To przepis na pastę z gatunku pt. składniki mam zawsze w spiżarni, a i jakieś resztki przy okazji zużyję. Tu były akurat resztki suszonych pomidorów w oliwie. Ciecierzycę zaś można użyć z puszki lub namoczyć i ugotować suszoną. Warto od razu ugotować jej więcej i zrobić nie tylko pastę, ale też to rewelacyjne wegetariańskie curry (klik).
Pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów
wychodzi ponad ½ litra pasty
- 400 g ugotowanej ciecierzycy (może być z puszki)*
- 3 jajka, ugotowane na twardo, posiekane
- 100 g suszonych pomidorów w oliwie (½ szklanki pokrojonych w paski)
- 2-3 łyżki oliwy od suszonych pomidorów
- 1 ząbek czosnku, posiekany
- ½ łyżeczki oleju sezamowego
- ¼ łyżeczki soli morskiej lub do smaku
- szczypta wędzonej papryki, do posypania
Ciecierzycę zmiksuj z jajkami, połową suszonych pomidorów, czosnkiem, oliwą, olejem sezamowym i solą. W czasie miksowania dodaj tyle wody z gotowania ciecierzycy (lub zalewy z puszki) lub tyle, żeby pasta uzyskała dobrą do smarowania konsystencję. Z reszty pomidorów odłóż trochę do dekoracji, resztę dodaj do pasty i miksuj przez kilka sekund – w paście powinny zostać kawałki pomidorów.
Przełóż do miseczki, posyp odłożonymi wcześniej pomidorami i odrobiną wędzonej papryki. Podawaj z pieczywem.
* 400 g ugotowanej ciecierzycy uzyskasz ze szklanki suchej. Suchą ciecierzycę zalej dużą ilością wody wymieszanej z połowa łyżeczki sody i zostaw na noc do namoczenia. Gotuj w świeżej wodzie, do miękkości, 40-50 minut.
mistrzowski!
Wygląda przepysznie! Myślę, że zrobię jeszcze dzisiaj! Uściski serdeczne.
Uwielbiam takie pasty, ale zwykle nie chce mi się ich robić niestety;D Tę muszę wypróbować, pysznie się zapowiada!:)
Świetna!
Widziałam ja u Kamili.
Mam zapisane: do zrobienia.
Pozdrawiam Cię.
Kamila lepiej z tą pastą trafić nie mogła 🙂 Pozdrawiam również!
Reklama jak się patrzy 🙂 Pięknie u Ciebie zaprezentowana! Pyszna prawda? Pozdrawiam
Przepyszna! Niech idzie dalej w świat 🙂
Lubię humus i pasty inne na bazie strączkowych. Dobre białko i smaczne! 🙂
Wygląda bardzo apetycznie. I ten kolor<3
Pomidory, pomidory zabarwiły tak ładnie 🙂
wszystkie pasty na bazie ciecierzycy znikają u nas błyskawicznie 🙂
wersji wzbogaconej jajkami na twardo jeszcze nie robiłam – spróbować musimy koniecznie!
pozdrawiam serdecznie…
ale pasta! prześlijcie troszkę…choć na jedną małą kanapeczkę no..:)
Bardzo chętnie, tylko jakiegoś kuriera z lodówką poszukam 😉
Super, ale bez jajka. Jajko pomaga blenderowi trochę i jest „konsystencjotwórcze”, ale smak psuje, moim zdaniem
Eve, rzeczywiście fajny, lekki hummus pomidorowy mógłby wyjść, gdyby pominąć jajka, ale ja z jajecznej wersji byłam bardzo zadowolona. Z tym, że ja wszelkie pasty jajeczne bardzo lubię.