Przepis na wieprzowinę z kurczakiem w sosie adobo pochodzi z Filipin. Czyli kraju o gorącym klimacie, ale idealnie nadaje się na chłodniejsze jesienne dni i na zimę. Adobo, to krótko mówiąc długo duszone mięso w sosie ze sporym dodatkiem octu i sosu sosjowego. Przepis na wołowinę adobo pojawił się na blogu przed rokiem i wiem, że ci, którzy odważyli się go wypróbować, byli bardzo zadowoleni. Zresztą nie ma się czego bać, potrawa jest może czasochłonna, ale prosta, a tym razem ocet z trzciny cukrowej zastąpiłam zwykłym spirytusowym i wszystko wyszło jak należy.
Zapraszam więc na adobo mieszane, z wieprzowiny z kurczakiem. Jest delikatniejsze od wołowego, ale również sycące. Ten wariant nie zawiera też cukru, a sos jest delikatnie kwaśny i naturalnie kleisty. Najlepiej smakuje z czystym zwykłym ryżem.
Wieprzowina z kurczakiem
w sosie adobo
Adobong manok at baboy
6 porcji
- ½ kg surowego boczku, ze skórą
- 600 g kawałków kurczaka (najlepiej pałki i biodra)
- ¼ szklanki (60 ml) octu spirytusowego 10%
- ¼ szklanki (60 ml) sosu sojowego
- 6 dużych ząbków czosnku, posiekanych
- ½ łyżeczki ziaren czarnego pieprzu, pokruszonych
- 2-3 liście laurowe
- olej do smażenia
- ok. 1 litr wody
- opcjonalnie: sól
Boczek pokrój w duże kawałki i włóż do miski razem z kurczakiem. Ocet oraz sos sojowy wymieszaj z czosnkiem, pieprzem i liśćmi laurowymi. Marynatą zalej mięso i odstaw przynajmniej na godzinę. Obróć raz lub dwa w trakcie marynowania.
Wyjmij mięso z marynaty, osusz je. Marynatę zachowaj. Na dużej patelni rozgrzej niewielką ilość oleju i zrumień najpierw boczek, ze wszystkich stron, następnie kurczaka. Przełóż do garnka o grubym dnie, zalej odłożoną marynatą i dolej tyle wody, by lekko zakryła mięso. Patelnię zalej niewielką ilością wody, zagotuj ją i zamieszaj, żeby rozpuścić, to co przywarło w trakcie smażenia. Dodaj do garnka z mięsem. Gotuj na bardzo małym ogniu, pod przykryciem. Gdy kawałki kurczaka się ugotują, wyjmij je (po około 20 minutach) i odłóż na bok. Boczek gotuj dalej, już bez przykrycia, ale dalej na bardzo małym ogniu, aż zrobi się bardzo miękki, a większość płynu odparuje, około 1½ godziny. Zamieszaj od czasu do czasu. Gdy zostanie mniej więcej ¼ sosu, dodaj z powrotem kurczaka i chwilę pogotuj, by się podgrzał. Sprawdź, czy sosu nie trzeba dosolić.
Podawaj z ryżem.
Wybierzcie boczek, który będzie się składał w równej ilości z mięsa i tłuszczu. Tłuszczu nie powinno być za mało, żeby mięso nie wyszło suche i twarde.
Tym razem, zamiast stosowanego na Filipinach octu z trzciny cukrowej, użyłam naszego octu spirytusowego 10%. Możecie też użyć białego octu winnego lub ryżowego, ale dajcie go dwa razy tyle, co zwykłego.
Jeśli w trakcie gotowania na powierzchni sosu pojawi się dużo tłuszczu, możecie jego nadmiar usunąć. Ale trochę zostawcie. Filipińskie dania raczej nie są dietetyczne. Sos możecie odparować mniej lub bardziej, w zależności od upodobania. Pamiętajcie tylko, że sos dosalamy (o ile będzie potrzebne, bo sos sojowy jest już słony) dopiero na samym końcu.
Tak jak wołowina adobo, tak i wersja wieprzowo-drobiowa jest bardzo sycąca. Zdecydowanie dla osób z dużym apetytem.
Pysznie wygląda!
Dzięki Kamilo 🙂
Prezentuje się wybornie! <3
Prezentuje się obłędnie! 🙂
Tak to świetne połączenie!