Bakłażan to warzywo, które zwykle pomijam robiąc codzienne zakupy, na korzyść tych, które wymagają mniejszego nakładu pracy przy przygotowywaniu. Żeby go kupić, muszę najpierw trafić na przepis, który do mnie „przemówi”. Ale jeszcze się tak nie zdarzyło, żebym była z jakiegoś bakłażanowego dania niezadowolona i to bez względu na to, ile czasu zabrało mi jego gotowanie. Na nadziewane roladki z bakłażana również trzeba go sobie trochę zarezerwować. To ta zła wiadomość. Dobra jest taka, że całość można przygotować dużo wcześniej przed planowanym podaniem, bo roladki równie dobrze, jak na ciepło, smakują na zimno. Nie wiem, czy nie lepiej. Oceńcie to sami.
Nadziewane roladki z bakłażana
4-6 porcji
- 4-6 średnich bakłażanów
- sól
- oliwa do smażenia
nadzienie*:
- 1/2 szklanki tartej bułki (użyłam panko)
- 1/2 szklanki parmezanu (ok. 30 g), świeżo startego
- 1/2 szklanki natki pietruszki, posiekanej
- 1-2 ząbki czosnku, drobno posiekanego
- 1 łyżeczka skórki cytrynowej, drobno startej
- sól i pieprz do smaku
Bakłażany pokrój wzdłuż na plastry o grubości około 5 mm. Pierwszy i ostatni plasterek skrój cienko i odrzuć, odetnij też część z ogonkiem. Plastry posól delikatnie i odłóż na sitko, żeby puściły wodę. Po około 30 minutach osusz je dobrze ręcznikiem papierowym.
Na dużej patelni rozgrzej sporą ilość oliwy. Smaż plasterki bakłażana partiami, na średnim ogniu, z obu stron, aż się przyrumienią i nieco zmiękną. Nie smaż ich za długo – jeśli będą zbyt miękkie, rozpadną się przy zwijaniu. Obsmażone plastry odkładaj na papierowy ręcznik.
Przygotuj nadzienie. W misce wymieszaj tartą bułkę (lub panko), parmezan i natkę. Dodaj do nich posiekany czosnek (surowy, jeśli lubisz, lub krótko przesmażony na oliwie, jeśli chcesz pozbawić go ostrości) oraz skórkę cytrynową. Całość lekko posól, dopraw pieprzem do smaku i wymieszaj.
Nastaw piekarnik na 200°C.
Gdy plastry bakłażana lekko przestygną, na każdy nałóż warstwę nadzienia i lekko je dociśnij. Bakłażana zwijaj w roladki, każdą przebij wykałaczką, żeby zapobiec rozwinięciu się. Ułóż na blasze lub w żaroodpornym naczyniu. Jeśli zostało ci trochę nadzienia, możesz posypać nim lekko wierzch roladek. Wstaw je do piekarnika na 10-15 minut.
Roladki podawaj ciepłe lub w temperaturze pokojowej.
Nie zapomnij o wyjęciu wykałaczek przed podaniem roladek!
Nadzienie do roladek nadaje się również do panierowania kotletów (schabowych czy z piersi kurczaka). Ze względu na dodatek parmezanu, kotlety w takiej panierce powinny być smażone na małym ogniu, żeby ser nie spalił się, zanim mięso zdąży się usmażyć.
Nadziewane roladki z bakłażana zrobiłam według przepisu z książki Antipasti/Joyce Goldstein
Ja robiłam niedawno szaszłykowe roladki z bakłażana 🙂 Twoje wyglądają mega apetycznie. I też nigdy się nie zdarzyło żebym była niezadowolona z bakłażanowego dania.
Jakby je tak nadziać na dłuższą szpadkę, zamiast spinać wykałaczkami, to i te mogłyby robic za szaszłyki 🙂
Śliczne!
Apetyczne zdjęcie zachęca do wypróbowania Twojego przepisu.
Amber, miło mi to słyszeć 🙂
Ale pięknie wygląda! jakie kolorowe, apetyczne, kuszące! musi być cudowne w smaku 🙂
No, zjadłam dwa razy więcej niż powinnam była!
Moze i jest z nimi troche pracy, ale za to wygladaja oblednie, a smakuja pewnie jeszcze lepiej.
Bardzo apetyczne. Uwielbiam bakłażana pod wszelkimi postaciami, więc na pewno by mi smakowały.
My też uwielbiamy bakłażana pod każdą postacią, chyba drugie po dyni namolnie nadużywane w przepisach przeze mnie warzywo. Co do roladek muszą fajnie smakować z parmezanem, no i fajna sprawa na letnią, lekką przystawkę! Pzd 😉
Uwielbiam bakłażany, dynie, kabaczki – większość Polaków nie docenia tych warzyw – pychota 🙂
wyglądają bardzo smacznie 😉 lubię nadziewane warzywka 😉 na pewno wypróbuję 😉
do lunch boxa jak znalazł!
opuściła mnie wena i już sama nie wiem co na obiad do pracy przygotowywać
dzięki!