Jestem bardzo zadowolona z mojego nowego zakupu, czyli formy do produkcji ravioli. Nawet pierwszy rzut pierożków, choć jeszcze nie perfekcyjny, wyszedł znakomicie. Żaden się nie rozkleił, nie rozpadł podczas gotowania, choć co do niektórych miałam podejrzenia, że mogłyby, bo nie ponapełniałam ich do końca i były trochę „napowietrzone”. Moje ravioli z ricottą i szpinakiem wyszły mięciutkie i bardzo kształtne, i tak zadowolona z ravioli nie byłam jeszcze nigdy.
Jestem również zadowolona z ciasta makaronowego. Tak, wiem, że do ravioli i tortellini powinno być trochę twardsze i bardziej żółte. Ale po kłopotach, jakie miałam ostatnio z wałkowaniem takiego ciasta (zepsułam maszynkę!), postanowiłam poszukać czegoś łatwiejszego w obróbce. Z pomocą przyszedł mi znajomy gotujący Włoch, mówiąc: – Daj jedno jajko na każde 100 g mąki, zagnieć, odłoż do lodówki i wałkuj.
Okazało się, że to ciasto ideał. Łatwe w obróbce, można z niego zrobić domowy makaron, można go użyć do wszelkiej maści pierożków. Choć początkowo wydawało mi się za delikatne do ravioli, nic się z nimi w czasie gotowania nie stało i kluski wyszły pierwsza klasa. A do tego są ze szpinakiem i ricottą, czyli moje ulubione.
Ravioli z ricottą i szpinakiem
proporcje na około 30 sztuk
- uniwersalne ciasto makaronowe – przepis >tutaj<
nadzienie szpinakowo-serowe:
- 1 łyżeczka oliwy
- 1 mała cebula, drobno posiekana
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- 200 g liści szpinaku, dobrze umytych
- sól i pieprz, do smaku
- 100 g ricotty, dobrze osączonej
- 25 g parmezanu, drobno startego
Zrób uniwersalne ciasto makaronowe według >tego przepisu<. Gdy ciasto będzie odpoczywać, przygotuj nadzienie:
Cebulę zeszklij na oliwie, dodaj do niej czosnek i smaż pół minuty. Na patelnię dorzuć szpinak, smaż, mieszając, dopóki nie zmięknie i nie straci znacznie na objętości. Dopraw solą i pieprzem. Zostaw do ostudzenia. Przestudzony szpinak posiekaj drobno, wymieszaj z pokruszoną ricottą i parmezanem. Używaj do nadziewania ravioli lub innych pierogów.
Ciasto makaronowe podziel na cztery części. Obsyp je delikatnie mąką i wałkuj ręcznie lub przy pomocy maszynki do makaronu, na podłużne, dość cienkie płaty, takie, by pasowały do foremki. Wałkuj je po kolei lub trzymaj pod ściereczką, żeby nie wysychały. Foremkę posyp lekko mąką, nałóż na nie jeden płat ciasta, dociśnij go przy pomocy wałka. Nakładaj po porcji nadzienia (po mniej więcej 2 łyżeczki), wciskając je w zagłębienia. Ciasto pomiędzy nadzieniem posmaruj lekko wodą, przykryj drugim płatem, dociśnij najpierw przy pomocy wałka, następnie palcami, żeby je dobrze posklejać. Wyjmij z formy, podziel na sztuki i zostaw do lekkiego wyschnięcia.
Ravioli ze szpinakiem gotuj w lekko osolonej wodzie, 2 minuty od wypłynięcia.
Podawaj z sosem śmietankowym z boczkiem (patrz przepis pod zdjęciem)
Sos śmietankowy z boczkiem
do makaronów lub ravioli
- 100 g boczku wędzonego
- 1 szklanka śmietanki kremówki
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- sól i pieprz, do smaku
- 1/2 szklanki parmezanu, drobno startego
Boczek pokrój w słupki, usmaż go na złoto, zdejmij z patelni i odłóż na ręcznik papierowy. Na tłuszczu wytopionych z boczku (odlej nadmiar, jeśli trzeba) przesmaż czosnek, zalej go śmietanką. Gotuj kilka minut, na dużym ogniu, aż sos się zagęści. Dopraw solą i pieprzem. Dodaj ugotowane ravioli, podgrzej razem z sosem. Wymieszaj z parmezanem. Posyp usmażonym na chrupiąco boczkiem po wymieszaniu ze świeżo ugotowanym makaronem lub ravioli z ricottą i szpinakiem.
***
Zobacz inne kluski z dodatkiem szpinaku:
zapiekany makaron ze szpinakiem
Wyglądają wspaniale! Też mam na oku tą foremkę do ravioli. I po Twoim wpisie czuje się w 100% zachęcona do jej kupienia!
Kupuj, nie zastanawiaj się 🙂
Oddawaj moja foremke do ravioli lobuzie! :)) Tez lubie ja uzywac bo pierozki wychodza pierwsza klasa. Takie z ricotta i szpinakiem to moje ulubione 🙂 Moze mala zamiana: ja Ci troche gnocchi a Ty mi troche ravioli? 🙂
Nie ma mowy! Ale na wspólne gotowanie i konsumpcję możemy się umówić 🙂
Alez pieknie ci wyszly! Taka forma to, jak widac, przydatna rzecz 🙂
Maggie, a co to będzie, jak się wprawię?! Już się boję… 😉
Świetna ta foremka! Ravioli wyglądają idealnie 🙂
Zaiste, nienajgorsza 😉
No właśnie, ja bym pewnie użyła widelca, a efekt nie byłby taki uroczy. Do chwili temu nie byłam fajnką gadżetów, ale odkąd kupiłam pierwszą patelnię mosiężną i zobaczyłam jak sie na niej smaży, chcę mieć je wszystki 🙂
Są gadżety i gadżety 😉 Większości nie chciałabym mieć za darmo, bo tylko zabierają miejsce. Na własny użytek mam teorię, że gadżet często używany zamienia się w przydatne urządzenie kuchenne. I po sprawie 😉