Slow life z widokiem
Wyobraźcie sobie duży, stary dom na wzgórzu. Na piętrze pod skośnym dachem przytulne sypialnie z drewnianą podłogą, na parterze ogromy pokój z kominkiem i wielkim tarasem. Taras z widokiem na malownicze ruiny. Wokół domu ogród, a w nim domek na drzewie, sauna oraz bania. Też z widokiem – na urokliwe miasteczko, rzekę i góry. Jedna z tych gór to Śnieżka. Cisza i spokój. Pięknie to brzmi, prawda? Jeszcze piękniejsze jest to, że tego domu wcale nie musicie sobie wyobrażać. On istnieje, to dom gościnny Magdy i Mateusza Trojanowskich, przy ulicy Polnej we Wleniu na Dolnym Śląsku. Nazywa się Polna Zdrój, a jego gospodarze robią wszystko, by goście mogli u nich zasmakować życia bez pośpiechu.
Dom z marzeń
Na Polnej od razu poczuliśmy się, jak w domu. Wystarczyło, że zlokalizowałam kredens z niesamowitą kolekcją starych filiżanek i kubków oraz kącik z herbatą, i wiedziałam, że tu nie dadzą nam zginąć! Spokojnie, kawosze, jest i kawa dla was. Inni goście Polnej Zdrój też twierdzą, że czują się tutaj jak w domu, takim wymarzonym. Bo kto by nie chciał zamieszkać w starym, ale pieczołowicie odrestaurowanym domu na wsi. Jak u cioci lub babci, tylko o niebo wygodniej i ze współczesnym twistem. Jeść na obiad pomidorową, albo rwaną wieprzowinę. Przegryźć skrzydełkami z wasabi i dorzucić na deser owocowe crumble. Na Polnej to możliwe.
Książka jakiej jeszcze nie było
W kuchni rządzi Magda, to ona układa menu i gotuje. Powiadają ludzie, że robi to lepiej, niż niejeden szef kuchni. Czasem dla kilku, czasem dla kilkunastu, często nawet dla kilkudziesięciu osób, na przykład wtedy, gdy na Polną zjadą się goście weselni. Pary młode kochają to niezwykłe miejsce! Pomaga jej w tym mama, zwana babcią i mąż Mateusz, architekt, który potrafi nie tylko fantazyjnie udekorować bezę (to wiadomo), ale i zaserwować gościom jesiotra pieczonego w soli. Od siebie dodam, że Mateusz zrobił nam taką jajecznicę, że trzymajcie mnie ludzie! Żółtą jak słońce, z jajek od wiejskich kur i z kiełbasą z dzika. Wy możecie sobie zrobić w domu jajecznicę de lux, z cebulą, kiełbasą, czosnkiem, chili i serkiem grani, według przepisu z książki. Bo teraz jest też książka z przepisami z Polnej Zdroju i to taka, jakiej na polskim rynku wydawniczym jeszcze nie było.
Menu na każdą okazję
Tyle gotując, przy tak wielu okazjach, grzechem byłoby nie zebrać wszystkich swoich kulinarnych pomysłów w jednym miejscu i nie podzielić się nimi ze światem. Więc Magda je zebrała i dzieli się – przepisami, poradami i opowieściami. Bo Slow life z widokiem na Śnieżkę, czyli Polna Zdrój to nie tylko książka kucharska, ale także opowieść. O tym, skąd się wziął pomysł na takie miejsce. Co się tu gotuje, smaży i piecze, wekuje i kisi. Co kupuje i gdzie, co i kiedy zbiera. Opowiada, jak sobie to wszystko zorganizować, by tłumy gości przyjąć, odpowiednio ugościć, smacznie nakarmić i samemu przy tym nie zwariować, a nawet czerpać z tego radość. Bo książka z Polnej jest nie tylko piękna, ale i bardzo praktyczna. Otwieracie ją na przykład w dziale jesiennym, a tam już czeka zestaw potraw na pożegnanie lata, andrzejki i kilka innych jesiennych okazji. Zimą wyprawicie z nią słodkie walentynki i taki dzień babci, o jakim babcie po cichu marzą. Slow life… pięknie opowiada posiłkami cały rok na Polnej i podsuwa pod nos gotowe menu na wszystkie ważne okazje do świętowania jesienią, zimą, wiosną i latem. Ba! dzięki niej będziecie w stanie wyprawić wesele z przyległościami, czyli zaręczynami, wieczorem panieńskim i kawalerskim. Będziecie przygotowani naprawdę na każdą okoliczność, a autorka dodatkowo podpowie, jak zadbać o ulubioną patelnię i wykorzystać resztki z obiadu do zrobienia nowego popisowego dania.
Książka:
Slow life z widokiem na Śnieżkę, czyli Polna Zdrój
Magda Trojanowska
424 strony
23 menu i ponad 170 przepisów
Wydawnictwo Marginesy
Miejsce:
Dom gościnny Polna Zdrój
u. Polna 5
Wleń
Za udostępnienie zdjęć z książki serdecznie dziękujemy Magdzie Trojanowskiej, Annie Pol oraz ich autorce Magdzie Wolnej.
Ostatnie zdjęcie jest naszego autorstwa.
Pięknie 🙂
Prawda? 🙂
Jak ślicznie 🙂 A ten tort bezowy…magia 🙂
Faworyt gości 🙂
Pięknie! Muszę odwiedzić do miejsce!
Z całego serca polecam 🙂 Tam jest tak cudnie, że… trudno o miejsca. Trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, albo liczyć na łut szczęścia.