Kupiłam sobie, proszę państwa, kilka doniczek z podrośniętymi już ziołami, bo własnych pewnie nieprędko się doczekam (szczególnie, że jeszcze ich nie wysiałam). I tak jakoś ziołowo mi się je i gotuje ostatnio, nawet na śniadania. A najlepsze z ziołami wychodzi mi co? Twaróg. Twarożek ziołowy jest po prostu przesmaczny.
Taki śniadaniowy twarożek można zjeść w wersji podstawowej, czyli po prostu wymieszany z ziołami i rozsmarowany na grzance – koniecznie na grzance, żeby miło chrupało i najlepiej jeszcze ciepłej. I już w tej wersji jest palce lizać. Ale można go też nieco podkręcić, za pomocą kilku prostych dodatków i to dopiero będzie uczta! Sami zobaczcie.
Twarożek ziołowy
2-4 porcje
- 1 kostka (250 g) twarogu tłustego lub półtłustego
- 1 łyżka jogurtu lub gęstej kwaśnej śmietany
- 2 łyżki dobrej oliwy
- sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
- 2-3 łyżki świeżych ziół (oregano, tyminek+natka pietruszki), drobno posiekanych
Dodatki: starta skórka z cytryny, marynowana czerwona cebula, anchois
Grzanki: bagietka lub ciabatta, oliwa, czosnek (opcjonalnie)
Twaróg rozgnieć widelcem z jogurtem i oliwą, dopraw solą i pieprzem. Wymieszaj z posiekanymi ziołami. Podawaj z ciepłymi grzankami, posypany świeżo startą skórką cytrynową, marynowaną czerwoną cebulą lub pokrojonymi w cienkie paseczki (ewentualnie posiekanymi) filetami anchois.
Grzanki
Kawałki bagietki lub ciabatty posmaruj z obu stron oliwą (możesz je też natrzeć przeciętym na pół ząbkiem czosnku). Podpiecz na patelni grillowej lub w piekarniku. Podawaj do twarożku.
Marynowana cebula
Czerwoną cebulę pokrój w piórka, posyp lekko solą i cukrem, skrop octem winnym. Odstaw i poczekaj, aż puści sok. Zamieszaj od czasu do czasu.
***
Po krótkiej debacie jednogłośnie uchwaliliśmy, że wszystkie wersje ziołowego twarożku są bardzo dobre, ale ta z anchois jest najlepsza!
A jeśli lubisz pasty twarogowe, zobacz też przepis na nas wiosenny twarożek (kliknij na zdjęcie, żeby przejść do przepisu):
Właśnie jadłam go dzisiaj na śniadanie. Tylko, że w wersji prostej – z pieprzem i szczypiorkiem 🙂
Bo on jest dobry właściwie w każdej odsłonie i za to go uwielbiam 🙂
Pysznie. Nie ma to jak bialy ser… Dobrze, ze mi przypomnialas, kupie sobie w rosyjskim sklepie (tylko tam mozna dostac u nas taki twarog:) Ja mam ostatnio ochote na rzezuche…chyba swieta ida :))
Racja! Nawet w Korei Rosjanie mieli w swoim sklepie twaróg 🙂
Ja też ostatnio mam dużą ochotę na biały ser. Ostatnio jadłam z rzodkiewką, ale teraz hoduję sobie rzeżuchę 🙂
Zuzia, przpomniałaś mi o wysianiu rzeżuchy!
Uwielbiam takie smarowidła na kanapkę 🙂 Jeszcze na takiej grzance – pyszności! 🙂
Grzanka, że tak powiem, wieńczy dzieło 😉