Ponieważ moja sorbetiera przeszła już chrzest bojowy z truskawkowym sorbetem, znalazłam dla niej poważniejsze zadanie – domowe lody waniliowe. Waniliowe, bo to mój ulubiony smak. I, uwaga, uwaga! Te lody są zrobione bez użycia jajek, mają smak waniliowo-mleczno-śmietankowy. Niecodziennym dodatkiem jest dżem i można tu użyć dowolnego dżemu, byle był jasny. Pektyny z dżemu sprawią, że pomimo braku jajek, te lody będą wystarczająco gładkie i kremowe.
Najbardziej smakowały mi podane z owocami leśnymi.
Domowe lody waniliowe
- 13/4 szklanki kremówki
- 11/4 szklanki mleka
- 150 g (3/4 szklanki) cukru
- 2 łyżki dżemu brzoskwiniowego (lub innego w jasnym kolorze)
- 1 laska wanilii
Kremówkę i mleko wlej do garnka, dodaj cukier, dżem oraz przekrojoną na pół laskę wanilii (wyskrob z niej ziarenka i również dodaj je do garnka). Podgrzewać, na średnim ogniu, mieszając, dopóki zawartość garnka nie osiągnie temperatury 75˚C (w wersji bez termometru – dopóki od dna garnka nie zaczną się odrywać małe bąbelki).
Zdejmij garnek z ognia i odstaw, żeby ostygł. Chłodny płyn przelej do zamykanego pojemnika i wstaw do lodówki na cała noc.
Na drugi dzień płyn przecedź i zamroź w maszynie do lodów/sorbetierze, zgodnie z instrukacjami producenta. W trakcie mieszania i mrożenia lody powinny zwiększyć objętość przynajmniej o połowę. Gdy będą już puszyste, przełóż je do zamykanego pojemnika i wstaw do zamrażarki na godzinę lub dłużej, żeby stwardniały (świeżo wyjęte z maszyny będą dość miękkie).
Jeśli chcesz przechowywać lody dłużej, przykryj je kawałkiem papieru do pieczenia lub pergaminu, co zabezpieczy ich powierzchnię przed wysychaniem. I zawsze szczelnie zamykaj pojemnik.
Propozycja podania:
Garść świeżych lub mrożonych owoców jagodowych posyp lekko cukrem i odstaw na 20-30 minut, aż owoce puszczą sok, a cukier się rozpuści. Od czasu do czasu delikatnie zamieszaj. Lody polej owocami z syropem i posyp kilkoma listkami mięty.
Bee, te lody sa obledne! Ja najbardziej lubie orzechowe ale waniliowymi tez nie pogardze (z reguly nie gardze zadnymi lodami, moglabym jesc je na okraglo tylko pozniej pol szafy do wymiany:))
Milego dnia :))
Orzechowe są zaraz za waniliowymi 🙂
Moze kiedys w koncu wezme sie z lodami za bary 🙂 Twoje wygladaja oblednie, zwlaszcza z tymi owocami.
A wiesz, Maggie, co mnie prekonało do domowych lodów? To, że mogę je jeść prosto z maszyny, takie jeszcze nie do końca zamrożone. Spróbowałam kiedyś takich w lodziarni i przepadłam…
Jak tylko znajdę chwilkę czasu na pewno zrobię! Już dzisiaj za mną chodziły 🙂
Z doświadczenia wiem, że nie przestaną chodzić, więc lepiej mieć je od razu z głowy 😉
Robić to może niekoniecznie, ale zjeść i owszem 🙂 Waniliowe pyszne. Zaraz obok truskawkowych, malinowych, pistacjowych, z zielonej herbaty…
Chyba, mimo aury, czas dziś na lody!
No tak, zdecydowanie się tylko na kilka smaków w lodziarni zawsze sprawiało mi kłopot. Ale jaki to słodki kłopot 🙂