Miał być po prostu szampan, bo szampan jest dobry na każdą okazję, a na tę szczególnie. Ale zobaczyłam to zdjęcie i w obliczu tego oszałamiająco truskawkowego drinka szmpan nagle stracił na atrakcyjności. Walentynkową kolację będzie otwierać truskawkowa mimoza. A potem… potem się zobaczy.
Klasyczna mimoza to połączenie świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego oraz szampana. W wersji truskawkowej, część – bądź całość – soku pomarańczowego, można zastąpić zmiksowanymi truskawkami. Dobra wiadomość nr 1 – mrożone truskawki nadają się do tego celu idealnie, a przy okazji nie trzeba już dodawać lodu. Dobra wiadomość nr 2 – w tym wypadku szampana można spokojnie zastąpić winem musującym. Pierwsze skrzypce i tak grają tu owoce.
Walentynkowy koktajl to tylko początek naszego specjalnego menu na Dzień Zakochanych. Zajrzyjcie tu później po resztę!
Następne walentynkowe danie: Sałatka do zakochania
Truskawkowa mimoza
2 porcje
- 60 ml (1/4 szklanki) purée truskawkowego
- 60 ml soku pomarańczowego, świeżo wyciśniętego
- 60 ml szampana lub wina musującego, schłodzonego
- 2 wysokie kieliszki
Purée truskawkowe (zmiksuj świeże truskawki z odrobiną lodu lub mrożone po lekkim rozmrożeniu) wymieszaj z sokiem pomarańczowym. Sok pomarańczowy możesz przecedzić przez sitko, by pozbyć się kawałków owoców. Rozlej po równo do kieliszków i uzupełnij szampanem lub winem musującym.
Zamieszaj i natychmiast podawaj natychmiast.
Oj, cos czuje, ze mimoza na pewno by mi smakowala. Mimo, ze u mnie dopiero dochodzi 12, to gdyby ktos postawil przede mna ten drink, to chyba bym nie odmowila 😉
To ja się przyznam, że wypiłam ja zaraz po sesji zdjęciowej, o 10 rano. Więc 12 jest bardzo ok 🙂