Jeśli chcielibyście spróbować jakiegoś dania z kuchni koreańskiej, ale obawiacie się nadmiaru egzotyki i nieznanych smaków, japchae będzie idealne. Jest bez wątpienia koreańskie, ale z reguły lubiane przez osoby, które dopiero zaczynają przygodę z tą kuchnią. Nie jest też trudne do zrobienia – ot, trzeba usmażyć kilka warzyw i wołowinę, wymieszać z makaronem i doprawić sosem sojowym i olejem sezamowym.
W Korei japchae przyrządza się z dangmyeon – makaronem robionym ze skrobii ze słodkich ziemniaków (batatów). Jest to dość gruby makaron, o charakterystycznym szarawym kolorze i zwartej strukturze. Po ugotowaniu robi się przezroczysty i dobrze chłonie smak sosu, którym się go doprawia. Zastąpić można go innym makaronem robionym ze skrobii, na przykład sojowym (cellophane noodles).
Japchae je się zarówno na ciepło, jak i na zimno. Danie to można również przyrządzić w wersji bezmięsnej, po prostu pomijając wołowinę.
Japchae (잡채)
koreański smażony makaron z warzywami i wołowiną
2 porcje
marynowana wołowina:
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1/2 ząbka czosnku, drobno posiekanego
- 80 g polędwicy wołowej, pokrojonej w cienkie paseczki
makaron z warzywami:
- 100 g makaronu ze słodkich ziemniaków*
- 100 g szpinaku
- olej do smażenia
- 1 mała cebula, pokrojona w piórka, nie za cienkie
- 1 średnia marchewka, pokrojona w zapałkę
- 4 suszone grzyby shiitake, namoczone i pokrojone w plasterki (tylko kapelusze)
- sól i pieprz, do smaku
sos:
- 1 łyżka sosu sojowego
- 2 łyżeczki oleju sezamowego
- 1/2 łyżeczki cukru
dodatkowo:
- 1 jajko, żółtko i białko oddzielnie usmażone i pokrojone w paski**
- 1/2 łyżeczki prażonych ziaren sezamu
Zanim zaczniesz przygotowywanie japchae, namocz grzyby shiitake w gorącej wodzie, żeby zmiękły. Jeśli masz dostęp do świeżych, pokrój je w plasterki i zblanszuj (zanurz we wrzątku) przed smażeniem.
Na początek zamarynuj mięso. W niedużej miseczce połącz sos sojowy z olejem sezamowym, cukrem i czosnkiem. Mieszaj, dopóki cukier się nie rozpuści. Do marynaty dodaj cienko pokrojoną wołowinę, wymieszaj i odstaw na kilkanaście minut.
Zagotuj wodę w dużym garnku.
Makaron wrzuć do wrzatku i gotuj, aż zmięknie, 3-5 minut. Przełóż na sitko i przelej zimną wodą. Możesz go pociąć nożyczkami na krótsze kawałki, żeby łatwiej było go jesć.
Umyty szpinak wrzuć do gotującej się wody na minutę. Przepłucz zimną wodą i dobrze odciśnij.
Na patelni rozgrzej mocno niewielką ilość oleju i krótko przesmaż na nim zamarynowaną wołowinę. Przełóż ją na talerz. Zmniejsz ogień, dolej nieco oleju, dodaj cebulę i zeszklij ją. Gdy będzie miękka, dorzuć marchewkę i grzyby. Posól lekko i smaż, mieszając, kilka minut, aż warzywa zmiękną.
Wymieszaj składniki sosu. Na patelnię dorzuć makaron, szpinak oraz usmażoną wcześniej wołowinę, zalej wszystko sosem i wymieszaj, żeby sos równomiernie pokrył wszystkie składniki.
Przełóż na talerz i podawaj natychmiast lub w temperaturze pokojonej, posypane prażonym sezamem i omletem, pokrojonym w cienkie paski.
* Dangmyeon, czyli makaron ze słodkich ziemniaków możesz zastapić sojowym lub innym robionym ze skrobii.
** Posypka z jajka usmażonego w postaci dwóch cienkich omletów, smażonych oddzielnie z białka i żółtka, następnie pokrojonych w cienkie paski, jest charakterystyczna dla koreńskiej kuchni. Możesz je pominąć, albo usmażyć omlet z lekko posolonego, całego jajka.
Od dawna przymierzam się do zrobienia tego dania. Przepis na Twoim blogu zachęca mnie, aby w końcu zrealizować ten zamiar. Mam nawet w domu makaron ze słodkich ziemniaków, który bardzo lubię, ale dotychczas używałam go do innych dań.
Hania, koniecznie daj znać, co o nim sądzisz, jak zrobisz!
Jak dotad z koreanskiej kuchni jadlam tylko kimchee, moze pora wyprobowac cos innego? A ten makaron intryguje!
Maggie, w koreańskiej kuchni jest jeszcze mnóstwo pysznych rzeczy, które powinny smakowac Europejczykom. I pewnie kilka z nich pojawi się blogu wcześniej, czy pózniej 🙂
rzadko jadam takie dania. kuchnia koreańska i azjatycka nie jest mi obca, ale raczej nie poznana do końca.
danie zapowiada się wspaniale. możliwe, że kiedyś je sprobuję.
Spróbuj, choćby tylko w celach poznawczych 🙂
Podoba mi się, zwłaszcza makaron ze słodkich ziemniaków brzmi inspirująco. Muszę się za nim rozejrzeć!
Udanego polowania 😉
Ten makaron mnie ciekawi… ale gdzie taki dostać?
I jak właściwie wymawia się nazwę tego dania?
Wymawia się „czapcze”.
Jak sie usmiechniesz do Hani-Kasi, to moze zdradzi, gdzie kupiła swój 🙂
To dla mnie totalna egzotyka :)) Ale wyglada pysznie.
P.S. Gdzie to sie Pani zniknela? :))
Oczywiscie bez „sie” :))
Zniknęłam się (podoba mi się wersja z „się” ;-)) do Bangkoku, ale już jestem z powrotem i piszę nowy post 🙂
Na pewno wyprobuje. Jakos nie trafilam do tej pory na to danie w dotychczas przegladanych ksiazkach.
Nie zwracalam do tej pory uwagi na makarony w koreanskim sklepie, ale przyjrze sie zagadnieniu. Troche z wygladu przypomina shiratake.
Liczę na ciebie, Thiesso 🙂
Moje ulubione danie kuchni koreańskiej 🙂
Osobiście stosuję nieco inną marynatę ale proces mniej więcej ten sam.
Polecam książkę „A Korean Mother`s Cooking Notes” sporo się z niej nauczyłem o kuchni koreańskiej
Będę zaglądał!
Pozdrawiam!
I jedno z moich ulubionych, choć bez kimchi 😉 Dzięki za polecenie książki – wiadomo, koreańskie mamy gotują najlepiej !
Ja zrobiła, były koleżanki i bardzo im smakowała ta potrawa ( dostały do domu po porcji)
🙂