Obiad z cyklu dla gości, albo na niedzielę, nie wymagający jednak długich przygotowań. Robi się go tak samo szybko, jak tradycyjnego schabowego, a efekt jest nieporównywalny. Kurczak usmażony został w chrupiącej otoczce z mąki ziemniaczanej, a ziemniaczane purée, dla odmiany, urozmaicone jest dodatkiem kalafiora. Do polania – zamiast pracochłonnego sosu – palone masło szałwiowe. I tak mnie proszę karmić!
Pierś z kurczaka z purée ziemniaczano-kalafiorowym
oraz palonym masłem szałwiowym
2 porcje
- 2 piersi z kurczaka, ze skórą i kostką
- sól i pieprz, do smaku
- ok. ¼ szklanki mąki ziemniaczanej lub skrobii kukurydzianej
- olej do smażenia
- 4 łyżki masła
- 8-10 listków szałwii
na purée:
- 200 g ziemniaków, obranych i pokrojonych
- 300 g kalafiora, podzielonego na różyczki
- 3 łyżki śmietanki kremówki
- 3 łyżki masła, zimnego
- ¼ szklanki sera gruyère lub parmezanu, startego drobno
- sól, do smaku
Ziemniaki zagotuj w osolonej wodzie i gotuj do miękkości, około 15 minut. Mniej więcej 5 minut przed końcem gotowania dodaj do nich różyczki kalafiora. Ugotowane warzywa odcedź i ponownie postaw garnek na małym ogniu, żeby odprować resztki wody. Dodaj śmietankę i masło, ubij przy pomocy tłuczka do ziemniaków na purée. Wymieszaj z serem. Dosól do smaku. Trzymaj przykryte, dopóki kurczak nie będzie gotowy.
Jak tylko wstawisz ziemniaki, zacznij przygotowywać kurczaka. Piersi kurczaka umyj, osusz, oprósz solą i pieprzem. Bezpośrednio przed smażeniem obtocz delikatnie w mące ziemniaczanej/skrobii kukurydzianej. Smaż na średnim ogniu, do zrumienienia z obu stron, w sumie 12-15 minut.
Na drugiej patelni rozpuść masło. Gdy się rozgrzeje, dodaj do niego liście szałwii i smaż, dopóki masło nie zacznie zmieniać koloru na brązowy. Zdejmij z ognia.
Usmażoną pierś z kurczaka ułóż na purée z kalafiora i ziemnaków. Polej szałwiowym masłem.
Jeśli masz problem z jednoczesnym przygotowaniem purée, smażeniem kurczaka i zwracaniem uwagi, by masło się nie spaliło, obsmaż szybko kurczaka na rumiano i wstaw do nagrzanego do 180ºC piekarnika, żeby tam „doszedł”. Będziesz mieć jedną patelnię mniej do pilnowania.
Też tak bym chciała być karmiona! Pycha!
No nie? 😉
No tak, tak 🙂
Puree wygląda na naprawdę kremowe i delikatne. Z chęcią zjadłabym taki obiad; ) A masło szałwiowe to cudo po prostu!
Prawda? Takie proste, a tyle smaku.
Ciekawa kompozycja!
Witaj 🙂 zamierzam dziś Twoje puree podać do kotletów schabowych, a zamiast masła szałwiowego zrobię rozmarynowe – bo tylko rozmaryn wydaje mi się być na tyle intensywny co by był namiastką szałwii, której nie mam, pasującą do wieprzowiny.
Bardzo fajny pomysł z rozmarynem 🙂
Dziękuję jeszcze raz, przepyszne! Pozwól, że umieszczę u siebie.
Cała przyjemność po naszej stronie 🙂
Wypadałoby podać „inspirację” do przepisu: kwestiasmaku.com/zielony_srodek/kalafior/puree_z_kalafiora.. Wykonanie i proporcje są niemal identyczne, oprócz puree-tam jest tylko kalafior.
Ewo, trudno żeby tak prostym przepisie i przy połączeniu kurczak + puree + masło szałwiowe (to już klasyk) proporcje oraz sposób wykonania znacząco się różniły. Jeśli wrzucisz te składniki w Google, szczególnie w wersji angielskiej, zobaczysz ile jest podobnych przepisów, a przytoczony przez ciebie wcale nie był pierwszy. Zachęcam do spróbowania naszej wersji, z kurczakiem obtoczonym w mące ziemniaczanej (inspirowany kuchnią chińską), dzięki czemu ma niesamowicie chrupiącą skórkę oraz z mieszanym puree z dodatkiem sera. Na pewno nie pożałujesz i na pewno zobaczysz różnicę 🙂