Lemoniada z shiso nie jest typową lemoniadą, ale wartą wypróbowania. Najpierw trzeba ugotować i schłodzić syrop z shiso, gdy już go mamy, wystarczy wymieszać go z sokiem z cytryny i rozcieńczyć wodą gazowaną. A syrop, wiadomo, można zrobić na zapas i trzymać w lodówce. Proste? Proste.
Ciemnozielone lub czerwono-fioletowe liście shiso, zwanej też pachnotką lub perillą, mają niezwykły zapach i smak. Można je dostać w sklepach z azjatycką żywnością, albo posadzić roslinę w ogródku. Są za spokrewnione z miętą, co da się wyczuć po ich mocnym, odświeżającym smaku. Pachną też trochę jak werbena i melisa, ze sporą domieszką cytrusów, pieprzu i jabłka.
Syrop aromatyzowany liśćmi shiso świetnie smakuje też w drinkach z wódką – nieco podobnie do swojskiej Żubrówki. Polecam na letnie przyjęcia w ogrodzie!
Lemoniada z shiso
na ok. 1½ litra
- ¾ szklanki syropu z shiso
- ½ szklanki soku z cytryny
- 10-15 kostek lodu
- 3-4 szklanki wody gazowanej
Syrop wymieszaj w dużym dzbanku z sokiem z cytryny. Dosyp lodu i rozcieńcz wodą gazowaną.
Syrop aromatyzowany liśćmi shiso
- 1 szklanka wody
- ½ szklanki cukru
- 10 liści shiso/perilli, pociętych w paski
Wodę zagotuj z cukrem. Gotuj 10 minut, aż cukier się rozpuści. Zdejmij z ognia, wymieszaj z liśćmi shiso, przykryj i odstaw na 10 minut. Syrop przecedź i zostaw do schłodzenia. Liście wyrzuć.
Wychodzi około ¾ szlanki syropu.
Do zrobienia syropu użyłam dużych (trochę większych niż dłoń) liści koreańskiej perilli.
Bardzo intryguje! Pomarzę tylko 🙂
Marzenia mają w zwyczaju się spełniać 🙂
ciekawy pomysł:)
Uwielbiam takie egzotyczne pomysły. Mam nadzieję, że znajdę.
W Berlinie pewnie bez problemu.
Intrygujące 🙂
Choć tutaj takich cudów na pewno nie kupię…
Gin, nigdy nie wiadomo… Gdybyś jednak dostała, to już nie musisz się zastanawiać, co z tym zrobić 😉