Pasternak to pyszne warzywo, choć nie jest tak poularne w sklepach, jak podobna do niego pietruszka.Na przykład pieczony razem z innymi korzeniowymi warzywami był przepyszny, szczególnie maczany w pikantnym sosie. Ale przebiła go zupa z pieczonego pasternaku. Kremowa, bo ze zmiksowanych po upieczeniu warzyw. Lubicie chrupiące dodatki do zupy? W tej, pasternakowy smak zupy dodatkowo wzmacniają chipsy z pasternaku. Do zupy nie potrzeba ich dużo, ale są tak smaczne, że lepiej usmażyć ich od razu trochę więcej.
Zupa z pieczonego pasternaku
z chrzanem i pasternakowymi chipsami
2 duże/4 małe porcje
- 2 średnie korzenie pasternaku, upieczone
- ½ litra bulionu z kurczaka lub warzywnego
- sól, do smaku
- ¼ szklanki śmietanki kremówki
- 1 łyżka chrzanu (ze słoika)
- 1 łyżeczka białego octu winnego lub sherry
- 2 łyżki masła, zimnego
- 1 łyżeczka natki pietruszki, posiekanej
- dodatkowo: ¼ korzenia pasternaku na chipsy + olej do smażenia
Upieczony pasternak pokrój na kilka mniejszych kawałków, włóż do garnka, zalej bulionem i zagotuj. Gotuj na niedużym ogniu przez 15 minut, następnie zdejmij z ognia i odstaw przynajmniej na godzinę (lub po przestudzeniu wstaw na noc do lodówki). Przed podaniem mocno podgrzej, zmiksuj na krem, dopraw solą do smaku. Wymieszaj ze śmietanką, dopraw chrzanem i octem winnym. Na koniec do gorącej zupy, już po zdjęciu z ognia, dodaj zimne masło i wymieszaj do rozpuszczenia.
Zupę podawaj posypaną natką pietruszki i chipsami z pasternaku.
***
Jak zrobić chipsy z pasternaku
We frytownicy lub na głębokiej patelni rozgrzej olej średniej temperatury. Oleju powinno być przynajmniej 3-4 cm. Obrany pasternak pokrój na cienkie plasterki lub zestrugaj obieraczką do warzyw w dłuższe wstążki. Wrzucaj (partiami, jeśli smażysz większą ilość) na rozgrzany olej i smaż, aż pasternak mocno się przyrumieni. W trakcie smażenia zamieszaj od czasu do czasu.
Chipsy wykładaj na ręcznik papierowy, aby osączyć je z nadmiaru oleju. Możesz je lekko posolić, ale dobrze smakują i bez soli.
Mniam, pyszna i pożywna! Pozdrawiam
Dokładnie tak 🙂
Ja pasternaku jeszcze w ogóle w sklepie nie widziałam, trudno go znaleźć, a z chęcią bym go spróbowała: )
Angie, on mógł się tylko zakamuflować, bo wygląda jak deczko przerośnięta pietruszka.