Może to jeszcze za wcześnie, a może nie. Jedno jest pewne – jeśli już teraz zabierzemy się za przygotownia do świąt, zmniejszymy niebezpieczeństwo wpadnięcia w panikę na dwa dni przed. Święta mają nam sprawić przyjemność, a nie być źródłem stresu, prawda? Jedną z rzeczy, które można przygotować z wyprzedzeniem, jest zakwas na barszcz. Ukiszony i zlany do butelek można przechowywać w lodówce tygodniami, jak nie dłużej. Poza tym, jeśli by nam się nie udał (odpukać!), będzie jeszcze czas żeby zrobić nowy.
Barszcz ukisi się nawet bez wspomagaczy typu skórka razowca pieczonego na zakwasie, ale z nimi nastąpi to szybciej. Skórkę od chleba można zastapić sokiem z innych kiszonek (ogórki, kapusta), zakwasem chlebowym lub odrobiną serwatki (przezroczystej cieczy, kóra oddziela się np. od jogurtu). Każdy z nich nada zakwasowi nieco innego smaku, musicie sami zdecydować, co lubicie.
Ja swój zakwas już nastawiłam, a wy? A może planujecie inną zupę wigilijną?
Zakwas na barszcz z buraków
- 1 kg buraków
- 2 litry wody, przegotowanej, ciepłej
- 2 łyżki gruboziarnistej soli
- opcjonalnie: 1 łyżeczka soku z ogórków kiszonych, kiszonej kapusty lub serwatki
- 5-6 ząbków czosnku, pokrojonych w plasterki
- 2-3 liście laurowe
- 5-6 ziaren ziela angielskiego
- ½ łyżeczki pieprzu w ziarnach
Buraki wyszoruj, obierz i pokrój w cienkie plasterki. Sól rozpuść w ciepłej, przegotowanej wodzie. Dodaj serwatkę lub sok z kiszonek, jeśli chcesz.
Do czystego, wyparzonego słoja włóż czosnek oraz resztę przypraw. Dodaj buraki i zalej osoloną wodą. Przykryj gazą lub podziurkowanym papierem.
Odstaw w ciepłe miejsce na 4-5 dni lub o kilka dłużej, jeśli robisz zakwas bez dodatku serwatki/kwasu. Gdy zrobi się kwaskowaty i zacznie przyjemnie, intensywnie pachnieć, zlej go do butelek, zamknij i wstaw do lodówki.
Ale pięknie go opakowałaś 🙂 Też zamierzam robić a tym roku 🙂
Należy mu się 🙂
Dzięki za ten wpis 🙂 Uwielbiam barszcz na zakwasie, ale sam zakwas mi jeszcze nigdy nie wyszedł. A dzięki Tobie mam teraz zupełnie nową i świeżą nadzieję, że może w tym roku w końcu się uda 🙂
Pozdrawiam
Musi wyjść, niech tylko spróbuje nie! Trzymam kciuki.
I ja już zrobię , i ja!
Hura!
Heja,
Wielkie dzięki 🙂
Zakwas, na szczęscie moje, rozlałam do dwóch słoików. Słoiki potraktowałam identycznie, buraki należały do jednej 'partii’ 😉 . Płyn w jednym ze słoików szybko zamienił się w nieprzyjemną galaretkę. Natomiast ten drugi jest ok 🙂 Smaczny i kwaśny. Nigdy dotąd nie doszłam do tego etapu i … teraz potrzebuję pilnej odpowiedzi, skąd mam wiedzieć, że już mam zakończyć kiszenie?
Serdecznie pozdrawiam,
Goszka
Tak, jeśli jest już kwaśny i smaczny, przelej go (sam płyn) do czystych butelek/słoików, zakręć i wstaw do lodówki, jeśli nie będzie od razu używany. Postoi tam sobie spokojnie nawet kilka tygodni.
Niesamowite, że jeden wyszedł pięknie a drugi wywinął taki numer! Czasem naprawdę trudno jest powiedzieć, co poszło nie tak. Ale najważniejsze, że jeden słoik sie spisał na medal 🙂 Pozdrawiam również.
Witam, w tym roku zrobiłam zakwas na barszcz po raz pierwszy w życiu! Jak sprawdzić czy zakwas wyszedł? Boje się że ugotuję barszcz na zepsutym zakwasie i będzie niezła szopka ;p Pozdrawiam!
Trzeba spróbować. Jeśli jest smaczny, kwaśny jak woda z ogórków kiszonych i tak samo przyjemnie pachnie, jest dobry. A, kolor powinien mieć ładny, krwistoczerwony, jak wino.
Witam, a jak posiadając już gotowy tak przygotowany zakwas wykonać barszcz wigilijny?
Przepis wrzucę za kilka dni 🙂 Oprócz zakwasu potrzebne będą oczywiście buraki i dobry, mocny bulion warzywny, taki jak do tego barszczu:
https://www.magazynkuchenny.com/barszcz-z-octem-malinowym/
To ja zapytam, kiedy najpóźniej przygotować zakwas bez serwatki by zdążył się zrobić na święta? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam ciepło, Ewa
Ewo, bez żadnych dodatków wspomagających kiszenie trzeba się liczyć, że ukiszenie barszczu zajmie jakiś tydzień. Czyli lepiej nie zwlekać i nastawiać już teraz 🙂 Ale trzymany w ciepłym miejscu ma szansę ukisić się szybciej. Serwatkę stosowałam mieszkając poza Polską, gdy nie miałam dostępu do chleba razowego, bo zawsze można przyspieszyć kiszenie dodając kawałek chleba na zakwasie.
Pozdrwiam również i miłych świątecznych przygotowań życzę!
Beato, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Nie pozostaje mi nic innego jak pobiec dziś do sklepu, kupić co trzeba i nastawić zakwas:)
Tobie również życzę miłych świątecznych przygotowań i Wesołych Świąt!
e.
Dziękuję 🙂 Niech się pięknie ukwasi!