Skip to main content

Deser czekoladowo-miętowy jak After Eight

By 12 stycznia, 20124 stycznia, 2018desery z czekoladą, lody i mrożone desery, Na słodko

Czekolada i mięta, to połączenie, któremu nie umiem się oprzeć. Czekoladę z miętowym nadzieniem wywęszę, choćby była próżniowo zapakowana. Jeszcze gorzej sprawa ma się z czekoladkami After Eight – jeśli mam je pod ręką, nie spocznę, dopóki nie zobaczę pustego pudełka. Może to i lepiej, że nie mam do nich stałego dostępu… W zeszłym roku, przed świętami, nieopatrznie napomknęłam znajomej o mojej wielkiej miłości do tych czekoladek i  fakcie, że nie widziałam ich jeszcze w Korei. I bach – kilka tygodni później zostałam obdarowana całym workiem, no dobrze, woreczkiem, tych miętowych pyszności. W woreczku nie było jednak dobrze mi znanych ciemnych kwadracików, ale okrągłe cukierki we wszystkich czekoladowych kolorach – ciemne, mleczne i białe. Ach, co to była za uczta! Dowiedziałam się przy okazji, że mięta smakuje dobrze nie tylko z gorzką czekoladą, ale również z mleczną i białą. Jakiś czas temu znalazłam miętowe brownies u Davida Lebovitza. Wyglądają rewlacyjnie i może kiedyś pokuszę się o ich zrobienie. Może, bo ich przygotowanie trzeba włożyć jednak trochę pracy. Na razie, dla zaspokojenia apetytu na czekoladę z miętą, zrobiłam sobie taki szybki deser czekoladowo-miętowy.

Deser czekoladowo-miętowy After Eight

Deser czekoladowo-miętowy
dla wielbicieli czekoladek After Eight

2 porcje

  • kawałek dobrego czekoladowego ciasta (np. łaciate brownies)
  • 2 gałki lodów miętowych

polewa czekoladowa:

  • 50 g mlecznej czekolady
  • 1 łyżka oleju z orzechów włoskich

Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej (włóż ją do metalowej miski i postaw na garnku z lekko gotującą się wodą; miska nie może dotykać wody). Powoli dolewaj olej i dokładnie wymieszaj z czekoladą. Zdejmij miskę z garnka.

Ciasto czekoladowe pokrusz lub pokrój na małe kawałki. Włóż do szklanek. Na ciasto połóż po gałce lodów miętowych. Polej wystudzoną polewą czekoladową.

Save

Save

12 komentarzy

  • ajlowiuuu pisze:

    och… moje kolory
    i smaki 😉

  • Elexis pisze:

    Ślinka mi pociekła:)

  • Amber pisze:

    Dla mnie to też wspaniała kombinacja smaków.
    A przepisy D.Lebovitz’a uwielbiam.
    Pozdrowienia!

  • asieja pisze:

    to ciekawe jak mięta z czekoladą potrafią zawrócić w głowie..;-)))

  • Maggie pisze:

    Wydaje mi sie, ze czekolada i mieta to dosc „trudne” polaczenie. Latwo je zepsuc sztucznymi olejkami (patrz: czekoladki After Eight), trzeba bardzo dbac o rownowage smakow… Twoj deser prezentuje sie wysmienicie i bardzo elegancko!

  • ale babka pisze:

    ja osobiście nie lubię mięty jednak twoje zdjęcia sprawiają że deser wygląda bardzo zachęcająco

  • Czekolada i mięta to jedno z moich ulubionych połaczeń 🙂 Wobec tego Twój deser na pewno jest cudowny! Pozdrawiam!

  • Bee pisze:

    Ajlowiuuu – ja też lubię to połączenie kolorów 🙂

    Elexis – tak to już jest z miętą i z czekoladą, sama mam niekontrolowane odruchy 😉

    Amber – Davida czytuję namiętnie, nie dość, że publikuje fantastyczne przepisy, to jeszcze i ciekawe opowieści – pełen profesjonalizm, prawda?

    Asieja – oj, potrafią, potrafią…

    Maggie – ostatnim razem, kiedy jadałam After Eight wszystko było z nimi w porządku. Mówisz, że przesadzają ze sztucznymi olejkami?

    Ale babka – och, jak ja bym chciała, żeby to były moje zdjęcia… Wyręczam się ślubnym 🙂

    Escapade Gourmande – zostało po nim tylko wspomnienie, ale bardzo miłe wspomnienie 🙂 Pozdrawiam również!

  • aga pisze:

    czekolada i mieta… lubie takie polaczenie:)

  • Bee pisze:

    Aga – no bo, jak tu go nie lubić?

  • majka pisze:

    Pycha! No to kiedy moge wpasc na ten deser? :))

  • Bee pisze:

    Majka – w każdej chwili! 🙂