Jeśli lubicie czerwone grzane wino (a lubicie, prawda?), a do tego zajadacie się śliwkami, ten przepis na korzenny dżem śliwkowy jest dla was. Śliwki są tu gotowane z czerwonym winem, sokiem pomarańczowym i korzennymi przyprawami, którymi zwykle doprawiamy grzańca i pierniki. Mój dżem śliwkowy przyprawiłam cynamonem, kardamonem, goździkami i pieprzem. Dodałam też trochę ziela angielskiego, skórki pomarańczowej oraz wanilii. Dżem pachnie przepięknie i coś mi mówi, że będzie to nasz zimowy hicior! Pod warunkiem, że dotrwa do zimy.
Korzenny dżem śliwkowy
3 słoiki po 250 ml
- 1 kg ciemnych śliwek, np. węgierek, wypestkowanych, posiekanych
- 350 g cukru
- 250 ml (1 szklanka) wytrawnego czerwonego wina
- sok z 1 sporej pomarańczy (ok. 1/2 szklanki)
- opcjonalnie: 2-3 paski skórki pomarańczowej, cienko ściętej
- ½ laski cynamonu
- ½ laski wanilii, przeciętej wzdłuż na pół
- ¼ łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
- 4-5 goździków
- 2-3 strąki kardamonu, lekko zmiażdżone
- 1 ziele angielskie
Posiekane śliwki włóż do garnka o grubym dnie i zasyp cukrem. Dolej wino oraz sok pomarańczowy i dodaj przyprawy w saszetce lub zawinięte w kawałek gazy. Ziarenka z laski wanilii wyskrob i dodaj bezpośrednio do śliwek, natomiast łuski zawiń razem z przyprawami.
Gotuj najpierw na dużym ogniu, aż cześć płynów odparuje, około pół godziny. Gdy dżem zacznie gęstnieć, zmniejsz ogień i gotuj, delikatnie mieszając, żeby nie przywarł do dna, aż osiągnie pożądaną konsystencję, mniej więcej kolejne pół godziny.
Usuń saszetkę z przyprawami, a gorący dżem ponakładaj do czystych słoików. Słoiki zakręć i postaw je do do góry nogami na 20 minut.
Ale on musi cudownie pachnieć<3
No, cudnie pachnie!
Fantastyczne smaki! Idealne do piernika i nie tylko 🙂
Tak mi się teraz zamarzyło, żeby nim małe kruche ciasteczka poprzekładać
Dobrze,że postanowiłam zrobić od razu podwójną porcję,bo dżem wyszedł przepyszny !
Na prawdę warto 🙂
d
Dziękuję za przepis !
No właśnie, nam został tylko jeden słoiczek dżemy śliwkowego i chyba dorobię, chociaż miałam już skończyć z przetworami 🙂 Dziękuję za komentarz!