Jakiś czas temu zobaczyłam w sklepie coś nowego – sałatę, która kształtem główki i wyglądem liści przypominała sałatę lodową, z tym że jej liście było kremowo-białe i pięknie upstrzone różowymi cętkami. No cudo, po prostu! Ta piękność nosi wdzięczną nazwę radicchio castelfranco. Jej liście są delikatniejsze, a goryczka mniej wyczuwalna niż radicchio z ciemnymi listkami. Wypadało jej dać równie ładne towarzytwo, więc skończyło się na sałatce z kolorowymi kalafiorami.
Sałatka z kalafiora i radicchio z grzankami
2 porcje
- 4 mini kalafiorki, w różnych kolorach (razem ok. 250 g)
- 2-3 kromki chleba na zakwasie, czerstwego
- 1 + 3 łyżki oliwy
- 1 łyżka octu winnego
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżeczka musztardy
- ¼ łyżeczki miodu
- 1 mały ząbek czosnku, roztarty
- sól i pieprz, do smaku
- ½ główki radicchio
- ¼-½ szklanki całych liści natki pietruszki
Kalafiory podziel na mniejsze części i ugotuj krótko w osolonej wodzie lub, jeszcze lepiej, na parze. Mają pozostać lekko chrupiące.
Chleb porwij na kawałki, wymieszaj z 1 łyżką oliwy i zezłoć go w piekarniku lub na patelni.
Zrób sos z trzech łyżek oliwy, octu winnego, majonezu, musztardy, miodu i roztartego czosnku. Dopraw go do smaku solą i pieprzem.
Na półmisku wymieszaj porwane na kawałki liście radicchio oraz cząstki kalafiora. Polej sosem, posyp grzankami oraz natką pietruszki.
Do sałatki użyłam kalafiora w czterech kolorach – białego, żółtego, zielonego i fioletowego. Oczywiście z samym białym kalafiorem smakować będzie równie dobrze 🙂
Jeśli gotujesz kolorowe kalafiory w wodzie, a nie na parze, fioletowego, dla pewności, ugotuj oddzielnie, na końcu.
Dodaj do tej sałatki jajko na twardo, jeśli chcesz mieć bardziej sycący posiłek.
Zamiast nakrapianego radicchio castelfranco można oczywiście użyć popularniejszej odmiany o ciemnoczerwonych liściach. Będzie bardzo ładnie wyglądać w zestawieniu z białym kalafiorem.
Urocza salatka. Jesli smakuje tak, jak wyglada to ja poprosze porcyjke 🙂
Majko, na ciebie zawsze będzie u mnie czekać porcja czegoś dobrego 🙂
Też takie widziałam 😀 Pięknie wygląda taka sałatka.
Urocze są, prawda?
Zawsze chciałam spróbować tego fioletowego kalafiora, jednak nigdzie go nie umiem dostać!
Musi się trafić, wcześniej czy później!
Cudowna!!! U nas kolorowe kalafiory też już można dostać, w zeszłym roku szalałam z fioletowym, mam też dostęp do zielonego romanesco, tylko żółtego nigdzie nie widziałam. Teraz są najpyszniejsze więc popieram kalafiorowe klimaty 🙂
Kalafiorowe klimaty kochamy w każdym kolorze 🙂