Jakoś do tej pory byłam dość odporna na uroki granoli wszelkiej maści, ale granola, która pachnie i smakuje jak chlebek bananowy, to jest coś dla mnie. Taką to można się wysilić i zrobić w domu, by mieć pełną kontrolę nad rodzajem dodawanych składników. Ach, no i jest świetnym sposobem na wykorzystanie mocno dojrzałych bananów, zupełnie jak w przypadku chlebka bananowego. Róbcie ją prędziutko, bo ta granola bananowa wyszła po prostu boska!
Możecie mnie więc oficjalnie powitać w gronie, może jeszcze nie granolowych fanatyków, ale fanów na pewno. Już mi chodzą po głowie pomysły na kolejne smaki do wypróbowania, ale najpierw powtórzę kilka razy bananową. Bo po pierwszym rzucie nie zostało już śladu.
Granola bananowa
z orzechami i siemieniem lnianym
wychodzi ok. 1½ litra
- 475 g (3 szklanki) płatków owsianych
- 75g (¾ szklanki) orzechów włoskich
- 75g (¾ szklanki) pekanów
- 1 łyżka siemienia lnianego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżki brązowego cukru
- ½ łyżeczki soli morskiej
- ¼ szklanki oleju kokosowego
- 6 łyżek syropu z agawy, klonowego lub miodu
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 150 g (½ szklanki) banana, zgniecionego (1 duży, dojrzały banan )
W misce wymieszaj suche składniki na granolę : płatki owsiane, orzechy, siemię lniane, cukier, cynamon oraz sól.
W niedużym garnku podgrzej olej kokosowy, syrop lub miód i ekstrakt waniliowy. Mieszaj, dopóki się nie połączą. Nie gotuj. Po zdjęciu z ognia wymieszaj lub zmiksuj ze zgniecionym bananem. Miksturą zalej płatki i dobrze wymieszaj.
Piekarnik rozgrzej do 180°C.
Jedną dużą lub dwie mniejsze blachy wyłóż papierem do pieczenia i na nim rozprowadź granolę, równą i niezbyt grubą warstwą. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz, do zrumienienia około, 25 minut. Zamieszaj granolę raz lub dwa w trakcie pieczenia oraz po wyjęciu z piekarnika, gdy będzie stygła na blasze.
Wystudzoną granolę przesyp do szczelnie zamykanych pojemników.
Bananową kusisz? To złapałam się i ja 🙂 Pozdrawiam
Ano kuszę dalej, skoro ona mnie skusiła.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju granolę, więc będę musiałam wykorzystać i Twój przepis; ))
Bananowa jest niesamowita!
mnie też granola jakoś nie rusza, chociaż Twoja wygląda apetycznie 🙂 pozdrawiam
Mnie ta przekonała, żeby spróbować i innych smaków.