Kalendarz mówi, że to wiosna, a pogoda jest jaka jest. Ciągle mam ochotę na sycące dania, takie jak dzisiejszy kurczak w sosie musztardowym. Najpierw porządnie przyzłocony na oliwie, następnie duszony w bulionie z winem wychodzi miękki, delikatny, pachnący tymiankiem. I ten sos z kwaśno-ostrą musztardą Dijon! Do tego purée ziemniaczane oraz miska zielonej sałaty i niezły obiad gotowy.
Wypróbujcie koniecznie, zanim wiosna zacznie się na serio.
Kurczak w sosie musztardowym
4 porcje
- 4 udka lub pałki z kurczaka (ok. 700g)
- sól i pieprz
- 4 łyżki musztardy Dijon
- 1-2 łyżki oliwy do smażenia
- 1 średnia cebula, obrana, pokrojona na ćwiartki
- 4 spore ząbki czosnku
- 2-3 gałązki tymianku
- ½ szklanki białego wina
- 1 szklanka bulionu
- liść laurowy
- 2 łyżki śmietanki kremówki
- 1 łyżka natki pietruszki, do posypania
Umytego i osuszonego kurczaka oprósz solą oraz pieprzem i natrzyj 2 łyżkami musztardy. Odłóż na bok. W garnku o grubym dnie rozgrzej oliwę, na średnim ogniu i przyzłoć na niej ćwiartki cebuli, całe ząbki czosnku (uważaj, żeby ich nie spalić) oraz, krótko, gałązki tymianku. Odłóż wszystko na talerz. Na tym samym tłuszczu smaż teraz kurczaka, na złotobrązowo, z obu stron, najpierw skórą do dołu, przez kilkanaście minut. Odłóż na talerz.
Z garnka zlej nadmiar łuszczu (jeśli trzeba), a garnek zalej winem. Zwiększ ogień, gotuj wino, aż większość odparuje, jednocześnie mieszaj, by rozpuścić wszystko, co w trakcie smażenia przywarło do dna. Dodaj kurczaka, cebulę, czosnek i tymianek, zalej bulionem i zagotuj. Zmniejsz ogień do minimum, przykryj garnek i duś kurczaka, aż zmięknie, 30-40 minut. Pod koniec odkryj garnek. Resztę musztardy wymieszaj ze śmietanką, rozprowadź kilkoma łyżkami gorącego bulionu, w którym gotował sią kurczak i wymieszaj w garnku z resztą bulionu na jednolity sos. Pogotuj kilka minut.
Kurczaka podawaj z purée ziemniaczanym, posypanego natką pietruszki.
wygląda tak smakowicie, że nie trzeba żadnych słów – robię w ciemno 🙂
A to się cieszę, że tak zachęcająco udało mi się go przedstawić 🙂
jest pysznie, talerze wylizane do czysta 🙂
I zmywać nie trzeba 😉
Ciekawy przepis na kurczaka i do tego apetyczne zdjęcie 🙂
Ci, co lubią trochę ostrego, trochę kwaśnego powinni być zadowoleni 🙂
Takie obiady to ja rozumiem, świetnie wygląda!
Uff, bo brązowy kolor nie tak łatwo się fotografuje 😉
Właśnie przypadkiem wpadłam na ten blog i jestem zachwycona. Zarówno przepisy, jak i obrazki proste, a pyszne. Będę śledzić.
Allie, dziękuję za miłe słowa w imieniu swoim i współtwórcy! Rozgość się u nas i wpadaj jak najczęściej 🙂
Jakie to pyszne, talerze wylizane. jak już zostało napisane – gwarancja pozmywania ;))
Ależ się cieszę, że smakowało 🙂