Skip to main content

Miodowa herbata z kumkwatów

By 2 stycznia, 201231 stycznia, 2018Dodatki, koreańska, Napoje, przetwory na zimę, soki i syropy

Miodowa herbata z cytrusów jest bardzo poularna w Korei. Pija się ją głównie zimą, ma rozgrzewać, ale też dostarczać witamin oraz minerałów. Najbardziej popularna – yujacha (ang. citron tea) robiona jest z owoców yuzu, niezbyt soczystych, ale za to bardzo aromatycznych i bogatych w witaminę C. Herbaty miodowe występują kilku odmianach. Robi się je nie tyko z yuzu, ale też z pomarańczy, mandarynek, cytryn, grejpfrutów lub mieszane. Czasem dodaje się do nich imbir. Nazwa jest nieco myląca, bo nie zawierają nawet śladowych ilości żadnej z liściastych herbat – ani czarnej, ani zielonej, ani nawet ziołowej. Sprzedawane są w słoikach i przypominają wyglądem dżem, galaretkę lub gęsty sok.

Miodowa herbata z kumkwatów

Uwielbiam je i zawsze mam w lodówce przynajmniej jeden słoik. Nawet latem, bo na zimno również są wyśmienite. Do niedawna myślałam, że te komercyjne są bardzo dobre. Zdanie zmieniłam dopiero, gdy cytrusową herbatę zrobiłam własnoręcznie. A chciałam po prostu zagospodarować resztę kumkwatów, które kupiłam przed świętami do makowych bez. Potrzebowałam 10 sztuk, kupić musiałam całe pudełko, grubo ponad pół kilo. Ale już w trakcie kandyzowania ich zapach zaczął mi się znajomo kojarzyć. Z cytrusową herbatą!

Nie miałam pojęcia jak się ją właściwie robi, więc przeszukałam internet i zasięgnęłam języka u znajomych Koreanek. Przepis jest prosty – obrać owoce, usunąć białe albedo, skórkę pokroić w paski, miąższ w kawałki, zasypać cukrem lub zalać miodem. Z kumkwatami rzecz była jeszcze prostsza – nie mają gorzkiego albedo, więc wystarczy je rozdrobnić. Do słodzenia można użyć samego miodu lub samego cukru (choć wtedy herbata nie będzie miodowa). Smakowo najbardziej odpowiada mi mieszanka cukru z miodem.

Wniosek z eksperymentu jest prosty – herbaty ze sklepu są dobre, ale bardzo dobra jest dopiero ta z owoców ręcznie pokrojonych, pieczołowicie upchniętych w słoiku, z dodatkiem dobrego miodu. Jej świeżość jest nie do podrobienia! Zła strona medalu – w lodówce mamy w tej chwili dwa otwarte słoiki z kupną herbatą, do której chwilowo straciliśmy przekonanie. Słój domowej, prawie litrowy, jest, co prawda, na wykończeniu, ale W. stanowczo żąda kolejnych. Już, teraz, natychmiast (bo się kumkwaty skończą).

Koreańska miodowa herbata z kumkwatów

Miodowa herbata z kumkwatów

wychodzi około 0.75 litra

  • 1/2 kg kumkwatów
  • 1 szklanka cukru
  • 1/2 szklanki płynnego miodu o delikatnym smaku (np. wielokwiatowy)
  • dodatkowo: szklany słój o pojemności min. 0.75 litra, wyparzony

Kumkwaty umyj i osusz.

Przekrój wzdłuż, najpierw na ćwiartki, a następnie każdą z ćwiartek jeszcze na kilka części, by otrzymać cieniutkie półksiężyce. Usuń pestki. Można owoce kroić na cienkie plasterki, ale chciałam, żeby moja herbata przypominała wyglądem koreańską, w której skórki cytrusów są pokrojone w cienkie paski.

Rozdrobnione owoce układaj warstwami w szklanym słoju, każdą warstwę przesypując cukrem. Na koniec lekko upchnij i zalej miodem. Słój zakręć i zostaw w temperaturze pokojowej na kilka godzin lub na noc. Gdy cukier rozpuści się w soku wydzielanym z owoców, wstaw słój do lodówki. Na tym etapie można też zawartość dużego słoja poprzekładać do kilku mniejszych.

Po tygodniu miodowa herbata z kumkwatów będzie gotowa do spożycia.

Przepis bazuje na recepturze na koreańską yujacha (citron tea)

***

Sposób przygotowania cytrusowej herbaty:

  • 1-2 łyżki cytrusowej marmolady
  • 1 szklanka wody, gorącej lub zimnej
  • opcjonalnie: 2-3 orzeszki piniowe

Marmoladę (owoce razem z syropem) zalej w kubku wodą. Dobrze wymieszaj.
Możesz dodać orzeszki piniowe.

Save

Save

9 komentarzy

  • Kamila pisze:

    Marzy mi się taki maleńki słoiczek 🙂

  • Amber pisze:

    Taka herbata to prawdziwy przysmak.
    Raduje oczy i duszę.

  • Bardzo interesujące! Nigdy nie piłam takiej herbaty, ale jako fanka „zwykłych” herbat owocowych myślę, że byłabym zachwycona! Pozdrawiam

  • Bee pisze:

    Kamila – wystarczy pokroić parę cytrusów i zasypać cukrem 🙂 Do dzieła!

    Amber – i podniebienie, podniebienie też raduje 🙂

    Burczybrzuchy – na pewno będzie smakować, nie ma innej opcji 😉

  • Anna Maria pisze:

    Yuzu próbowałam ostatnio w połączeniu z czekoladą, ten owoc typowany jest na podbój rynku w UK.

  • Bee pisze:

    Aniu, całkiem prawdopodobne, że mu się ten podbój uda. Z czekoladą jest pyszny, jadłam z białą w nadzieniu do tarty i chyba kiedyś spróbuję taką zrobić.

  • Mania pisze:

    Herbata jest rewelacyjna, ale mam małe zastrzeżenie co do sposobu przygotowania herbaty.
    Aby wydobyć z herbaty jej właściwości należy dodać 1-2 łyżeczki citron tea do 1 szklanki wody O TEMP. 40 STOPNI CELSJUSZA. Zbyt gorąca woda zabija właściwości herbaty.

  • Magda pisze:

    Fantastyczna! W ten sam sposób wykorzystuję zużyte cytryny, jako ze w skórce mnóstwo wartości. Zrobią kumkwatową. I pomarańczową. I cytrynowo-pomarańczową. Prrr. Rozpędziłam się trochę:)))))