Przyznaję się bez bicia – nie mogę żyć bez ziemniaków! Jadłabym je najchętniej codziennie, objętnie pod jaką postacią. Gotowane, pieczone, smażone i purée… tak purée ziemniaczane to chyba najchętniej. Gładkie jak aksamit, z dużą ilością masła, takie, żeby od samego patrzenia na nie przybywało parę kilo 😉 Ale rozumiem, że nie każdy musi podzielać mój entuzjazm do tej kartoflanej bomby kalorycznej. Ba, sama czasem potrzebuję jakiegoś lżejszego dodatku, na przykład do ryby. Wtedy purée ziemniaczane z oliwą zamiast masła sprawdza się znakomicie.
Zapiekane purée ziemniaczane z oliwą grzybową
3-4 porcje
- 650 g ziemniaków (5 średnich), obranych, pokrojonych na ćwiartki
- 1/3 szklanki mleka (lub wg potrzeby)
- 2 łyżki oliwy borowikowej + trochę do polania
Obrane i pokrojone ziemniaki zalej w garnku zimną wodą, posól do smaku i ugotuj do miękkości. Miękkie ziemniaki odcedź, garnek postaw jeszcze na chwilę na palnik, żeby odparować resztki wody (potrząsaj garnkiem, żeby ziemniaki nie przywarły do dna).
Nastaw piekarnik na 180˚C.
Ugotowane ziemniaki przeciśnij przez praskę lub ubij tłuczkiem. Dodaj do nich mleko i utrzyj na gładko* za pomocą drewnianego tłuczka lub łyżki. Jeśli trzeba, w trakcie ucierania dodaj więcej mleka. Na koniec wymieszaj z oliwą borowikową.
Gotowe wyłóż do żaroodpornego naczynia łyżką lub wyszprycuj przy pomocy rękawa cukierniczego. Wstaw do nagrzanego piekarnika i zapiekaj przez 5-10 minut, aż się lekko przyrumieni.
Przed podaniem skrop odrobiną oliwy borowikowej.
Purée ziemniaczane z oliwą grzybową będzie świetnym dodatkiem do świątecznej ryby.
Purée będzie idealnie gładkie, jeśli ugotowane ziemniaki przetrzesz przez sitko. To sporo pracy, ale efekt jest spektakularny.
Wygląda smakowicie. Aż ślinka leci 🙂
Mniam, uwieeelbiam ziemniaczki:) Ta wersja doskonale pasuje do dan swiatecznych!
Ja tez pies na ziemniaczki i kocham je od lat. A o oliwach grzybowych cos ostatnio bardzo sporo slysze, chyba trzeba bedzie sie mocniej zainteresowac… 🙂
http://www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
moim absolutnym numerem 1 jest zrobienie püree z dodatkiem oliwy truflowej-sprobuj-polecam 🙂 a te Twoje tez musze wyprobowac,bo jeszcze nie mialam okazji poprobowac 🙂
Pozdrawiam 🙂
Forum kulinarne – dzięki 🙂
Kreola – tak, na Świeta jak znalazł (jesteś drugą Kreolą, którą znam, no chyba, że jesteś tą pierwszą?)
Lejdi – naprawdę warto się zainteresować.
Gosia – zupełnie mnie nie dziwi, że z puree z truflową oliwą twój nr 1 🙂
Wygląda wspaniale! Bardzo ładne zdjęcie 🙂
Pozdrawiam
Dzięki, Onionchoco! Smakuje też nienajgorzej 😉