Zima, zima, zima, pada pada śnieg… Jak to dalej szło w piosence, którą śpiewaliśmy w szkole podstawowej, zdaje się? Aaaa – jadę w świat sankami 🙂 Ach, niestety, nie jeżdżę już zimą sankami… Ale za to gotuję dobre gulasze. I jeszcze potrafię się cieszyć padającym śniegiem. Zimowe gulasze, gęste i aromatyczne, potrafią zaspokoić największy głód oraz apetyty, zaostrzone po całym dniu spędzonym na zjeżdżaniu na sankach lub nartach. Albo na lepieniu bałwana w ogródku. Tak jak ta wołowina duszona z piwem, choć ona spodoba się głównie starszym „dzieciom”.
Wołowina duszona z piwem Guiness
4 porcje
- 1 kg wołowiny na gulasz (u mnie szponder), pokrojonej w dużą kostkę
- 1 duża cebula, pokrojona na kawałki
- 1 duża marchewka, pokrojone w grube plastry
- 2 liście laurowe
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 5 ziarenek czarnego pieprzu
- duża puszka 440 ml Guinnessa (lub innego ciemnego piwa)
- sól, do smaku
- mąka do obtoczenia
- 2 łyżki oleju
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 2 szklanki bulionu, najlepiej wołowego
- 2 łyżki galaretki porzeczkowej (lub dżemu, przetartego przez sitko)
- dodatki: ziemniaki purée, zielona fasolka i marchewka, gotowane na parze
Mięso, cebulę i marchew ułóż ciasno w garnku lub misce. Dodaj przyprawy – liście laurowe, ziele angielskie i pieprz w ziarnach. Zalej piwem – powinno zakrywać wszystkie składniki – i odstaw w chłodne miejsce na noc, do zamarynowania.
Następnego dnia osącz mięso i warzywa z zalewy, włóż je do odzielnych sitek i odstaw do osuszenia. Zachowaj marynatę.
Osuszone mięso posól i obtocz lekko w mące. Zrumień na rozgrzanym oleju i przełóż do garnka z grubym dnem. Na tej samej patelni zrumień cebulę, następnie marchewkę i czosnek i dołóż je do mięsa. Z patelni usuń nadmiar tłuszczu, dodaj koncentrat pomidorowy i smaż go na małym ogniu, mieszając, 5-6 minut, aż zrobi się ciemniejszy. Zalej go piwem, w którym marynowało się mięso. Gotuj, na dużym ogniu, aż połowa piwa odparuje. Dodaj je do granka z mięsem. Dolej bulion. Gotuj, na niedużym ogniu, aż mięso będzie miękkie i zacznie się rozpadać, nawet kilka godzin. Jeśli będzie trzeba uzupełniaj ubytki płynów wodą. Pod koniec wymieszaj sos z galaretką lub dżemem porzeczkowym i dopraw solą do smaku.
Podawaj z purée ziemniaczanym i gotowanymi na parze warzywami.
Zmodyfikowany przepis z Delicious
Uwagi:
Jeśli chcesz mieć ładny sos, przecedź go przez bardzo gęste sitko i usuń z niego rozgotowaną marchewkę oraz przyprawy.
Mmmm….Bee 🙂 Alez pysznosci! Balwana co prawda z tej ilosci sniegu jaka dzis u nas napadala ulepic nie mozna i na sankach tez pojezdzic nie da rady ale na gulasz pisze sie mimo wszystko 🙂 Strasznie kusi mnie dodatek galaretki porzeczkowej… 🙂
Usciski.
Galaretka fantastycznie równoważy piwną goryczkę i sos z nią jest palce lizać 🙂
Oj pada i to jeszcze jak 🙂
Gulasz wyborny!
Idealny na zimowy posiłek.
Są jakieś pożytki z zimy, prawda? 🙂
Mam te same wspomnienia i lubimy te same rzeczy 🙂
Bo my chyba w tych samych czasach dorastałyśmy 🙂
na to wygląda 🙂
Solidny kawałek mięsa to to co niedźwiadki zimą lubią najbardziej…Muszę kiedyś sprawdzić to delicious bo same ciekawe propozycje stamtąd wyfruwają 😉
Australijskie delicious jest w pierwszej piątce moich ulubionych gazet. Jeśli kupujecie brytyjskie wydanie, to niektóre treści będa się powtarzać (z przesunięciem w czasie oczywiście), ale mają też sporo własnych materiałów.
To koniecznie muszę sprawdzić, mam nadzieję, że mają digital prenumeratę…
Tutaj mają:
http://gb.zinio.com/browse/publications/single-issues.jsp?prnt=cat1960018&productId=500646430&categoryId=cat1960074
Dzieki. Fajnie, to tak jak Donna też na zinio…