Skip to main content

Najlepsze ciasto marchewkowe, jakie jadłam. Po upieczeniu tego, nie czuję już potrzeby szukania innych przepisów. Ciasto pełniło rolę urodzinowego tortu i bardzo żałowałam, że – jak to tort – pojawiło się na stole pod koniec imprezy, kiedy byłam już objedzona innymi pysznościami. Przemiła gospodyni zapakowała mi jednak kawałek na drogę a później podzieliła się przepisem.

Ciasto jest wilgotne, nie tylko dzięki marchewce, ale także w wyniku nasączenia syropem aromatyzowanym sokiem pomarańczowym, obowiązkowo świeżo wyciśniętym. Krem, którym posmarowany jest wierzch ciasta, choć zrobiony z serka mascarpone i bitej śmietany, jest lekki i delikatny. Ze względu na ten krem, ciasto trzeba przechowywać w lodówce. Długo w niej zresztą nie postoi, zapewniam.

Ciasto marchewkowe z kremem mascarpone

mała porcja na foremkę 17×17 cm

  • 2 jajka
  • 130 g (2/3 szklanki) brązowego cukru
  • 1 łyżeczka skórki z pomarańczy, świeżo startej
  • 1/2 szklanki oleju słonecznikowego lub innego o neutralnym smaku
  • 75 g (1/2 szklanki) mąki pszennej
  • 75 g (1/2 szklanki mąki żytniej (użyłam żytniej razowej)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka przyprawy korzennej
  • 145 g (3/4 szklanki) marchewki, drobno startej
  • 1 szklanka rodzynek, jasnych lub mieszanych

Rozgrzej piekarnik do 165˚C. Niezbyt wysoką formę, o równych brzegach, posmaruj lekko masłem i wyłóż papierem do pieczenia.

Jajka wymieszaj z cukrem i skórką pomarańczową. Robiłam to mikserem na niskich obrotach, żeby nie napowietrzać ciasta za bardzo. Cały czas mieszając, dodawaj olej, następnie obie mąki oraz proszek do pieczenia i przyprawy korzenne. Na koniec wymieszaj z marchewką – wcześniej odciskając ją z nadmiaru soku – oraz rodzynkami i wlej do formy.

Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz przez 35-40 minut. Przestudź w foremce.

Gdy ciasto trochę przestygnie, nasącz je syropem cytrusowym (przepis poniżej) i wstaw do lodówki przynajmniej na godzinę. Jeśli ciasto ma nierówny wierzch zetnij go lekko przed nasączaniem, jeśli jest równe, ponakłuwaj skórkę widelcem, żeby ułatwić wsiąkanie syropu.

Nasączone ciasto posmaruj grubą warstwą kremu (przepis poniżej). Możesz dodatkowo posypać cukrem orzechowym.

Przechowuj w lodówce.

Syrop cytrusowy
  • 1/3 szklanki cukru
  • 1/3 szklanki wody
  • 1/4 szklanki soku pomarańczowego, świeżo wyciśniętego
  • 1 łyżka soku cytrynowego, świeżo wyciśniętego

Zagotuj cukier z wodą w niedużym rondlu, gotuj, na dużym ogniu, przez kilka minut, a z cukier się rozpuści a część wody odparuje, tworząc syrop. Odstaw do wystudzenia. Ciepły syrop wymieszaj z sokiem pomarańczowym i cytrynowym. Przecedź przez sitko.

Syropu żyj do nasączania ciasta.

Krem z serka mascarpone
  • 2/3 szklanki śmietanki kremówki
  • 150 g serka mascarpone, w temperaturze pokojowej
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Śmietankę ubij na sztywno. Mascarpone wymieszaj z cukrem pudrem i ekstraktem waniliowym. Dodawaj do niego trochu ubitą śmietanę i delikatnie wymieszaj.

Udekoruj kremem wierzch ciasta.

***
Przepis na ciasto marchewkowe
dodaję do akcji Korzenny Tydzień
organizowanej przez Ptasię.

40 komentarzy

  • majka pisze:

    Cudowne! Tylko takie slowa przychodza mi do glowy :)) A ja jeszcze ciasta marchewkowego nie robilam. I nawet nie jadlam! 🙂

  • Madleine pisze:

    przyznam,ze nigdy nie jadlam marchewkowego ciasta – musze wyprobowac 🙂

  • ależ musi być pyszne! wygląda wspaniale i ten krem, mmm…

  • DarkANGELika pisze:

    Dawno jadłam, a to wygląda przepysznie z tą grubą warstwa kremu;) Pycha;)

  • Kamila pisze:

    Marchewkowe ciasta są pyszne, a ten dodatek kremu to rozpusta 🙂 Pozdrawiam

  • Ines pisze:

    lubie ciasto marchewkowe 🙂 ale jeszcze ten krem to juz prawdziwe niebo w gebie 🙂

  • Anna Maria pisze:

    Znam ten przepis, rzeczywiście najlepszy:-)

  • Maggie pisze:

    Moja siostra robila ostatnio podobne, bylo wspaniale! Twoje prezentuje sie znakomicie.

  • Droczilka pisze:

    Marchewkowe uwielbiam i czesto piekę w sezonie jesienno-zimowym. Jest pycha!

  • Marta pisze:

    przepięknie wyszło Ci to ciasto!

  • MartynCia ^^ pisze:

    Wygląda wspaniale 🙂 a ten krem, wygląda jak pianka.. Kusi by zjeść 😉

  • herbaciarka pisze:

    jak tylko zobaczyłam miniaturę zdjęcia, wiedziałam, że to moja ulubiona wersja ciasta marchewkowego 🙂

  • Magda pisze:

    Ociupinkę inne od mojego. Koniecznie musze zrobić!!! Wykonanie perfekcyjne!!!

