Kanapką może być pojedyncza kromka chleba z masłem i plasterkiem żółtego sera. I często jadam takie na szybkie śniadania. Kanapką może też być wielopoziomowa konstrukcja skomponowana z osobno przygotowywanych mięs, sosów i warzyw. Brzmi skomplikowanie? I pewnie takie by było, gdyby nie fakt, że takie kanapki można sobie złożyć po prostu z resztek innych posiłków i uzupełnić kilkoma świeżymi dodatkami. Dzisiejsza kanapka z piperadą to tylko i aż: resztka piperady, pierś kurczaka z obiadu, trochę zielonej sałaty, parę plasterków mozzarelli i naprędce ukręcony sos z gotowego majonezu i ziół. To wszystko. Jeść można od razu, albo po krótkim zapieczeniu. Dobra do zabrania na obiad do pracy.
Kanapka z piperadą, kurczakiem i mozzarellą
na jedną solidną kanapkę
- ok. 20 cm kawałek bagietki
- sos: 2 łyżki majonezu, 1 łyżeczka świeżych ziół, ¼ łyżeczki kaparów
- 3-4 liście dowolnej sałaty
- 3-4 łyżki piperady
- 1 pierś z kurczaka, smażona lub pieczona*, pokrojona w plasterki
- 50 g mozzrelli, pokrojonej w plasterki
- opcjonalnie: 1 łyżeczka natki pietruszki
Bagietkę przekrój wzdłuż na pół, obie połówki posmaruj sosem z majonezu wymieszanego z posiekanymi ziołami (natka pietruszki, bazylia itp.) i kaparami. Na jednej z połówek połóż liście sałaty, wyłóż na nie piperadę i plasterki kurczaka. Przykryj mozzarellą i drugą połówką bułki.
Kurczka możesz przed położeniem na kanapce zapiec z serem w 200ºC, przez kilka minut, aż ser zacznie się rozpuszczać. Potem posyp natką.
* Gorąco polecam usmażenie piersi kurczka marynowanych w jogurcie, jak w tym przepisie (klik). Są bardzo soczyste, a soczystość zachowują także na drugi dzień i dobrze smakują również na zimno.
Takie kanapki mogłabym jeść cały czas. Wygląda tak apetycznie!
I nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tak było 🙂
Zjadłabym z wielkim apetytem taką podpieczoną wersję:)
Nie podpieczoną zresztą też;)
Właśnie, obie wersje są dobre!
Uwielbiam takie kanapki na ciepło, to jest zazwyczaj to, co zamawiam w kawiarniach. Mniam.
Ja też, bo w wielu miejscach mają bardzo dobre i nie trzeba długo na nie czekać.
Szkoda, że dzisiaj nie mam czasu na takie śniadaniowe kanapki, ale może jutro? 🙂
🙂