Purée z buraków. Eee, powiecie, co może być niezwykłego w zmiksowanych burakach? Powiem wam, co mnie w nich zachwyciło.
Na początku zdjęcie. Jak już pisałam w recenzji Jerusalem, fotografie w tej książce zwracają uwagę i zmuszają do zatrzymania się przy każdej na dłużej. W tym wypadku mój wzrok przyciągnał piękny buraczkowy kolor dipu i przypomniał o jedzonych niedawno, pysznych buraczanych piklach z dodatkiem cynamonu. Buraki traktowałam dotychczas raczej tradycyjnie, odrobiną cukru i octu, i to wystarczało mi do szczęścia. Pikle z cynamonem sprawiły, że w buraczanym temacie zapragnęłam gwałtownej odmiany i to purée spadło mi z nieba. Słodkość buraków, wzmocniona syropem z daktyli (u mnie godnie zastępował go miód) równoważona jest w nim kwaśnym jogurtem. Zatar okazał się być przyprawą storzoną po to, by łaczyć ją z burakami – cały czas zastanawiam się, dlaczego wcześniej ich tak nie doprawiałam. To trio – buraki, jogurt i zatar nie potrzebuje już właściwie niczego więcej do szczęścia, ale w roli wisienek na torcie uzupełniają je – słony ser, chrupiące orzechy i zielona cebulka. Prawdziwą niespodzianką okazało się być tu chili. Wahałam się czy je dodać, ale krótko, bo tak udany zestaw mógł tylko zyskać na odrobinie pikanterii.
I proszę – warzywo znane tak dobrze, że prawie już nudne, w zupełnie nowej odsłonie.
Purée z buraków
z jogurtem i zatarem
3-4 porcje na przystawkę
- 250-300 g buraków, upieczonych, obranych, pokrojonych w kostkę*
- 1 mały ząbek czosnku, drobno posiekany
- opcjonalnie: 1 mała papryczka chili
- 1/4 szklanki jogurtu greckiego**
- 2 łyżki płynnego miodu***
- 11/2 łyżki oliwy + trochę do polania
- 2 łyżeczki przyprawy zatar
- sól, do smaku
dodatki:
- zielona cebulka (dymka), pokrojone w ukośne plasterki
- garść orzechów laskowych, bez skórki, uprazonych i grubo posiekanych
- 30 g fety lub sera koziego, pokruszonego
Buraki umieść w malakserze razem z czosnkiem oraz chili (jeśli używasz) i zmiksuj na gładko. Przełóż do miski, wymieszaj łyżką z jogurtem, miodem, oliwą i zatarem. Posól do smaku.
Purée umieść w naczyniu, w którym będziesz je podawać i posyp zieloną cebulką, orzechami i serem. Skrop oliwą. Podawaj w temperaturze pokojowej z pieczywem typu pita, lawasz itp.
* 350-400 g przed upieczniem i obraniem. Buraki piecz w temperaturze 180°C, ok. 45 minut (nieduże), polane odrobiną oleju, lekko posolone i zawinięte w folię aluminiową.
** Koniecznie grecki, gęsty. Zwykły będzie za rzadki.
*** W oryginalnym przepisie był to syrop z daktyli. W zastępstwie można użyć syropu klonowego lub golden syrup. Ja wybrałam płynny miód.
Przepis na purée z buraków pochodzi z książki Jerusalem: A Cookbook/ Yotam Ottolenghi, Sami Tamimi
Pyszny przepis na buraki, które bardzo lubimy. Musimy wypróbować.
Jak to pysznie wygląda, ciekawy przepis na buraki. Pozdrawiam
Lubię buraczki, a tu w nowej dla mnie odsłonie 🙂
Kocham buraczki. Twoje sa po prostu obledne… Zabieram od razu cala miche :)) Ja ostatnio chcialam kupic zatar ale nigdzie nie bylo. Kupilam za to u Turka sumak i zrobie sobie przyprawe sama 🙂
Usciski.
Robiłam go już sama, gdy kupiłam wielki pęk tymianku, nie byłam go w stanie zużyć na swieżo i zasuszył mi się biedak w lodówce.
Genialne! Uwielbiam zupe buraczkowa ze slona feta i dodatkiem czosnku. Swietnie sie to wszystko komponuje, mysle, ze tutaj jest podobnie. Wcale sie nie dziwie, ze nie wpadlas na takie polaczenie, bo komus z naszego kregu kulinarno-kulturowego wcale nie tak latwo na nie wpasc. Zaathar smakuje wspaniale z wieloma rzeczami i w sumie nie dziwi mnie, ze do burakow tez pasuje.
Bo zatar znam dopiero od kilku lat, ale tak mi smakuje, że ciągle zastanawiam się, do czego by go tu dodać. I buraki to jest to!
Bardzo lubie buraki pod kazda postacia:)
Przepis zapisany:)
kolor rzeczywiście przepiękny i ciekawa kompozycja smakowa 😉
Bardzo mi się podoba Twój pomysł na buraczki.
Zatar chodzi ostatnio za mną, ale mam trochę inny pomysł;)
Przepiękna propozycja! Zatar, buraki, ser kozi – jestem w niebie.
Robisz śliczne zdjęcia czy mogę być Twoim stałym gościem? 🙂
To jeszcze nie jesteś?! 😉 Witaj! Zdjęcia blogowe to działka Witka, ale ja oczywiście mówię mu co robi źle, dlatego się chłopak rozwija 😉