  • veronika pisze:

    Mniam, smaczne i ładnie zrobione. Ten wzorek na kremie wygląda dekadencko 🙂

  • Bee Magazyn pisze:

    A! Wiedziałam, że jesteście łasuchami 🙂
    Dziękuję za komentarze!

  • Jakie piękne, równiutkie i ta biała masa 🙂 Mniam

  • ptasia pisze:

    Chyba nie kosztowałam jeszcze marchewkowego, które by mi nie smakowało… No a z mascarpone jasne, że musi być dobre ;). Ps. Dziękuję za udział w akcji.

  • aga pisze:

    czy konieczne są rodzynki w tym ciescie? bo strasznie nie lubię:) Czy wyjdzie tez dobre bez rodzynek?

  • Ciasto właśnie siedzi w piekarniku, mam nadzieję, że jeszcze dziś skosztujemy. zrobię tylko inny krem na serku do smarowania, naturalnym i śmietance. Dam znać jak wyszło 🙂 Pozdrawiam…
    p.s piękna jest Wasza nowa strona…

    • Avatar photo Bee pisze:

      Czekam na wrażenia, mam nadzieję, że ciacho przypadnie wam do gustu.
      P.S. Dziękuję 🙂

  • feris pisze:

    witam ! ciasto idealnie miękkie, bez demerary, i maki ztyniej-genialne również .Ale….nie otrzyma się takiej czapy kremowej bez żelatyny. mascarpone rozrzedza śmietanę , nie ma co wiązać tych dwóch składników, i robi się niezła kremowa zjeżdżalnia z ciasta . Zresztą na zdjęciu widać że masa jest usztywniona.

    • Avatar photo Beata pisze:

      Hej, Feris 🙂 Dziękuję za komentarz i bardzo się cieszę, że ciasto smakowało.

      Co do kremu. Czy przypadkiem nie zmiksowałaś/eś serka w malakserze? Bo nie widzę innej możliwości, żeby zrobił się rzadki. To tłusty ser, co za tym idzie, gęsty, nawet bardzo. Dobrze ubita kremówka jest puszysta i sztywna, i taka pozostaje po dodaniu do niej serka wymieszanego z cukrem. Żelatyny nie stosowałam, gdyby tak było, napisałabym o tym.

      Namawiam do spróbowania raz jeszcze. Mascarpone w temperaturze pokojowej, wymieszany (nie miksowany!) z cukrem i ubita na sztywno śmietana kremówka.

      • feris pisze:

        witam Beatko ponownie! Oczywiście spróbuje , ale ubijałam mikserem ,( nawet nie mam malaksera) jak zawsze , od lat , myślę, że ubijanie śmietany opanowałam perfekt:)))) , robiłam wszystko zgodnie z przepisem,. Ciastu nie odpuszczam, bo jest cudowne:))) na święta wielkanocne zrobiłam z…..żelatyną ( 4 płaskie łyżeczki) i czapa była:))) Ale spróbuje jeszcze raz w/ g Twojego przepisu, , mam nadzieje na taki efekt jak na zdjęciu:)) Pozdrawiam ciepło i wiosennie!

        • Avatar photo Beata pisze:

          Śmietana mikserem, oczywiście (szkoda ręki i czasu), ale mieszanie mascarpone z cukrem i ekstraktem już ręcznie, łyżką i z ubitą smietaną też delikatnie ręcznie łyżką. To tak, że by już żadnych wątpliwości nie było 🙂

          Ja zakochałam się w tym cieście marchewkowym od pierwszego razu i za każdym razem, gdy próbuję innego, mam wrażenie, że je zdradzam 😉 Ale, jak na razie, żadne mu nie dorównało, choć sporo jest dobrych.

  • lexa pisze:

    mascarpone w temp.pokojowej nigdy nie ubije się na sztywno! Musi być schłodzony.

    • Avatar photo Beata pisze:

      Lexa, mascarpone nie ubijamy, jest wystarczajaco gęsty i sztywny. Ubijamy śmietankę, schłodzoną, następnie mieszamy z serkiem.

  • Asia pisze:

    Właśnie kupiłam składniki, bo wygląda zachęcająco, a tu masz babo placek nie mam takiej małej foremki 🙁

  • Weronika pisze:

    Piekę z Pani przepisu to ciasto od lat, wydrukowany przepis oznacza must have :). Jest doskonałe! Dziś postanowiłam znaleźć, gdzie to było i podziękować. Pyszne!

    • Avatar photo Beata pisze:

      Dziękuję ślicznie za komentarz i ciesze się, że ciacho weszło na stałe do Pani repertuaru. My też je kochamy!

  • Agata Wechmann pisze:

    Dzień dobry
    zrobiłam to ciasto z Pani przepisu z ciekawości, bo kocham ciasta marchewkowe. Zrobiłam wersję świąteczną (na próbę przed Świętami – wszystko do okruszka zjedzone), jutro robię kolejne już na Święta. Zmodyfikowałam trochę ten przepis: dodałam przyprawy korzenne (robię sama: imbir, gałka muszkatołowa, cynamon, goździki wszystko zmielone) i duużo orzechów laskowych i włoskich i migdałów (rozdrobnionych), bez rodzynek bo nie lubimy . Polecam – smakuje trochę jak.. piernik 😉 . Lubię Pani przepisy. Smakowitych Świąt