No dobrze, warzywa są pyszne i zdrowe, ale jakiś kotlet też by się tu od czasu do czasu przydał. Najlepiej taki, który można po prostu wrzucić na grill, skoro lada chwila zacznie się sezon i hurtowo zadymi z ogródków. Kofta burger powstał w oparciu o przepis na pieczoną koftę, stąd jego nazwa. W tamtej kofcie bardzo przypadł mi do gustu sposób doprawienia mięsa – kminem i kolendrą, zarówno sproszkowaną jak i świeżą. Tę ostatnią można tu dodać całą – razem z ogonkami i korzonkami, oczywiście oczyszczonymi, posiekaną drobno. Sporo jej tam wchodzi i razem z mielonymi przyprzyprawami nadaje mięsu przyjemny aromat (to dobra wiadomość dla tych, którym zapach baraniny przeszkadza).
Kofta burger
na 4 sztuki
- 500 g mielonej jagnięciny lub baraniny (20% tłuszczu)
- 11/2 łyżeczki mielonego kminu
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1/2 szklanki świeżej kolendry, posiekanej (liście, łodyżki, korzenie)
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
- sól i pieprz do smaku
pomidorowo-miętowa salsa:
- 2 średnie pomidory, pokrojone w niedużą kostkę
- 1/2 cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
- 1 łyżka orzeszków piniowych, lekko uprażonych
- 2 łyżeczki oliwy
- 1/2 łyżeczki soku z cytryny
- 1/2 łyżeczki skórki cytrynowej, drobno startej
- sól i pieprz, do smaku
- 1/3 szklanki świeżej mięty, posiekanej
dodatki:
- ok. 180 g sera halloumi, pokrojonego w szerokie plastry
- 4 bułki (wybrałam pełnoziarniste)
- pęczek rukoli
Mielone mięso, wymieszaj ze wszystkimi przyprawami, wyrób dobrze, ale szybko, ręką, na gładką masę. W mokrych dłoniach uformuj cztery spłaszczone kotlety, dostosowane kształtem do bułki, jaką masz (okrągłe lub podłużne). Połóż je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do lodówki na kwadrans lub dłużej.
Gdy mięso będzie się chłodzić, zrób salsę pomidorową. Pokrojone w kostkę pomidory wymieszaj z cebulą i orzeszkami piniowymi. Polej sosem zrobionym z oliwy, soku cytrynowego i skórki cytrynowej, doprawionym solą i pieprzem do smaku. Z miętą wymieszaj dopiero, gdy burgery będą usmażone.
Rozgrzej mocno grill lub patelnię grillową. Najpierw zrumień ser halloumi i przekrojone na pół bułki, potem smaż kotlety – po 3-4 minuty z każdej strony, jeśli lubisz średnio wysmażone, dłużej, jeśli wolisz dobre wysmażenie. Zdejmij z grilla/patelni i pozwól im odpocząć przez 2-3 minuty.
Podawaj na połówce bułki wyłożonej rukolą i zrumienionym plastrem halloumi, przykryte porcją pomidorowej salsy i drugą połówką bułki.
Swietny burger, a salsa chyba jeszcze lepsza, o ile to w ogole mozliwe 🙂 I zdjecie jakies inne, nie takie biale i czyste. Az by sie chcialo usiasc do tego stolu i zabrac sie za palaszowanie.
Czasem trzeba spróbować czegoś innego, żeby wiedzieć, czy się to lubi, czy nie 🙂 I… chyba będzie więcej „niebiałych” zdjęć 🙂
Ten ser halloumi w srodku kusi mnie ogromnie 🙂 A taki burger na majowego grilla to swietna sprawa 🙂
P.S. Robilam ponownie to kokosowe ciasto z przepisu Donny (o ktorym kiedys pisalysmy) i niestety znow wyszlo nie tak jak trzeba 🙁 Jesli chcesz podesle Ci przepis na maila moze Tobie lepiej sie uda 🙂
Majka, prześlij! Jestem bardzo ciekawa tego nieposłusznego ciasta.
Wprawdzie w Polsce chwilowo nie mieszkam, ale często bywam, zdradz proszę gdzie kupujesz jagnięcinę? Zawsze wydawało mi się, że to mięso jest w Polsce nieosiągalne. O serze halloumi już nie wspomnę…
Pozdrawiam 🙂
Phalange, mieszkam w Korei, więc wielu polskich źródeł nie podam, ale mignęło mi na gazetowym forum, że jagnięcina jest dostępna w Makro i Auchan. Może ktoś z zaglądających tutaj poda jeszcze inne miejsca? U siebie też znam tylko jeden sklep, w którym sprzedają to mięso.
Halloumi znalazłam go szybko przez wyszukiwarkę, np:
http://a-supermarket.pl/warszawa/szukaj/halloumi?withDescription=True
http://alma24.pl/szukaj?search=halloumi
Czyli jednak wypad do dużego miasta. Dzięki.
coz moge rzec – pyyycha:)
I do tego jeszcze ta salsa. Rewelacja.
Świetne danie – bardzo mi się podoba.
buaaaaaaaaa!!! ale fajny ten burger !!! jak jagniecina,to biore,halloumi tez pysznie w tym sie odnajduje….wspaniale sie prezentuje !!
pozdrawiam cieplutko 🙂