Co powiecie na gołąbki mięsne? Takie bez ryżu, bez kaszy, z nadzieniem z samego mięsa. No, niezupełnie samego, bo mięso jest z jajkiem i bułką, jak do kotletów mielonych.
Dzisiaj będzie przepis na właśnie takie gołąbki nadziewane mięsem z indyka, bez ryżu. Zawijane w liście kapusty włoskiej, którą lubię do gołąbków nie tylko dlatego, że jest ślicznie ciemnozielona, ale także dlatego, że jej liście dają się łatwo oddzielać od główki, co znacznie ułatwia przygotowanie tej potrawy. Przyda się do nich także bazowy sos pomidorowy, na który przepis pojawił się tutaj niedawno. A nie mówiłam, że często go wykorzystuję?
Gołąbki nadziewane mięsem z indyka,
w kapuście włoskiej z sosem pomidorowym
14-15 sztuk (4 porcje)
- 14-15 liści kapusty włoskiej* + kilka do wyłożenia garnka
- 3 szklanki sosu pomidorowego
- sól i pieprz, do smaku
- 2-3 łyżki natka pietruszki, posiekanej
- 2-3 łyżki startego parmezanu lub pecorino
na nadzienie:
- 1 kajzerka, pokrojona w kostkę
- ½ szklanki mleka
- 600 g filetu z indyka, pokrojonego w kostkę
- 1 mała cebula, pokrojona w kostkę
- 1 łyżka miękkiego masła
- 1 małe jajko
- ½ łyżeczki soli
- świeżo mielony pieprz, do smaku
Zagotuj wodę w dużym garnku. Do wrzącej wody wrzuć kapuściane liście na 1-2 minuty, a gdy zmiękną, wyjmij je i połóż na durszlak, żeby obciekły. Gdy lekko przestygną, pościnaj z nich grube żyłki.
Przygotuj farsz. Kajzerkę namocz w mleku. Mięso zmiel razem z cebulą, masłem i namoczoną bułką przez sitko o drobnych oczkach. Dopraw do smaku solą i pieprzem i wyrób z jajkiem.
Na każdy liść nałóż po porcji nadzienia (2-3 łyżki), załóż do środka dwa brzegi liścia i zawiń całość w ciasny rulonik.
Dno dużego, szerokiego garnka wyłóż kilkoma liśćmi kapusty, zalej wodą, tak by je zakryła (u mnie: 2 szklanki) i ułóż na nich gołąbki. Gotuj, pod przykryciem, na małym ogniu przez 15-20 minut. Gdy gołąbki się ugotują, wyjmij je, usuń z dna garnka liście kapusty, ale zostaw wodę. Dodaj do niej sos pomidorowy i gotuj, na dużym ogniu, aż nadmiar płynu odparuje, a sos się znowu zagęści. Dopraw solą, jeśli trzeba. Gołąbki włóż z powrotem do garnka i pogotuj 5-10 minut z sosem pomidorowym.
Przed podaniem gołąbki możesz posypać świeżo zmielonym pieprzem, natką oraz startym serem.
Do tych gołąbków wykorzystałam zewnętrzne, ciemnozielone liście z dwóch małych i luźnych główek kapusty włoskiej, poneważ zależało mi, żeby gołąbki wyszły nieduże i zgrabne. Te mniej ładne liście poszły na dno garnka, w ładniejsze pozawijałam mięso, natomiast z bladych środków zrobiłam pyszną surówkę.
Przepyszny obiad! Cos dla mnie, bo ja z golabkow tylko srodek zjadam ha ha 🙂
Nie mam sprawy, ja zjem kapustę 🙂
tak dawno nie jadłam gołąbków…
Ja w sumie też miałam długą przerwę!
Ja nie jadlam. Zawsze albo z weglowodnowo-miesne, albo czysto wegetrianske. W sumie taki czysto miesne to mielony owiniety kapusta.
W sumie tak. Nawet dyskutowaliśmy z W., czy to aby na pewno jeszcze gołąbek, ale wyszło nam, że jednak gołąbek.
Fantastycznie wygląda to danie, musi być naprawdę smaczne i jakie rozgrzewające!:)
Włoska kapusta jest nie tylko smaczna, ale i fotogeniczna 🙂
mniam, wyglądają smakowicie, wszystko to co lubię połączone razem 🙂 wpraszam się do Ciebie na obiad 😉 ale żeby nie było… wpadnę z deserem, bo właśnie wstawiłam do lodówki ciacho 🙂
pozdrawiam
Aaa, zapraszam, zapraszam 🙂 Tylko nie zapomnij ciasta!
Sam gołąbków nie robię, bo twierdzę, że najlepsze robi babcia, ale na pewno podrzucę jej ten pomysł! 😀
No wiadomo, lepszych od babcinych nie ma! Ale mam ogromną nadzieję, że i te przypadną babci do gustu.