Te pikantne placki są w Korei często zamawiane jako zakąska, do szklaneczki piwa lub makkoli (wina ryżowego). A może to szklaneczka piwa zamawiana jest do kimchi jeon…? Jakby się rzeczy nie miały, to także moja ulubiona przekąska, która nadaje się doskonale również na obiad lub kolację. Ostrość placków można regulować poprzez zmniejszenie lub całkowitą eliminację soku z kimchi. Dodatek samego kimchi, odciśniętego z soków, w których się marynowało, da łagodne w smaku placki. Im więcej soku dodamy, tym będą one ostrzejsze (i czerwieńsze). Ta sama zasada tyczy się pasty gochujang.
W Korei można kupić specjalną miksturę do robienia jeon, ale da się ją też skomponować przez zmieszanie zwykłej pszennej mąki z mąką ryżową z kleistego ryżu. Jeśli nie macie dostępu do mąki ryżowej, użyjcie samej pszennej. Placki będą wtedy miększe, ale również smaczne. Mąka ryżowa nadaje im czegoś, co Fuchsia Dunlop w Płetwie Rekina nazwała gumowatością. I choć słowo to bardzo mi się nie podoba, chyba rzeczywiście w języku polskim nie ma lepszego określenia na teksturę potrawy, stawiającą zębom przyjemny opór.
Do kimchi jeon używa się mocno ukwaszonego kimchi, zwanego też sfermentowanym lub starym. Ma ono mocniejszy smak i jest bardzo kwaśne, dlatego wykorzystuje się je jako dodatek do potraw a nie samodzielną przystawkę, jak ma to miejsce w przypadku młodego/świeżego kimchi.
Koreańskie placki z kimchi
Kimchi jeon (김치전 )
2 porcje
- 1 szklanka mąki pszennej (lub specjalnej mieszanki do kimchi jeon)
- 1/4 szklanki mąki z kleistego ryżu (zastąp pszenną, jeśli ryżowa jest niedostępna)
- szczypta proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 1/2–3/4 szklanki wody
- 1 szklanka kimchi, dobrze ukwaszonego, odciśniętego z soku i pokrojonego w kostkę
- 1/2 cebuli, pokrojonej w kostkę
- opcjonalnie: 3-4 łyżki soku z kimchi
- opcjonalnie: 1 łyżka pasty gochujang
dodatkowo:
- olej do smażenia
- 2-3 zielone cebulki, pokrojone w cienkie paski
- opcjonalnie: garść kiełków z fasolki mung, sparzonych
Wymieszaj mąkę pszenną z ryżową, dodaj szczyptę proszku do pieczenia oraz jajko. Mieszaj, dolewając wodę (zaczynij od połowy szklanki) aż powstanie gładkie ciasto. Ciasto na tym etapie powinno być dość gęste, sporo gęściejsze od naleśnikowego. Do ciasta dodaj kimchi i cebulę. Wymieszaj.
Jeśli masz sok z kimchi oraz gochujang, dodaj je do ciasta teraz i wszystko dobrze wymieszaj. Jeśli nie używasz soku, dodaj do ciasta 3-4 łyżki wody.
Na patelni rozgrzej 2 łyżki oleju. Wylej na nie porcję ciasta – możesz smażyć po jednym dużym placku lub po kilka małych. Smaż na średnim ogniu, aż spód się zrumieni, 3-4 minuty. Przewróć na drugą stronę i smaż do zrumienienia. Powtórz z resztą ciasta.
Podawaj z sosem, posypane zieloną cebulką lub cebulką wymieszaną z kiełkami.
Posiłkowałam się tu przepisem z bloga Korean Bapsang
Sos do koreańskich placków i pierogów
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka wody
- 2 łyżeczki octu ryżowego
- 1/2 łyżeczki cukru
- koreańskie suszone chili, grubo mielone (gochugaru) – do smaku, ale raczej sporo
- opcjonalnie: prażone ziarna sezamu
Wymieszaj sos sojowy, wodę, ocet i cukier. Dodaj chili, do smaku, ale większa ilość jest wskazana. Możesz posypać ziarnami sezamu.
