Kilka z potraw na tegoroczny Festiwal Dyni, w tym dzisiejszy hummus dyniowy, przygotowałam wykorzystując purée dyniowe. Znam dwa sposoby na jego zrobienie – ugotowanie obranej, wydrążonej i pokrojonej w kostkę dyni w wodzie, albo jej upieczenie. I późniejsze zmiksowanie, oczywiście. Wolę ten drugi sposób, mus z upieczonej dyni po prostu bardziej mi smakuje.
Dyniowe purée robię tak:
Nastawiam piekarnik na 180°C.
Dynię o wadze około 1.2 kg obieram, przekrajam na pół i usuwam ze środka nasiona. Miąższ kroję w kostkę. Samego miąższu powinno zostać około kilograma. Pokrojoną dynię układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, wstawiam do piekarnika i piekę około 20 minut lub do momentu, kiedy będzie bardzo miękka.
Po ostygnięciu miksuję ją, a następnie przecieram przez sitko, żeby otrzymać doskonale gładkie purée.
Z tej ilości dyni wychodzą 3 szklanki purée.
Dyniowe purée można wykorzystać na wiele sposobów, a jednym z prostszych jest przerobienie go na hummus. Swój potraktowałam bardzo łagodnie i nie dodałam zwyczajowych bliskowschodnich przypraw, z wyjątkiem czosnku i soku z cytryny. Wszystko po to, by pozwolić dyni wyjść na pierwszy plan. Wyszedł, moim skromnym zdaniem, bardzo udany dip. Spróbujcie! I nie zapomnijcie o ciepłej picie.
Przepis dodaję do akcji Festiwal Dyniprowadzonej przez Beę w Kuchni
Hummus dyniowy
3-4 porcje na przystawkę
- 3/4 szklanki ciecierzycy, ugotowanej lub z puszki
- 2 łyżeczki tahini
- 1 ząbek czosnku, posiekany
- 1 łyżka oliwy + trochę do polania
- 1 łyżka soku z cytryny lub do smaku
- 3/4 szklanki dyniowego purée
- 1/4 łyżeczki soli morskiej lub do smaku
dodatkowo:
- natka pietruszki, grubo posiekana
- szczypta lub dwie słodkiej papryki w proszku
- pita, najlepiej ciepła
Odłóż kilka ziaren ciecierzycy na bok, do późniejszego przybrania. Zostaw też trochę wody z gotowania ciecierzycy (lub tej, która była w puszcze). Resztę ciecierzycy zmiksuj na gładko z tahini, czosnkiem, oliwą i sokiem z cytryny. Wymieszaj z dyniowym purée i posól do smaku. Jeśli hummus będzie za gęsty, dodawaj po łyżce wody z gotowania ciecierzycy (lub z puszki) dopóki nie osiągnie pożądanej konsysytencji.
Hummus rozsmaruj na talerzu, posyp odłożoną wcześniej ciecierzycą, natką pietruszki i słodką papryką. Delikatnie polej oliwą.
Podawaj z ciepłą pitą.
Ja też zdecydowanie wolę puree z pieczonej dyni i tak się akurat składa, że mam spory zapas w lodówce – może zrobię hummus? Hmm….! To bardzo kusząca wizja weekendowego lunchu
PS: Śliczny talerzyk! 🙂
Talerzyk w 100% koreański, ale bardzo mi tu pasował 🙂
Mam kilka dyń czekających na obróbkę i chyba już wiem jaki je spotka los 🙂 Świetny pomysł i przepiękne kolory na zdjęciu.
Stawiam na to, że zrobi się im gorąco 😉
też robiłam ostatnio taki hummus, dokładnie z tych samych składników, pyszny był 🙂
Podobają mi się takie zbiegi okoliczności!
kocham dynię z kolor, za smak i za możliwości:)
Ja również, a wszystko przez Beę w Kuchni.
Przepiękny kolor. Przymierzam się od jakiegoś czasu do zrobienia hummusu z dynią – Twoje zdjęcie zachęciło mnie, aby zrealizować jak najszybciej ten pomysł.
I mi przypadł on do gustu. Muszę sobie tylko zapamiętać, z której dyni go zrobiłam (to taka, jak na banerze Festiwalu Dyni).
o nie następny przepis z dyni który muszę zrobić, chyba życia mi na to nie starczy:))))
Właśnie! Przepisów, które mam ochotę wypróbować jest tyle, że muszę przeprowadzać ostrą selekcję.
no właśnie tak dużo, a ciąglę dopisuje kolejen które bym chciała zrobić i to kilka dziennie:)))
Ja tez wole mus z pieczonej dyni, tyle, ze skorke zdejmuje dopiero po upieczeniu. Twoj humus ma wspanialy kolor jesiennych lisci!
A czemu nie. A piecze się tyle samo, co pokrojona, czy dłużej?
Kiedyś w mojej kuchennej szafce długo stała puszka ciecierzycy … i długo nie wiedziałam jak ja wykorzystać…zrobiłam wtedy pierwszy hummus i od tamtej pory ciecierzyca już długo nigdy na półce nie stała 🙂 … Twój przepis na hummus z dodatkiem dyni urzekł mnie absolutnie … ten kolor ŁĄĄĄŁ !!!
Ja właśnie wygrzebałam jedną z czeluści szafki. Schowała się, bestia, w rogu i o mało co jej data przydatności do spożycia nie minęła!
Ten hummus wyglada jak slonce na talerzu 🙂 Ja nie jadlam jeszcze nigdy hummusu. W zadnej wersji. Moze zaczne od dyniowej? 🙂
Nie, no to musisz to nadrobić!
Piękny kolor, pomysł świetny
Za każdym razem, gdy robię coś z dyni, jej kolor mnie zachwyca.
Może kupię jeszcze troszkę dyni (bo już dziś wykorzysałam zakupioną porcję) i zrobię jutro hummus 🙂
I jak wyszedł?
ależ pomarańczowo w tym wpisie 😉
ach wszędzie dynia naokoło teraz… a ja się na dynię pogniewałam chwilowo, bo ostatnio zdarzył się niewypał w kuchni.
Daj jej szansę i spróbuj raz jeszcze, na przykład hummusu 😉
Dokładnie tak 🙂
What a great use for pumpkin!
Peggy, I was very happy with the outcome.