Pomidory faszerowane to jeszcze jeden smaczny sposób na zagospodarowanie ugotowanego wcześniej ryżu. A ryżu zawsze powinno się więcej niż akurat potrzeba. Specjalnie. Na przykład po to, żeby następnego dnia zrobić z niego ryż smażony. Ryżem smażonym można też nadziać warzywa, na przykład pomidory. Większe pomidory sprawdzą się dobrze jako danie obiadowe lub kolacyjne, małe, takie na dwa kęsy, można podać na przekąskę. Pysznie, prosto i szybko.
Pomidory faszerowane ryżem i wieprzowiną
3-4 porcje
- 8-10 średnich pomidorów (lub dwa razy tyle małych)
- 1 łyżka oliwy
- 1 mała cebula, pokrojona w niedużą kostkę
- 1 ząbek czosnku, posiekany
- 100 g mielonej wieprzowiny, nietłustej
- sól i pieprz, do smaku
- 1 szklanka ugotowanego ryżu
- 1 łyżka natki pietruszki, posiekanej + trochę do posypania
Pomidorom odetnij czubki od strony ogonka i zachowaj na później. Środki pomidorów wydrąż łyżeczką, pestki odrzuć, a miąższ posiekaj drobno.
Na patelni rozgrzej oliwę i zeszklij na niej cebulę z czosnkiem. Dodaj posiekany miąższ pomidorowy i smaż, mieszając, dopóki nie zmięknie. Dodaj mielone mięso, dopraw do smaku solą i pieprzem, smaż dalej. Gdy mięso będzie dobre, dodaj do niego gotowany ryż, wymieszaj dobrze, żeby rozbić więsze grudki mięsa i podgrzej. Wymieszaj z natką pietruszki.
Rozgrzej piekarnik do 200ºC.
Wydrążone pomidory nadziej smażonym ryżem, przykryj „czapeczkami” z pomidorów. Ułóż w naczyniu do zapiekania. Piecz przez około 20 minut, dopóki pomidory nie zmiękną.
Takie pomidorki to ja lubie 🙂 Zjadlabym wszystkie naraz gdyby tylko ktos chcial je dla mnie upiec 🙂
No wiesz, jak zrobisz parapetówkę, to ja mogę upiec nie tylko pomidorki 🙂
Urocze maleństwa 🙂
Stwierdzam, że te mniejsze mają dobry stosunek pomidora do nadzienia i łatwiej się je zjada :-0
Czy wszystkie Wasze potrawy muszą wyglądać tak apetycznie, że ma się ochotę lecieć do kuchni i je robić? 🙂 Pięknie się prezentują.
Jeśli tak właśnie jest, to jesteśmy przeszczęśliwi 🙂
Pomidorki doskonałe!
🙂
Uwielbiam faszerowane pomidory, mają nieziemski smak!
Trochę jak gołąbki, bo i ryż, i mięso i pomidor jest. Tylko kapusty brak.
Uważam, ze Twój blog jestem jednym z najlepszych jakie znam.
Anito, ja ciągle nie moge dojść do siebie po TAKIM wyznaniu… Dziękuję 🙂
Bee są prześliczne. U nas jakoś prawie nigdy nie zostaje ryż. Ciekawa jestem dlaczego 😉
Dużo was, dużo was, do jedzenia ryżu? 😉
Bardzo lubimy wszystkie faszerowane i zapiekane warzywa …
przyznam się , że z zapiekanymi w taki sposób pomidorami nie eksperymentowałam / obawiałam się , że schodząca z nich skórka będzie mi przyjemność jedzenia zakłócać / …
Twoje zdjęcia tak kuszą , że jednak poeksperymentuję 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ja pomidory wtrząchnęłam w całości, ze skórką, nie przeszkadzała mi. Tylko ta z „dekielków” została. Ale można po prosty zjeść środki 🙂 🙂