Często ten sos jest aż czerwony od chili, przy czym warto pamiętać, że gochugaru występuje w trzech stopniach ostrości i nie trzeba koniecznie porywać się od razu na najostrzejsze.
nigdy nie jadłam kimchi i nawet nie wiem czy to można gdzieś tutaj dostać.
Zajrzę przy okazji do tutejszego azjatyckiego marketu, ale obawiam się, że moje poszukiwania mogą
być bezowocne…
Miłego dnia!
Anousho, daj znać, jeśli ci się uda je dostać. Jestem ciekawa wrażeń. Bo ludzie mówią,że to się albo kocha, albo nienawidzi, ale ja w ogóle nie biorę pod uwagę drugiej opcji. Uwielbiam wszystko, co kwaśne!
a kwasne mocno?
w takim razie juz wiem, ze pokocham miloscia szalona 🙂
np na.sushi.pl – tu kupisz kimchi
Lubię kimchi, dlatego ta potrawa bardzo mnie zaintrygowała. Zupełnie nietypowa 🙂
Ależ tam! W Korei bardzo typowa 😉
Bardzo egzotycznie! Jesli uda mi sie dorwac kimchi (a pewnie sie uda), to zrobie. Moze nie dzis, moze nie jutro, ale zrobie 🙂
Ta sama prośba, co do Anoushki – o wrażenie, jak zrobisz. Ja mogłabym jeść je codziennie.
ciekawe, ale czy do zrealizowania w moich stronach?
Ano właśnie, też jestem ciekawa, gdzie jest kimchi dostępne?
Na wiosne, kiedy jeszcze brakowalo swiezych jarzyn mialam faze na kimchi jeon i produkowalam chyba co drugi dzien:-)Nawet moje dziecko nieznoszace tak jak ja kiszonej kapusty zjadalo ze smakiem. Korzystalam z przepisu z bloga Maangchi, ale nastepnym razem dodam troche gochujang, ktora uwielbiam.
A probowalas gosarijeon? Strasznie jestem ciekawa jak smakuje. Na wiosne moglabym udac sie do lasu w poszukiwaniu mlodych pedow, ale nie mam pojecia, czy mam szukac jakiegos konkretnego gatunku, czy wszystkie sa jadalne?
Joen z paprocią? Nie, nie jadłam i nawet nigdy się na nie nie natknęłam. W innych potrawach tak, albo jako namul. Świeża bardzo mi smakuje.
Wszystko brzmi dla mnie bardzo kosmicznie ale nie zmienia to faktu, ze chetnie sprobowalbym takiego dania 🙂
Majka, odwiedź koniecznie jakąś koreańską restauracyjkę, na pewno macie cos w pobliżu i popróbuj. Maja duzo potraw, które i mnie wydawały się kosmiczne przy pierwszym zetknięciu, a teraz je kocham 🙂
orientalnie 😉
z checia bym sobie upichciła, ale będzie chyba problem z dostaniem kimchi ;(
MartynCia, a wiesz, że zbliża się idealna pora na robienie kimchi?
Skoro namul sprzedaja i salatki robia widac na wiosne mozna kupic mlode pedy i zrobic samemu. Nadal mnie ciekawi, czy to jakis specjalny gatunek paproci.
Jeśli wierzyć Wikipedii, to orlica.
zamiast mąki kleistej powinna być mąka ryżowa, ponieważ dobry joen musi być chrupki, a nie gumowaty
W przepisie jest mąka ryżowa. Mąka ryżowa z kleistego ryżu (glutinous rice flour). Taka, jaką dają do jeon Koreańczycy. Placki te mają chrupiąca skórką, uzyskaną po prostu w wyniku smażenia na tłuszczu, i zawsze miękki środek.