Ta chińszczyzna jest nieskomplikowana, jej przygotowanie nie wymaga lat treningów, a i składniki powinny być dostępne w każdym większym supermarkecie. Przepis znalazłam w Saveur, wymieniony jako część większego chińskiego menu. W przypisach zapewniano, że ogórkowa sałatka z imbirem będzie pasowała zarówno do chińskich, jak i zachodnich dań. Rzeczywiście, łatwo mogę ją sobie wyobrazić w roli dodatku do mięs grillowanych w polskich ogródkach.
Sałatka jest chrupiąca i przyjemnie orzeźwia. Połowę zjadłam zanim jeszcze zdążyła podgrzać się duszona wołowina, do której ją zrobiłam. Chińczycy twierdzą, że ogórek ochładza organizm, jest to więc idealny dodatek do letniego obiadu.
Ta ilość sałatki określona była na 4 porcje, ale należy pamiętać, że chiński posiłek składa się zwykle z większej ilości potraw. Na europejskim stole starczy jej raczej dla dwóch osób. Jedyna modyfikacja jaką wprowdziłam do przepisu, to zmniejszenie ilości soli. Ogórki macerowane w dwóch łyżeczkach soli, wyszły mi nieco za słone, pomimo przepłukania ich. Sałatkę zawsze można będzie dosolić do smaku przed podaniem.
Ogórkowa sałatka z imbirem
2-4 porcje
- 2 długie ogórki lub 4 krótkie
- 1 łyżeczka soli morskiej + ewentualnie trochę, do doprawienia
- 2-3 cm kawałek świeżego imbiru
- 1 łyżka cukru
- 11/2 łyżki octu ryżowego (najlepiej z wina ryżowego)
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- 2 ząbki czosnku, drobno posiekane
Umyte ogórki pokrój, razem ze skórką, na niegrube kawałki o długości ok. 5 cm, nadające się do jedzenia pałeczkami. Włóż do miseczki, wymieszaj z łyżeczką soli i odstaw na godzinę, żeby puściły sok i nieco zmiękły.
Gdy ogórki będą się macerować, obierz imbir i pokrój go cienko w zapałkę.
Po godzinie opłucz ogórki pod bieżącą wodą, odciśnij w dłoniach i dosusz je czystą ściereczką lub papierowym ręcznikiem.
Wymieszaj cukier, ocet ryżowy, olej sezamowy i drobno posiekany czosnek. Połącz z ogórkami oraz imbirem. Odstaw sałatkę do przegryzienia, na 15 minut. Przed podaniem spróbuj, czy nie wymaga dosolenia.
Jeśli ktoś potrzebowałby korepetycji odnośnie posługiwania się pałeczkami lub zachowania przy chińskim stole, zapraszam do przeczytania mojego artukułu w Pinezce:
Swietny artykul Bee 🙂 Napisany lekko i z dowcipem 🙂 Ziarenko ryzu jestem w stanie przeniesc za pomoca paleczek ale z komarami a tym bardziej ze strzala jeszcze nie probowalam :)) Co do bekniecia po posilku to moj Maly doskonale wpasowalby sie w chinskie klimaty ha ha :))
Taka salatke chetnie bym zjadla. Co do wolowiny z poprzedniego postu to jak zwykle wyglada przepysznie 🙂
Usciski.
Dzięki, Majko 🙂 Pomimo nieustannych ćwiczeń, ja chyba też poprzestanę na ziarnku ryżu 🙂 Na komary mam siatki w oknach, a strzały już na szczęście rzadko latają.
Bee! Podpisuję się pod Majką – świetny artykuł! Brawo!
A sałatkę podobną znam i bardzo lubię:)
Uściski:*
Dziękuje ślicznie 🙂 Przypomiałam sobie o nim dzięki chińskiej akcji.
Fantastyczna i lekka salatka, faktycznie musi niezle pasowac takze do europejskich potraw. Mysle, ze swietnie by sie komponowala z ryba z grilla.
A wiesz, Maggie, że z tą rybą z grilla to możesz mieć rację!
Uwielbiam chińską kuchnie za prostotę i smaki które z niej wynikają. Super pomysł na sałatkę! Bardzo podobną jadłam też z białej rzepy.
Sałatka jest pyszna!
Zwykle dodaję do niej jeszcze chili.