Chociaż sałatka ze szpiankiem, quinoą i jajkiem to efekt tzw. czyszczenia lodówki, nie moge się jej nachwalić, bo wyszło coś przepysznego. To chyba zasługa pikantnego sosu (pikantność tę można sobie oczywiście regulować) i jajka przysmażonego na chrupiąco od spodu, ale ciągle z płynnym żółtkiem. Bo przecież nie resztek szpinaku i sałaty, ani zimnej quinoa z poprzedniego dnia… a może? Sałatka ze szpinakiem i jajkiem sadzonym walczy w naszym nieformalnym rankingu o tytuł sałatki roku.
Sałatka ze szpinakiem, quinoa i fetą
z pikantnym sosem i jajkiem sadzonym
2 porcje
- 2 szklanki liści szpinaku, umytych i osuszonych
- środkowe liście z sałaty cos (1 lub 2 główki)
- 6-8 małych pomidorów gałązkowych, sparzonych i obranych ze skórki
- ¾ szklanki ugotowanej quinoa
- 75 g fety, pokruszonej
- ¼ szklanki świeżych liści mięty
- 2 jajka + olej do smażenia
pikantny sos z ajwarem:
- 3 łyżki cebuli, drobno posiekanej
- 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżeczki pikantnego ajwaru
- szczypta wędzonej papryki
- sól, do smaku
- opcjonalnie: harissa, do smaku
Zacznij od zrobienia sosu, mieszając ze sobą wszystkie składniki oprócz harissy. Harissę dodaj, jeśli lubisz mocniejsze wrażenia. Ilość według uznania, u nas poszło około ⅛ łyżeczki.
Na dwóch dużych talerzach rozłóż szpinak i liście sałaty. Dodaj pomidory, quinoa, fetę i miętę. Usmaż jajka, na dużym ogniu, tak by spód był chrupiący, a żołtko płynne. Dodaj do sałaty i polej całość sosem.
Beatko sałatkę spróbuję a teraz dużo dobrego na Święta.
Dziękuję i wzajemnie 🙂
wspaniała sałatka, chętnie bym teraz taką wciągnęła 🙂
Och, pyszna była, trzeba by ją powtórzyć 🙂