Zostałam niedawno zapytana, co można podać do curry zamiast ryżu. Chleb – to była pierwsza odpowiedź, jaka mi przyszła do głowy. Ale nie ten pieczony, mocno wyrośnięty na drożdżach czy zakwasie, tylko płaski, taki jak chleb naan albo roti. Z takimi chlebkami zdarzało mi się już jadać różne rodzaje curry i stanowiły one całkiem udany dodatek. A czasem to sos curry robił za dodatek do chleba. Tylko że… nigdy jeszcze takiego chleba sama nie robiłam, zawsze jadłam go w restauracjach albo kupowałam. A skoro już daję dobre rady, powinnam pójść za ciosem i własnoręcznie go upiec.
Płaskich chlebów jest bez liku, wśród nich Wikipedia wymienia także polski podpłomyk i opłatek (!). U mnie na pierwszy ogień poszedł indyjski naan. Chciałam się przekonać, czy robiony w domowych warunkach może wyjść tak smaczny, jak ten z pieca tandoor. Youtube jest pełen filmów z dokładnymi instrukcjami. Ten, który wybrałam, poleca piec naan w mocno rozgrzanym piekarniku na kamieniu do pizzy. Niestety, kamienia (jeszcze) nie posiadam, a mój piekarnik rozgrzewa się tylko do 230˚C, a nie do 260 stopni, jak każe instrukcja. Zrobiłam go więc na patelni. Różnica? Podczas prażenia na patelni w chlebkach tworzy się sporo mniejszych bąbli wypełnionych powietrzem, a nie jeden duży, jak na filmowym chlebie. Placki muszą być cieniej rozwałkowane, niż do pieczenia w piekarniku. W pierwszym, który zrobiłam (miał jakieś 5 mm grubości) w ogóle nie utworzyły się pęcherzyki powietrza i chociaż był dobry w smaku, to nieco ciężki. Naan z patelni jest też bardziej miękki, ale dzięki temu można go użyć do zawijania nadzienia. Smak – na szóstkę!
Do chlebka naan polecam raitę, dip z jogurtu oraz (w moim wydaniu) z ogórków i pomidorów.
Indyjski chleb naan
wychodzi 6-8 małych chlebków
- 1 łyżeczka suchych drożdży
- 3/4 szklanki ciepłej wody
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- szczypta sody oczyszczonej
- 2 łyżki oleju
- 21/2 łyżki naturalnego jogurtu
dodatkowo:
- stopione masło do smarowania
- kmin, czarnuszka, sezam – do posypania
Drożdże wymieszaj z ciepłą wodą, aż do ich rozpuszczenia i odstaw na kilka minut.
W misce wymieszaj mąkę, cukier, sól i sodę. Dodaj olej i jogurt, zamieszaj. Dodaj rozpuszczone w wodzie drożdże i zacznij wyrabiać ciasto ręką. Na początku ciasto będzie dość mokre i lepiące. Wyrabiaj przez kilka minut, aż ciasto zacznie odchodzić od ręki, ale wciąż będzie miękkie. Posmaruj ciasto lekko olejem, miskę przykryj folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce na 3-4 godziny. Przez ten czas ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto podziel na 6-8 kulek. Ciasto będzie dość miękki, obtocz kulki delikatnie w mące. Każdą kulkę rozwałkuj na podłużny placek. Kształt chlebkom można też nadać palcami. Do smażenia na patelni rozwałkowałam ciasto na grubość około 3 mm. (Do pieczenia w piekarniku powinny być nieco grubsze, 5-6 mm.)
Chlebki praż na suchej i mocno rozgrzanej patelni, aż w środku zaczną się tworzyć pęcherzyki powietrza a spód się lekko przyrumieni. Przerzuć na drugą stronę i potrzymaj na patelni jeszcze chwilę. Każdy chlebek posmaruj roztopionym masłem i podawaj jeszcze ciepłe.
***
Ciasto na chleb naan można również zostawić do wyrasania na noc, w lodówce. Będzie gotowe akurat, jeśli chcemy zrobic sobie te chlebki na śniadanie.
