Klasyka tak klasyczna, że pewnie można by powiedzieć – znam, jadłam/jadłem, dobre, ale może by tak coś nowego? Niekoniecznie. Proste, klasyczne małże w białym winie to jedno z dań, które mi się nigdy nie znudzą i które mogłabym jeść zarówno na co dzień, jak i przy specjalnych okazjach. Musi ono jednak spełniać dwa warunki – małże mają być świeże, a wino – dobre. Nigdy, przenigdy nie używajcie do gotowania wina, którego nie wypilibyście samego. Nie musi to być najlepszy rocznik i najwyższa półka, ale musi wam smakować. Tylko tyle i aż tyle, by zachwycić waszą Walentynkę, albo Walentego.
Do podania przed małżami:
truskawkowa mimoza
sałatka z fenkułu, cykorii i mandarynekNa walentynkowy deser:
bardzo orzechowa tarta
Małże w białym winie
2 duże porcje, 4 gdy małże są częścią większego obiadu
- ok. 1 kg świeżych małży (muli)
- 2-3 średnie szalotki, drobno posiekane
- 1-2 łyżki masła
- 1/4 szklanki natki pietruszki, posiekanej + łodyżki
- 1 ząbek czosnku, pokrojony w plasterki
- 1 gałązka tymianku
- 1 liść laurowy
- 1 szklanka białego wina
- świeżo mielony czarny pieprz
- pieczywo, do podania
Małże zalej zimną wodą i przebierz, wyrzucając uszkodzone oraz te, które się nie zamknęły. Wyszoruj je z nalotów, oberwij im „brody”. Wypłucz i przełóż na sitko.
Szalotki, masło, łodyżki pietruszkowe, czosnek, tymianek z liściem laurowym oraz wino umieść w dużym garnku. Postaw na dużym ogniu i zagotuj. Dorzuć małże, przykryj i duś aż się otworzą, około 5 minut. Wyrzuć te małże, które nie otworzyły się w czasie gotowania.
Podaj posypane natką pietruszki oraz doprawione świeżo mielonym pieprzem, w towarzystwie bagietki. Przyda się też łyżka do wyjadania „zupy” oraz miska na puste skorupki.
Uwielbiam malze! Najbardziej takie w pomidorowym sosie z warzywami ale tymi w bialym winie tez nie pogardze. Robilam je jakis czas temu. Ale sie namordowalam przy czyszczeniu…i przy sprawdzaniu, czy sa wystarczajaco swieze 🙂
Usciski.
Czyszczenie małży jest męczące, to prawda, ale za to potem, szast-prast i już gotowe 🙂 A ile przyjemności przy jedzeniu 🙂
Ściskam przedwalentynkowo!
Ostatnio często przygotowuję małże w białym winie zmieniając za każdym razem jakiś detal. Tym razem idąc Twoim śladem dodam świeżego tymianku.
Fajne są takie przepisy, w których można tak sobie podmieniać składniki, prawda? 🙂 Gdyby ci się kiedyś opatrzyło białe wino do małży, to te w piwie z boczkiem i selerem też są przepyszne:
https://www.magazynkuchenny.com/malze-w-piwie/