Kukurydza w kolbach jest bezproblemowa. Obiera się ją, wrzuca do wody na kilkanaście minut, wyciąga i zjada. Prościej się już nie da, chociaż… Można też kupić już ugotowaną.
Ale nic nie równa się kukurydzy ugotowanej na świeżo. Nieważne, w wodzie, czy w mleku – ciężko się zdecydować, która lepsza. Oczywiście najlepiej zjadać je bardzo gorące, posypane solą i masłem, które natychmiast się rozpuszcza i ścieka po palcach.
Jeśli jeszcze nie jedliście kukurydzy gotowanej w mleku, koniecznie wypróbujcie ten przepis!
Kukurydza gotowana w mleku
przekąska na 2-3 osoby
- 2-3 kolby kukurydzy cukrowej
- ok. 2 szklanki mleka
- 3 łyżki cukru
- 2 łyżki masła
- dodatkowo: gruboziarnista sól i wiórki masła do posypania, patyczki do nadziewania
Kukurydzę obierz z liści i wąsów. Pokrój na kawałki długości 5-6 cm.
Mleko (powinno go być tyle, żeby zakryło kukurydzę) zagotuj z cukrem i masłem. Do mleka włóż kukurydzę, przykryj i gotuj na niewielkim ogniu, do miękkości, 10-15 minut*.
Podawaj gorącą, posypaną gruboziarnistą solą i wiórkami masła, jako przekąskę lub dodatek do dań głównych.
* Krótki czas gotowania działa tylko w przypadku kukurydzy cukrowej. Inne trzeba gotować dłużej, bywa, że nawet godzinę, półtorej. Taką kukurydzę trzeba do tego przepisu najpierw podgotować w wodzie lub na parze, a gdy będzie już prawie miękka, dokończyć gotowanie w mleku.
A może zamiast gotowanej, wolisz kukurydzę grillowaną?
Przepis na grillowane kolby kukurydzy z olejem szczypiorkowym >znajdziesz tutaj<.
Piękne zdjęcie kukurydzy!
A gotowanej w mleku jeszcze nie jadłam.
Pozdrawiam Cię.
Dzięki Amber 🙂 Gotowania kukurydzy w mleku nauczył mnie Witek 🙂
Ja tylko gotuję na mleku, niebo w ustach 🙂 ale należy uważać przy zakupie, bo niestety oszukują i można kupić kukurydzę używaną jako pasza dla zwierząt, a tą nawet gotując 1,5 godziny nie otrzymamy smacznej i miękkiej kukurydzy.
Dawno jednak nie gotowałam kukurydzy, więc weszłam w Google, aby przypomnieć sobie sposób przyrządzania, więc bardzo dziękuję za wskazówki i serdecznie pozdrawiam 🙂
Pychota ta „mleczna”, nie? 🙂
Gotowaną na wodzie jadłam i uwielbiam, ale na mleku? Jeszcze nie próbowałam, co wiem, że muszę nadrobić: )
Bardzo do siebie pasują, kukurydza i mleko!
A widzisz, jak to pięknie się składa – 2 dorodne kolby leżą na kuchennym blacie :-). Mialam ją dziś ugotować w sposób tradycyjny, ale……juz wiem, że będzie się kąpać w mleku :-)).
To się nawet rewelacyjnie składa 🙂 A u mnie też jeszcze dwie czekają na obróbkę (to znaczy zanim dokupię kolejną partię).
Trafiłam przypadkiem, ale wiem, że zostanę na stałe. Kocham kukurydzę, a tym przepisem skradli Państwo moje studenckie serce ;))
Ale to niechcący, naprawdę 🙂
Też sprawdziłam ten sposób gotowania kukurydzy w mleku, lecz tak jak Ty nie mogę się zdecydować, która jest lepsza. Każda kukurydza jest przepyszna, obojętnie jak przygotowana. Pozdrawiam 🙂
Ewa, dokładnie, kukurydzę mogę zawsze i wszędzie, i w każdej postaci 🙂