Chleb naan
wersja z ciasta wyrastającego w lodówce
na 4 małe chlebki
- ½ łyżeczki suchych drożdży
- 100 ml ciepłej wody
- 1 szklanka (150 g) mąki + trochę do podsypania
- ½ łyżeczki cukru
- ½ łyżeczki soli
- szczypta sody oczyszczonej
- 1 łyżka oleju + trochę do smarowania ciasta
- 1 czubata łyżka jogurtu naturalnego
- dodatkowo: 1-2 łyżki stopionego masła, do smarowania chlebków
Zrób ciasto, jak w przepisie powyżej. Posmaruj je lekko olejem, włóż do miski i przykryj ją folią spożywczą. Odstaw do lodówki na noc (10-12 godzin). Przez ten czas ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto podziel na 4 części. Wałkuj i smaż, jak w przepisie powyżej. Posmaruj masłem przed podaniem.
Chleb naan zrobiłam wg instrukcji na kanale Manjula’s Kitchen
Raita z ogórków i pomidorów
- 2 długie ogórki
- 2 średnie pomidory
- 3/4 szklanki gęstego naturalnego jogurtu
- 1 łyżka kolendry, posiekanej
- 1/2 łyżeczki kminu w proszku (lub do smaku)
- sól, do smaku
Ogórki obierz, przekrój wzdłuż i usuń z nich nasiona. Pomidory przekrój na pół (nie musisz zdejmować skórki) i usuń gniazda nasienne. Pokrój ogórki i pomidory w drobną kostkę. Wymieszaj z jogurtem i kolendrą. Dopraw kminem i solą.
Można oczywiście użyć gotowego sproszkowanego kminu, ale jeśli poświęcisz 2 minuty i uprażysz całe ziarna na patelni, a następnie utrzesz je w moździerzu, efekt będzie o niebo lepszy.
Sympatycznie wyglada ten przepis, dla mnie jeszcze do tego jakies curry z jagnieciny lub kurczaka i wtedy niebo w gebie ;))
Jak wiesz, u nas curry jest średnio raz na tydzień:-) i chlebków, głównie naan i roti, jemy też masę. Co prawda kupujemy gotowe – jeździmy specjalnie do świetnego sklepu z azjatycką żywnością. A raitę M mrobi identycznie, jak Ty:-)
Wielkie dzięki za przepis – ja też zawsze jem naany w knajpach, a że dostałam na urodziny kamień do pizzy, już od jakiegoś czasu chciałam spróbować upiec je w domu:)
Fajne chlebki, inne niż zawsze robiłam : )No i wyglądają bardzo profesjonalnie indyjsko ! Muszę spróbować : )
fajny przepis,naanow jeszcze nie pieklam,ale od dawna sie do tego przymierzam,za to lubie je jesc 🙂
Pozdrawiam 🙂
A wiesz, ze jeszcze nigdy nie pieklam naanow? Az dziwne, bo bardzo lubie ten plaski hinduski chleb. Zwykle ide na latwizne i po prostu kupuje gotowy, ale moze wkrotce skusze sie na domowy 🙂
Dopóki miałam dostęp do dobrego naan, takiego prosto z pieca, nie przyszło mi do głowy piec go samodzielnie, ale potrzeba matką wynalazków 🙂
Aniu, pozdrowienia dla A. 🙂
Belgia od kuchni – curry z jagnięciny chodzi za mną od dłuższego czasu, trzeba będzie w końcu zrobić. Teraz był kurczak marynowany w jogurcie (parę kawałków znalazło się nawet na zdjęciu).
Dzięki Ci za ten przepis! Szukałam go od kilku miesięcy 🙂 Zawsze jem naany w knajpie i są genialne! Ale póki co widziałam przepisy tylko na chlebki grubsze, wyglądające bardziej jak pita. Aż wreszcie natknęłam się na Twoje zdjęcie i pomyślałam- to jest to! Super, szkoda, że dziś sklepy zamknięte, bo do zrobienia ich brakuje mi tylko jogurtu 🙂
Ale zrobię je, jak nie dziś to jutro. Mam nadzieję, że wyjdą tak pysznie jak wyglądają na zdjęciu.
Olkor – fajnie, że się przydał 🙂
dawniej jak u mnie opalało się w kuchni piecem kaflowym to dość często jadłem takie placki pieczone na blasze, ale z ciasta jak na pierogi lub makaron zależy co było robione z ciasta 🙂 rozwałkowane na max 2mm
smaki dzieciństwa 🙂