Mamy już lato, więc jak co roku na obiad i kolację bardzo często robię sałatki. Zwykle proste, szybkie i lekkie, wykorzystujące te warzywa, które akurat mam w lodówce – a latem mamy ich do wyboru, do koloru, a nierzadko także pozostałości po innych posiłkach. Dzisiejsza letnia sałatka z kaszą wykorzystuje grubą kaszę jęczmienną, ugotowaną, ale już zimną (może być ugotowana porzedniego dnia), a inspiracją dla niej była arabska tabbouleh, którą w różnych odsłonach, jadamy bardzo często. Na blogu znajdziecie nieco ekstrawagancką wersję z komosą ryżową (quinoa) a także polską odmianę robioną z kaszy jaglanej – ta całkiem udatnie naśladuje oryginał. Dzisiejsza też ma bardzo polski charakter, wszak kasza jęczmienna jest u nas znana i lubiana, a jeśli połączymy ją z letnimi warzywami, ogórkiem, pomidorem, rzodkiewką i papryką, nastepnie wymieszamy z zieleniną i oliwą, otrzymamy lekką, ale pożywną sałatkę, którą można jeść jako główny posiłek. Nadaje się także do zabrania na piknik lub do pracy.
Letnia sałatka z kaszą jęczmiennej ze świeżymi warzywami
2 porcje
- 2 szklanki grubej kaszy jęczmiennej, ugotowanej i ostudzonej
- 1 długi ogórek, pokrojony w kostkę
- 1 duży, jędrny pomidor, pokrojony w kostkę
- ½ żółtej papryki, pokrojonej w kostkę
- 4 łyżki dobrej oliwy
- 2 łyżki soku z cytryny (lub do smaku)
- sól i świeżo mielony pieprz
- ¼ szklanki natki pietruszki, posiekanej
- ¼ szklanki koperku posiekanego
- ¼ szklanki szczypiorku, posiekanego
- 2-3 rzodkiewki, pokrojone w cienkie plasterki
Kaszę wymieszaj z pokrojonymi warzywami, zalej oliwą oraz sokiem z cytryny. Dopraw do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem, dobrze połącz. Na koniec wymieszaj z natką, koperkiemi szczypiorkiem. Posyp plasterkami rzodkiewki.
***
Ponieważ lato to w ogóle czas na sałatkowe obiady i kolacje (przynajmniej u nas), przypominam kilka sałatek w typie dzisiejszej:
- tabbouleh z quinoi
- sałatka z klopsikami
- sałatka z bakłażanem i granatem
- sałatka z z quinoi i szpinaku
Piękne kolory: )
Muszę się zgodzić 🙂
Wyglada przeapetycznie! Dlaczego nie zostalam zaproszona na degustacje, he? 🙂
Majka, toż ja ledwo zdażyłam aparat włączyć, zanim znikła 🙂 Ale – jeśli wpadniesz z wizytą, zrobimy powtórkę, zgoda?
Ja dodaję jeszcze suszone pomidory i jest meeega 😀
Super 🙂