Te chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku, malutkie kotleciki warzywne z quinoą można zjeść same, na przekąskę, albo zrobić je dwa razy większe i wykorzystać do nadziania bułek hamburgerowych. W jednym i w drugim wypadku będą dobrze smakować podane z pikantnym jogurtowym sosem z harissą i miętą. Do ich zrobienie, oprócz warzyw, użyłam resztek quinoi, ugotowanej porzedniego dnia, więc powinny zadowolić nawet maniaków zdrowego odżywiania. Nas w każdym razie, zadowoliły w stu procentach.
Kotleciki warzywne z quinoą
4 porcje (ok. 20 sztuk)
- 2 szklanki słodkich ziemniaków, drobno startych*
- 1 szklanka marchewki, drobno startej
- 1 szklanka pasternaku lub pietruszki, drobno startych
- 1 szklanka quinoi, ugotowanej poprzedniego dnia
- 1 całe jajko lub dwa białka
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki szczypiorku, posiekanego
- ½ łyżeczki soli morskiej (lub do smaku)
- olej do smażenia
Warzywa zaraz po starciu włóż do zimnej wody (powinny być w niej zanurzone), żeby nie ściemniały. Gdy wszystkie będą gotowe, osącz je dobrze i wymieszaj dokładnie z quinoą, jajkiem lub białkami oraz mąką ziemniaczaną. Posól do smaku i połącz ze szczypiorkiem.
Formuj małe okrągłe, lekko spłaszczone kotleciki, po 3-4 łyżki masy każdy. Smaż je na średnio rozgrzanym tłuszczu, z obu stron, na złoty kolor. Odkładaj na ręcznik papierowy.
Podawaj z pikantnym sosem jogurtowym (przepis poniżej).
* Zamiast słodkich, można użyć zwykłych ziemiaków
Pikantny sos jogurtowy
z harissą i miętą
- ¼ szklanki jogurtu greckiego
- ¼ szklanki majonezu
- ¼-½ łyżeczki harissy
- ½ łyżeczki skórki cytrynowej, drobno startej
- 2 łyżeczki mięty, drobno posiekanej
- sól, do smaku
Wymieszaj wszystkie składniki sosu. Dodaj tyle harissy, by odpowiadała ci ostrość sosu.
Wcale się nie dziwię że Was zadowoliły bo wyglądają niezwykle apetycznie a ta quinoa do tego, muszę wypróbować 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ja w ogóle mam słabość do smażonych rzeczy, więc się cieszę, jeśli w ten sposób mogę przemycić też coś zdrowego 🙂
podoba mi się ten pomysł! kupię guinoa i robię!
No to pięknie 🙂
Jakie apetycznie! Przyznam, że komosy jeszcze nie jadłam i bardzo jestem ciekawa, jak smakuje; )
Angie, smakuje orzechowo i jest tak dobra, ze można ją jeść samą 🙂 Z warzywami pięknie się smakowo łączy. Właśnie wykończyłam kolejne opakowanie.
Bardzo smakowite połączenie, zdecydowanie do wypróbowania :)!
🙂