Nasze pierwsze menu walentynkowe ma bardzo przyjemny motyw przewodni – afrodyzjaki*. W każdym z przepisów znajdziecie przynajmniej trzy składniki, którym przypisuje się działanie wzmacniające miłosne doznania. Czy tak jest naprawdę? Powiedzieć mogę tyle, że truskawkowy koktajl uwiódł mnie swoim kolorem, w sałatce się zakochałam, z małżami mogłabym mieć przyjemność nawet codziennie, a o tarcie wciąż nie mogę przestać myśleć.
Wierzyć, nie wierzyć… wybór należy do was!
Menu walentynkowe 2013
Linki do walentynkowych przepisów:
* Informacje o afrodyzjakach zaczerpnęłam z książki Erotyczne menu, albo sekrety Afrodyty/Otto Koch, Joachim Heer.
Walentynek nie obchodzę, ale walentynkowe menu jest przepyszne:)
Szczególnie małże!
A ja się wcale nie będę upierać przy Walentynkach, polecam również na inne okazje 🙂