Poniosło mnie ostatnio przy produkcji ricotty. I chociaż zrobiłam już z nią racuchy, nadziałam cannelloni i naleśniki, to zostało mi jeszcze ćwierć kilo do zagospodarowania. Już zaczęłam przeczesywać net w poszukiwaniu jakiegos niedużego i apetycznego sernika do wypróbowania, kiedy przypomiały mi się gnocchi z ricottą. Takich z białym serem jeszcze sama nie robiłam, ale miałam wreszcie ochotę spróbować.
Te, które sobie upatrzyłam, od razu dostały od nas przydomek „leniwe” ze względu na ich podobieństwo do leniwych pierogów. No i robi je się szybciej niż tradycyjne, kartoflane, bo nie trzeba do nich gotować i rozdrabniać ziemniaków. Są lekkie i delikatne. I ze szpinakiem – a to ogromna zaleta każdego dania!
Leniwe gnocchi z ricottą i szpinakiem oraz sosem pomidorowym
2 porcje
- 250 g świeżych liści szpinaku (lub 125 g mrożonych)
- 250 g ricotty
- 1/4 szklanki parmezanu, drobno startego
- 1 jajko, rozmącone
- 1/2 szklanki mąki, przesianej
- 1 łyżeczka skórki z cytryny, drobno startej
- ok. 1/2 szklanki semoliny
dodatkowo:
- 1 szklanka sosu pomidorowego (zrobiłam taki sam, jak do cannelloni)
- parmezan do posypania, świeżo starty
W sporym garnku zagotuj lekko osoloną wodę.
Przygotuj miskę z bardzo zimną wodą (najlepiej z dodatkiem lodu).
Świeży szpinak wrzuć na minutę do wrzącej wody, odcedź, odciśnij i drobno pokrój (jeśli używasz mrożonego, po rozmrożeniu odciśnij go z nadmiaru płynu i również pokrój). Wymieszaj z ricottą, parmezanem, jajkiem, mąką i skórką cytrynową, tyle tylko, żeby składniki się połączyły. Nie wyrabiaj masy, bo zrobi się rzadka.
Zagotuj w garnku świeżą wodę i przygotuj znowu miskę z zimną wodą.
Na blat lub stolnicę wysyp semolinę. Masę serową podziel na na kilka porcji (u mnie 6) i formuj z nich niegrube wałeczki, obtaczając je przy okazji w semolinie. Wałeczki potnij na kawałki o długości ok. 2 cm. Wałeczki można też wyciskać za pomocą worka cukierniczego z szeroką końcówką.
Gnocchi wrzucaj porcjami na gotującą się, osoloną wodę. Gotuj, na bardzo małym ogniu, aż wypłyną na powierzchnię (czas gotowania zależy od wielkości klusek). Po ugotowaniu zanurz, na chwilę, w zimnej wodzie i przekładaj na sitko. Osączone wykładaj na talerz lekko posmarowany olejem. Powtarzaj, dopóki nie ugotujesz wszystkich klusek.
Podawaj podgrzane z sosem pomidorowym i posypane świeżo startym parmezanem.
Leniwe gnocchi to zmodyfikowana wersja przepisu z Donna Hay Magazine # 41
genialne sa!!! juz sobie wyobrazam ten delikatny smak…..
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Ja też uwielbiam takie dania.
A te kluseczki z dodatkami…Wspaniałe!
Nie ma to jak gnocchi 🙂 Tak myslalam, ze to bedzie przepis Donny :)) Ja wczoraj wlasnie w jednej z jej ksiazek natrafilam na gnocchi i zamarzylo mi sie, aby je zrobic a tu prosze, sa u Ciebie 🙂 Pycha!
Milego dnia.
I to jest właśnie problem – jeśli zacznę szukanie przepisu od DH, to zwykle na niej się kończy. Na jej stronie internetowej jest alfabetyczny indeks wszystkich przepisów i można go przeszukiwać pod kątem składników. Inni są bez szans 😉 Pozdrawiam 🙂
Dla mnie super 🙂
Tyle dobroci w kluskach, kto by pomyślał 😉 Jeśli te gnocchi przypominają moje ulubione leniwe, to piszę się na wielką, ogromną porcję!
uwielbiam gnocchi z riccota, sa takie lekkie i puszyste:)
ach, porwę z chęcią taki talerz!
Bardzo ciekawy przepis 🙂 Tym samym narobiłaś apetytu 🙂
I o to chodzi! Apetyt pobudzony, cel osiągniety 🙂
lubię;)