jeszcze nie było. Muszę koniecznie zrobić.
U nas już od jakiegoś czasu kuszą, muszą gdzieś z południa przywozić.
Ja bym wzięła właśnie idealnie taką wersję jaką podałaś Ty 🙂 Nic dodać nic ująć, makaronowy ideał!
Nie ukrywam – smakował mi bardzo 🙂
Piekna ta Twoja wersja! U mnie by byla pewnie jedna mala zmiana – ryz zamiast makaonu, gdyz za makaronem nie przepadam niestety… 😉
U nas nie ma jeszcze fasolki czy groszku, wiec to by bylo zapewne mrozone. No i cukinia pojawia sie tu duzo pozniej niestety… Ale wszystkie zielone dodatki sa bardzo mile widziane! 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
(ps. a czy moge zapytac, gdzie mieszkasz? nie musi byc ze szczegolami ;))
Dzięki, Beo!
W Korei mieszkam i bardzo, ale to bardzo mi się tu podoba 🙂
Miłego weekendu 🙂
W Korei?!? Nie sadzilam, ze az tak daleko! Czy wybaczysz moja ciekawosc jesli zapytam, dlaczego wlasnie Korea? I czym sie tam zajmujesz? Moze byc mailowo, jesli nie masz ochoty tu o tym pisac. I oczywiscie zrozumiem, jesli nie masz ochoty mi o tym pisac. Z gory wiec przepraszam, za te wscibskie pytania…:)
Właśnie wysłałam maila 🙂