Czy wiecie, ile zachodu wymaga kupienie w Seulu młodej marchewki? Takiej naprawdę młodej, bo trudno powiedzieć, żeby ta dostępna w sklepach była stara. Ale nam chodziło o marchewkę jeszcze nie wyrośniętą, malutką. Soczystą i delikatną. Dopiero co wyrwaną z ziemi. I, jak się okazuje, nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba tyko znać kogoś, kto zna kogoś, kto zna kogoś, kto hoduje marchewkę. I można ją kupić. W dowolnym stadium wyrośnięcia, razem z nacią i ziemią. Nawet nie wiecie, jak smakuje taka marchewka, jeśli nie jadło się jej latami!
Po co nam była? Oprócz tego, że do pochrupania, oczywiście. Otóż zamarzyła się nam sałatka z młodej marchewki pieczonej, wymieszanej z surową. Niby młodej marchewce wiele do szczęścia nie potrzeba, ale upieczenie jej, tak żeby skarmelizowała się skórka, czyni ją jeszcze lepszą. Do marchewki młody, a jakże, bób i pistacje. Oraz jedyny słuszny dla tej kombinacji sos jogurtowy z koperkiem. Smacznego!
Sałatka z młodej marchewki i bobu z pistacjami
2 porcje
- 300 g młodej marchewki (małej)
- 1 łyżeczka oliwy
- sól morska, do smaku
- 1 szklanka młodego bobu
- 30 g parmezanu, zestruganego cienko
- ¼ zielonych pistacji
- 4-5 gałązek koperku
sos jogurtowy z koperkiem:
- ¼ szklanki jogurtu greckiego
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- skórka otarta z ½ cytryny
- 1 łyżka oliwy
- sól i pieprz, do smaku
- 1 łyżka koperku, posiekanego
Nastaw piekarnik na 200ºC.
Marchewki porządnie wyszoruj, nie obieraj. Nać możesz obciąć całkiem lub zostawić 1-2 cm. Około 200 g marchewek wymieszaj z oliwą, posyp lekko solą i wstaw do nagrzanego piekarnika, na 15-20 minut (lub dłużej, jeśli masz większe marchewki), żeby się przyrumieniły. W połowie pieczenia przemieszaj. Resztę marchewek zestrugaj obieraczką do warzyw w cienkie, długie wiórki i włóż do zimnej wody.
Bób wrzuć na osolony wrzątek i zblanszuj. Ma zmięknąć, ale ciągle pozostać chrupiący. Po ugotowaniu odcedź od razu wrzuć do zimnej wody. Obierz ze skórki.
Zrób sos. Jogurt wymieszaj z sokiem z cytryny, skórką cytrynową i oliwą. Dopraw solą i pieprzem do smaku. Dodaj koperek i wymieszaj.
Pieczoną marchewkę wymieszaj na talerzu z paskami surowej. Posyp bobem, pistacjami, parmezanem i koperkiem. Polej sosem jogurtowym.
Ja szczęśliwie nie mam problemu z dorwaniem młodej marchewki. U nas jest prawie na każdym straganie. Sałatka zapowiada się przesmacznie, poczekać mi jednak trzeba troszkę na bób, bo jeszcze nam nie wyrósł 😉
Bardzo, ale to bardzo ci tego zazdroszczę. Uwielbiam chrupać młodą marchewkę 🙂 Nie pożałujesz, jeśli zrobisz tę sałatke, taka pod[ieczona młoda merchewka jest cudownie słodka, Bób oczywiście można też wziąć mrożony.
1/4 pistacji to trochę mało…., dodam od siebie ciut więcej. 🙂
pozdrawiam
Andrzej, nie żałuj sobie 🙂