Ostatnio prześladują mnie placki, placuszki, racuchy, naleśniki… Gdzie nie spojrzę, tam któryś kusi albo zrumienioną skórką, albo smacznymi dodatkami. A najczęściej i jednym, i drugim. Nie sposób nie usmażyć sobie porcji choćby raz w tygodniu. Niedawno w Donna Hay Magazine znalazłam bardzo apetycznie wyglądające placuszki z ricottą. Zachwyciło mnie w nich słodkie masło – w oryginale z syropem klonowym, u mnie z miodem – które apetycznie spływało po, najwyraźniej jeszcze ciepłych, pulchnych plackach. Mmmm… Gdy dopatrzyłam się, że dodatkowo posypane są cynamowym cukrem i skropione sokiem cytrynowym, nie potrafiłam już myśleć o niczym innym.
W tym przepisie twaróg i ricottę można stosować zamiennie.
Trochę poza głównym tematem. Zdjęcie placków jest pierwszym, które zrobiłam samodzielnie – no muszę się pochwalić 😉 Bo tak naprawdę, to aparat fotograficzny mnie przeraża, a tym razem nawet własnoręcznie zmieniałam obiektyw!
Placuszki z ricottą, miodowym masłem i cynamonem
4 porcje
- 4 jajka
- 11/2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki drobnego cukru
- 1 cukier waniliowy
- 11/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 200 g ricotty (lub twarogu)
- do smażenia: klarowane masło
- dodatkowo: masło miodowe i cząstki cytryny
- do posypania: 2 łyżki drobnego cukru + ½ łyżeczki cynamonu
Oddziel żółtka od białek. Białka ubij na sztywną pianę. Żółtka wymieszaj na jednolitą masę z mąką, proszkiem do pieczenia, cukrem zwykłym i waniliowym oraz jogurtem i delikatnie połącz z ubitą pianą. Do ciasta wkrusz ricottę/twaróg i wymieszaj.
Rozgrzej dużą patelnię i rozpuść na niej niewielką ilość masła. Wykładaj małe placuszki (po 2-3 łyżki ciasta na każdy) i smaż z obu stron, na niedużym ogniu, dopóki się nie zrumienią. Gotowe trzymaj w cieple, dopóki nie skończysz smażyć wszystkich placków.
Wyjmij masło z lodówki i pokrój je na grube plastry (folię zdejmij po pokrojeniu). Wymieszaj cukier z cynamonem.
Na każdą porcję placuszków połóż po kawałku miodowego masła i posyp je cukrem z cynamonem. Podawaj gorące, z kawałkiem cytryny.
***
Masło miodowe
- 80 g masła, miękkiego (w temp. pokojowej)
- 2 łyżki płynnego miodu
Na początek zrób masło miodowe. Wyjęte odpowiednio wcześniej z lodówki masło utrzyj ręcznie, albo za pomocą miksera, a gdy zrobi się puszyste, dodaj miód i ucieraj dalej, aż do połącznia składników. Wyłóż na kawałek folii aluminiowej i zawiń je, jak cukierek, w dość gruby rulon. Włóż do lodówki (lub zamrażarki, jeśli ci się spieszy), żeby stwardniało.
Przed podaniem pokrój na krążki.
Zdjęcie jest urocze! 🙂
Swoją drogą – jak to pierwsze samodzielnie zrobione? :>
A bo fotografowaniem zajmuje się (zajmował się?) do tej pory Witek, który figuruje w bocznym pasku, jako współtwórca. Ale od niedawna mam coraz większą ochotę zacząć maczać w tym palce, więc już nie tylko podpatruję i podpytuję, ale i zaczynam, w mniejszym lub większym stopniu, czynnie uczestniczyć w robieniu fotek. To moja pierwsza samodzielna 🙂
Przepysznie wyglądają!
Muszą smakować obłędnie…kocham ricottę za jej delikatność, a takie placuszki to musi być niebo w gebie…
Pyszny początek dnia.
Zatęskniłam za takim śniadaniem.
Brawo, zdjecie bardzo udane – az trudno uwierzyc, ze to debiut!
alez pyszna propozycja i jaka piekna fota!!!!!
Pozdrawiam cieplutko 🙂
gratuluję, jestem pewna, że są pyszne 🙂
Żeby moje blogowe zdjęcia wyglądały chociaż w połowie tak dobrze jak Twoje pierwsze zdjęcie 😉
A placuszki dopisałam do listy smakołyków na najbliższy miesiąc – mnie ostatnio też ciągnie do placków i naleśników (już drugi dzień z rzędu jem naleśniki ;)), a Twoje kuszą masłem miodowym.
Fiu, fiu ale Pani zaszalala 🙂 I z placuszkami i ze zdjeciem. Gratulejszyn :))
To mówicie, że będą ze mnie ludzie? 😉
Bo ja bardzo bym chciała usamodzielnić się zdjęciowo, ale podejrzewam, że zupełne odcięcie pępowiny zajmie mi ladnych parę lat. W każdym razie – dziękuję za ciepłe przyjęcie pierwszej próby 🙂
A placki polecam raz jeszcze, a jak nie placki to spróbujcie przynajmniej masła miodowego, rewelacyjny dodatek do deserów na ciepło. I przy obecnych mrozach można sobie na nie pozolić z czystym sumieniem.
To ja poproszę takie na jutrzejsze śniadanie! Placuszki wprost idealne!
Nie ma sprawy 🙂