Kolejny szybki obiad, choć nie aż tak błyskawiczny, jak poprzedni. Ale równie prosty – kiełbaski z sosem cebulowym. Wykorzystałam do niego gotowe, kupne kiełbaski (nieważne jakie, byle dobre były!). Przepis znalazłam w australijskim Delicious i wszystko mi w nim pasowało poza jednym składnikiem – sosem sojowym. Ponieważ jednak podał go nie kto inny, a sam Rick Stein, który ma u mnie ogromny kredyt zaufania – postąpiłam tak, jak kazał. Choć zaczęłam ostrożnie, od jednej łyżeczki. Ten egzotyczny dodatek sprawdził się jednak w uproszczonej wersji sosu cebulowego bardzo dobrze – dodał mu koloru i pogłębił smak, na który trzeba by było pracować znacznie dłuższym gotowaniem.
Zamiast proponowanych zwykłych ziemniaków purée, zrobiłam musztardowe. I to również była dobra decyzja.
Kiełbaski z sosem cebulowym
2-3 porcje
- 2 łyżki oleju
- 4-6 małych kiełbasek
- 2-3 spore cebule, pokrojone w grubsze piórka
- 2 łyżki mąki
- 1,5 szklanki bulionu (wołowy lub z kurczaka)
- 2 gałązki tymianku
- 1 łyżeczka sosu Worcestershire
- 2 łyżeczki sosu sojowego
Rzogrzej na pateli 1 łyżkę oleju i zrumień na nim kiełbaski. Przełóż je na talerz. Na patelnię wlej resztę oleju, dodaj cebulę i smaż, mieszając, aż się zrumieni, około 20 minut. Zrumienioną cebulę oprósz mąką, wymieszaj, smaż jeszcze przez 2-3 minuty. Zalej bulionem, dodaj tymianek, sos Worcestershire oraz sojowy i gotuj przez 10-15 minut, aż sos się zagęści. Do gotowego sosu dodaj podsmażone wcześniej kiełbaski i podgrzej je przez chwilę.
Podawaj z musztardowymi ziemniakami (albo zwykłymi, ale z musztardowymi smakują lepiej!).
Według przepisu Ricka Steina z Delicious, Australia, lipiec 2012
Przepis na musztardowe ziemniaki jest na końcu postu.
***
Takie bangers & mash sa tu typowym daniem pubowym:-) w pubie, w ktorym kiedys pracowalam, podawano wlasnie taka wersje, lacznie z sosem cebulowym (raz serwowalam ja Jonathanowi Rhys Meyers).
Aniu, strzał w dziesiątkę, bo artykuł Ricka był właśnie o daniach z jego ulubionego brytyjskiego pubu 🙂 Mmmm, połączenie kiełbasek i JRM? Bardzo apetycznie 🙂
Zrobilam sie glodna 🙂 Zjadlabym teraz taka kielbaske :)) A o tym, ze sos sojowy swietnie pasuje do cebuli przekonalam sie robiac zupe cebulowa (dodalam do niej zgodnie z przepisem troche sosu sojowego wlasnie). Bylo tak, jak napisalas, poglebil jej smak 🙂
Sciskam mocno 🙂
W takim razie, spróbuje go dodać również do cebulowej, szczególnie jak trafi mi się jakiś słabszy wywar.
A wiesz, ze kielbasa w sosie chodzi za mna od czasu przedswiatecznego? Nie wiem co mnie tak wzielo, bo generalnie kielbasy nie jadam. Moze niedlugo popelnie w sosie cebulowym wlasnie.
Z mojego doświadczenia wynika, że na takie „chodzenie” nie ma innej rady, jak zrobić i zjeść 🙂
Och, och jaki śliczny talerzyk !
I choć fanką kiełbasy nie jestem to musztardowych ziemniaków chętnie spróbuję
Smakują jak sałatka ziemniaczna w wersji soft 🙂 Talerzyk z nowych zdobyczy (zaczynają się przeceny nowowroczne).
Mnie nie musisz do takich dań jakoś specjalnie namawiać 🙂 Uwielbiam i robię często, zwłaszcza w okresie zimowym.
Tutaj mamy coś takiego jak saucisse à rôtir, co jest niczym innym jak naszą biała kiełbasą tylko inaczej doprawiona. Lepiej.
Robię ją właśnie w sosie cebulowym. Tylko, że zamiast bulionu, zalewam ją białym winem. Bulion dodaję w kostce. Zaufaj mi, a nie pożałujesz 😉
Miłego!
Ty mnie też namawiać nie musisz 🙂 Z białym winem wyszłedłby pewnie sos a la skoncentrowana zupa cebulowa – dla mnie bomba!